ROZDZIAŁ VI ~ Dłużniczka

1.4K 123 161
                                    

TA KSIĄŻKA MA JUŻ PEŁNE 15K WYŚWIETLEŃ‼️😱
JA NAWET NIE WIEM JAK MAM WAM ZA TO LUDZIE
DZIĘKOWAĆ, NAPRAWDĘ NIE WIEM!! 😭💖✨

X X X X X X X X

Ackerman wstał i powoli obszedł teren małego obozowiska. Zatrzymał się koło drzewa, o które opierała się śpiącą w najlepsze szatynka. Płomienie ogniska pozostawiały jasne ślady na jej twarzy. Spała tak spokojnie. Podobnie jak cała reszta.

***

- Mia... Hej, Mia...

Czyjś głos zmusił ją do powolnego otwarcia oczu. Mocne poranne słońce zatrzymywało się nieco w koronie drzewa na tyle, by oczy mogły w pełni przyzwyczaić się do jasnego światła.

- Mia, budź się... - Nick ponownie się odezwał i delikatnie puknął ją w ramię - Wstawaj, jedziemy dalej.

Dziewczyna leniwie usiadła i przetarła zaspane oczy.

- I kto tu jest śpiochem? - zaśmiał się lekko chłopak.

- Haha, bardzo śmieszne... - ta ziewnęła przeciągle - Zauważ łaskawie, że JA wstałam wczoraj bladym switem a TY zszedłeś dopiero na śniadanie.

- Zbieraj się, ruszamy - Brave wyciągnął rękę i pomógł jej się podnieść - Kapitan mówił, że powinniśmy dotrzeć do miasta około południa.

***

Wjechali do miasta. Wszystko z pozoru wydawało się normalne; targ zapełniony ludźmi, dzieci bawiące się na ulicy. Żadnego niebezpieczeństwa.

- Złudny spokój... - pomyślała Mia, przypominając sobie pierwszy odcinek anime. Rozejrzała się trochę, czując na sobie spojrzenia gapiów.

- Stój od czoła! - padła komenda.

Zwiadowcy posłusznie zatrzymali konie i z nich zsiedli.

- Potrzebnych rzeczy jest dużo, więc podzielimy się na patrole - powiedział Ackerman. Nick z niepokojem popatrzył na Mię - Trzech pójdzie kupić gaz, druga trójka po żywność, kolejna trójka po zapas środków czystości a dwóch zostanie i przypilnuje koni. Pozostała czwórka idzie ze mną i zrobimy krótki obchód.

- Bo Żandarmeria i Stacjonarny to debile - szepnął ktoś z tyłu.

- Udam, że tego nie słyszałem - mruknął Levi - Krause, Witt i Walker - gaz, Lee, Jenkins i Moen - jedzenie, Holt, Garret i Spencer - detergenty, Larsen i Sirri - konie, reszta idzie ze mną. Za godzinę wszyscy mają być z powrotem, gdy moja grupa wróci z patrolu.

Żołnierze, zgodnie z rozkazem, podzielili się na mniejsze grupy. Nick złapał Mię za nadgarstek, zanim jeszcxe wystartował ze swoją częścią.

- Mia, pamiętaj, uważaj...

- Tak, wiem. Nie musisz się martwić, Nick, naprawdę, fam sobie radę. Poza tym nie jestem sama. Zostajemy we dwójkę z Larsen'em.

Brave spojrzał uważnie na szatyna, który przywiązywał kilka uzd do drewnianych drągów i uspokajał konie.

- Dobrze. Ale i tak bądź ostrożna.

***

- Czy gdybym została przydzielona do grupy odpowiedzialnych za środki czyszczące to zapunktowałabym w oczach kapitana? - zastanawiała się Mia, wyjmując bochenek chleba z torby. Ugryzła kęs, nadal spekulując - Sam fakt, że poszłam się wykąpać zmusił go do uniesienia jednej brwi, więc to chyba jednak coś... Ja pierdole, Miśka, o czym Ty myślisz!?

【 POZOSTAWIONE Z SENTYMENTU 】❝Second chance for love.❞ | 𝗦𝗡𝗞 (✓)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz