Ruch Oporu

235 5 0
                                    

Kazimierz szedł do komnaty Anny, chciał z nią porozmawiać, przeprosić. Gdy na drodze staną mu Pełka. - Panie, słyszałem że nie dałeś za wygraną. Rozumiem że był to zły człowiek, ale gdybyś go ułaskawił tylko lochem, ludzie zrozumieli by że jesteś łaskawy. Panie ostatni raz cię proszę! - powiedział wierny rycerz. Kazimierz jednak był nie ugięty. - Powiedziałem Pełko że zdania nie zmienię. Bogumił idzie pod topur! Bez dyskusji! - krzyknął zdenerwowany król. - Zatem ja Kazimierzu, nigdy cię już nie poprę w walce! Nie dam swoich wojsk! PRZEKLINAM CIĘ KRÓLU! Moji rycerze nie dadzą Ci spokoju. Będą gnębić Wawel zapowiadam ci Panie! - krzyknął Pełka i pobiegł dalej korytarzem. Kazimierz zawołał straże by ruszyli za nim, ale nie zdążyli Pełka uciekł.

Korona królów inna historia część II Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz