Gdybym wtedy wiedział, co się później wydarzy, zapewne wziąłbym Lav na ręce i wybiegł z nią z domu albo wymierzył jej cios krzesłem w potylicę i dopiero wtedy zabrał. Niestety takiej świadomości nie miałem. Co za tym idzie, zmarnowałem dwie godziny na wzięcie przygotowawczego prysznica, uczesanie się i dobór odpowiednich ciuchów. Moja ukochana miała już wtedy wszystko przygotowane, ba! Nawet nie przypuszczałem, że może ubrać gorset na proste przyjęcie we własnym mieszkaniu.
- Nie patrz na mnie takim wzrokiem - rzuciła wtedy. - Tylko dzisiaj się w to wciskam, później będziesz oglądał koszule, spodnie i trapery.
Uśmiechnąłem się pod nosem, dobrze wiedząc, że i tak ubierze to, o co ją poproszę. Albo ona to zrobi, albo ja ją ubiorę i zareaguje słodziutkim napuszeniem się. Zaraz potem moja mina zrzedła, widząc tego napakowanego mima. Wystroił się bardziej ode mnie! Wcisnął się w garnitur! I to pewnie jeszcze szyty na miarę, patrząc po jego gabarytach. Kto to widział, żeby koleś noszący golfy nagle ubrał koszulę?! I jeszcze wyglądał w niej tak dobrze!
- Co to za impreza? - spytałem, sunąc za nim wzrokiem. - Chyba nie zostałem dostatecznie dobrze poinformowany...
- Rodzinna - odparła i uśmiechnęła się lisio, jednocześnie w dziwny sposób unikając mojego wzroku.
- Mhm... - mruknąłem.
Czyli ja nie byłem jej jedyną rodziną na tamtą chwilę? Kogo jeszcze miała?
- Ian, nakryj do stołu. Ja wyciągnę pieczeń.
Oparłem się o sofę, lustrując wzrokiem pomieszczenie. Co się z nimi wszystkimi stało? Co się stało z moim światem? Co się stało z prawdą i realizmem? Co się stało z Lav? Czy ona nie powinna teraz grzecznie siedzieć na kanapie i oglądać ze mną telewizji? Albo czytać książkę?
Co mnie napadło na zadawanie miliona pytań i dlaczego nie byłem w stanie się ogarnąć, spoglądałem tylko w podłogę i zagryzałem język?
Nie podniosłem głowy nawet na sekundę, kiedy wreszcie zadzwonił dzwonek do drzwi, stół był naszykowany i krzesła idealnie zasunięte. Nie chciałem widzieć twarz gości. Nie chciałem ich poznawać. Tak naprawdę niczego nie chciałem, prócz czasu na zniknięcie w swojej prywatnej wyobraźni.
- Ja otworzę - zakomunikowała.
Po kilku sekundach usłyszałem dźwięk przekręcania się zamka w drzwiach, a zaraz po tym miły głos kobiety. Potraktował gospodynię z ciepłem, jakie przynosi dobra przyjaciółka lub siostra. Ktoś, z kim rozmawiamy na co dzień, ale i tak za nami tęskni, kiedy nie ma nas przy nim. Ktoś, kto potrzebuje obecności, nie rozmowy. Świadomości.
- Dziękuję, że się zgodziłaś - zaczęła. Umilkła na kilka sekund, najprawdopodobniej Laverne odpowiadała jej szeptem. - Ah, no tak. Przepraszam.
Zaraz później głos się zmienił - zastąpił go męski, oschły ton, który raczej nie znał sprzeciwu, nawet jeśli właściciel nie kazał czegoś zrobić.
- Przyniosłem wam coś. Mam nadzieję, że się przyda. - Wydawało się, że puścił jej wtedy oczko, wyczytałem to z samego kontekstu sytuacji.
Zacisnąłem powieki, unosząc dłoń do czoła. Pomasowałem skronie, które przeczył krótki ból. Miewałem tak, odkąd nie uciekliśmy z tamtego zamku. Chociaż, patrząc na to wszystko, zastanawiałem się, dlaczego Lav nic po tym nie było i dlaczego w ogóle oboje żyjemy. Tamten czas całkowicie łamał jakiekolwiek ramy normalności czy prawdopodobieństwa. Był horrorem, istnym surrealistycznym obrazem, nie prawdziwym życiem.
I spostrzegłem, że ten surrealistyczny horror ciągnie się dalej, gdy tylko uniosłem wzrok i dostrzegłem widzianego wcześniej mężczyznę. Około dwa metry wzrostu, czarne włosy i szare oczy. Więcej nie potrzebowałem pamiętać, w końcu i tak bym go rozpoznał, chociażby po rysach twarzy zalatujących nieco azjatyckimi korzeniami. Przed nim stała białowłosa kobieta, wyższa od Laverne o jakieś dwanaście centymetrów. Oboje tworzyli zestawienie yin i yang, z tym, że nie miałem pojęcia, jak to miewa się w porównaniu do ich charakterów. Przecież pamiętałem tylko jego spokój, jej wtedy nawet nie widziałem.
CZYTASZ
Perfect for Each Other (zakończone)
FanfictionJak usłyszeć niemy krzyk wśród zamkniętych czterech ścian? Czyż nie wystarczy jedynie z kimś porozmawiać? Oni myślą, że tak. Osiągnięcia opowieści: #1 w Relacja (20.10.2018r) #1 w cp (30.01.2019r) #2 w jasonthetoymaker (05.05.2019r) #2 w creepypasta...