Ja nadal tulilam chłopaka kiedy on przerwał ciszę między nami.
-To będziemy tak tu siedzieć cały dzień?
-Mi tu bardzo wygodnie, nie wiem jak tobie.- Uśmiechnęłam się do niego a on to odwzajemnił.
Wstałam i ruszyłam do salonu.-No to co idziesz?- Chłopak nadal siedział tam gdzie wcześniej ale na moje słowa od razu wstał i zaczął zmierzać w moją stronę.
-Jesteś niemożliwa.
-Ty też.- Odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy siadając na kanapie w salonie.
-Zjesz coś?
-Jeszcze pytasz?- Spojrzałam na chłopaka, który stał za kanapą, a gdy tylko spojrzał w moje oczy od razu wziął do ręki telefon i wybrał jakiś numer.
-Caprisiosa na pół z gyrosem.- Krzyknęłam do chłopaka, który stał w kuchni. W odpowiedzi usłyszałam jego śmiech.
-Dobrze.
Po 20- stu minutach przyjechał nasz posiłek. Dylan podszedł do drzwi i odebrał naszą pizzę.
Gdy stanął z nią w korytarzu podbiegłam do niego i odebrałam pudełko.
-Spokojnie Brooke.- Nie słuchając co on tam do mnie mówił usiadłam na kanapie i zaczęłam zajadać pyszną pizzę.
-A ja coś dostanę.- Dylan patrzył się na mnie jednocześnie uśmiechając.
-Siadaj, bo jak jeszcze trochę tak postoisz to na prawdę nic dla ciebie nie zostanie.
Podczas gdy jedliśmy pizzę włączyliśmy jakiś film. Był nawet ciekawy.
Około 17:20 stwierdziłam, że pójdę już do domu zakładając buty pożegnałam się tuląc chłopaka.
-A i jeszcze jedno.- Dylan spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-To nic nie znaczyło.- Dylan wiedział o co mi chodzi i tylko się uśmiechnął.
***
-Gdzie byłaś?- Od samego progu usłyszałam swoją mamę.-U Dylana.- Wzrok mamy był bezcenny.
-Myślałam, że za nim nie przepadasz, a wręcz go nie cierpisz.
-Bo to prawda, no dobra może go trochę lubię, ale tylko troszeczkę. Tak tylko trochę, trochę.- Pokazałam palcami jak trochę go lubię.- No i jeszcze nie miałam co robić, a Riley jest u dziadków.
-No dobrze za chwile kolacja.
-Ok.- Udałam się na chwile do swojego pokoju. Kiedy włożyłam ładowarkę do kontaktu aby podłączyć telefon bo bateria była już na wyczerpaniu, dostałam wiadomość od Dylana.
Dylan: Jutro też zamierzasz do mnie wtargnąć.
Ja: Po pierwsze, nie wtargnęła tylko weszłam, a po drugie nie wiem jeszcze.😏 Ale możesz być gotowy.😂
Dylan: No dobra.😂😘
Ja: Co ty masz z tymi emotkami?!
Dylan: Nie ważne.😂😂
Ja: Ok, idę zjeść kolacje. Pa.
Dylan: Znowu będziesz coś jeść?
Ja: Udam, że tego nie
przeczytałam.Dylan: Ok, pa.
Ja: Pa.
Usłyszałam wołanie mamy wiec zeszłam na dół zjeść posiłek.
Tata nie wrócił jeszcze z pracy, ale podobno dzwonił do mamy, że będzie za 20 minut.Kiedy zjadłam już bardzo pyszną kolacje poszłam do łazienki wziąść gorącą kompiel.
Jak postanowiłam tak też zrobiłam. Po długiej i relaksującej kompieli przebrałam się w piżamę, była dopiero 19:00 i nie zamierzałam iść już spać No ale moja piżama jest na serio bardzo wygodna i lubię w niej chodzić.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam przeglądać social-media, jak zwykle bardzo mnie to wciągnęło i była już 20:12. Odłożyłam telefon na półkę obok łóżka i wzięłam się za czytanie bardzo fajnej książki w którą się bardzo wkręciłam. Nawet nie wiem która była godzina kiedy zasnęłam.
***
Obudziłam się około 11:00, trochę pospałam. Nie zamierzałam spędzać tego dnia jakoś produktywnie, ale tez niechciałam przeleżeć cały dzień w łóżku.Kiedy już zwlekłam się z łóżka, poszłam do łazienki i wykonałam swoją poranną rutynę. Później w mojej bardzo wygodnej piżamie udałam się do kuchni w celu spożycia jakiegoś śniadania. W ostateczności wybrałam tosty.
Po tym jak już się najadłam stwierdziłam, że jeszcze na chwile się położę, więc znów wróciłam do swojego pokoju. Leżąc tak i patrząc w sufit dostałam wiadomość.
Dylan: Będe po ciebie za godzinę.
Serio on sobie chyba żartuje.
Ja: To jest jakiś żart?
Dylan: Nie, więc lepiej się szykuj.
Teraz masz już 59 minut.😂Ja: No niech ci będzie.
Chcąc nie chcąc ponownie zwlekłam się z łóżka i zaczęłam wybierać sobie jakieś ubrania. Naszykowalam sobie czarne dżinsy z białymi lampasami a do tego czarną bluzę trashera. Wzięłam jeszcze prysznic a następnie przebrałam się w te ciuchy.
Nałożyłam jeszcze trochę mocniejszy makijaż i o dziwo miałam jeszcze całe dziesięć minut.
CZYTASZ
Boy from the neighborhood
Teen Fiction-Masz zamiar mnie śledzić? -Mam zamiar wrócić do domu.- O shit! Spokojne życie osiemnastolatki mieszkającej w Norwegii? Oj nie, wręcz przeciwnie. Odkąd do rodzinnego miasta Broke, sprowadza się nowa rodzina wraz ze swoim synem a ich domem okazuje s...