Rozdział 12

275 23 10
                                    

Wyważyłem je i ujrzałem...
Leżącą przy ścianie Lea, a obok niej delikatnie zranioną..... Klarę? Co? Co moja była tu robi?
Wojtek:Co tu się stało?
Mówię przytulając przestraszoną Lea.
Lea:Ona.... mnie..... por...wa...ła, a po...tem ..... groziła..... bro....nią, ale.... na....szczę....ście.... zdą...ży...łam od...wró...cić pist...olet i ją.... lekko drasn...ął.
Wydukała z siebie.
Wojtek:Już nie płacz jestem przy tobie, a pomoc jedzie. Odpowie ona za to co zrobiła.
Powiedziałem po czym mocno ją przytuliłem.
Pov Miłosza
Jest godzina 1 w nocy kiedy przyszła mi wiadomość od Wojtasa
"Przyjedź szybko z resztą na Akacjową 6. Lea jest w niebezpieczeństwie!"
Po tym sms'esie szybko wsiadłem do auta i napisałem do przyjaciół, aby tam przyjechali. Podczas drogi złamałem wszystkie możliwe przepisy...
10 minut później...
Wszyscy byliśmy już na miejscu. Kiedy usłyszeliśmy strzał mieliśmy najgorsze myśli.
Sara:Co to było?
Miłosz:Nie wiem, ale my z chłopakami pójdziemy to sprawdzić, a wy zostańcie tutaj dobrze?
Christina Sara Nicol i Ania:Dobrze.
Odpowiedziały chórem. Po usłyszeniu tych słów każdy z nas podszedł do swoich skarbów i pocałować w czoło, a następnie udaliśmy się w stronę tylnego wejścia.
Konrad:Boże... Co tu się stało?
Mówi kiedy zobaczył to co dzieje się w środku.
Cody:Klara co ty żeś znowu wymyśliła co!! Zrozum, że Wojtek nie wróci do ciebie pogódź się z tym!
Wojtek:Ja kocham Lea i to z nią chcę być nie z tobą.
Klara:Kłamiesz! To mnie kochasz i tylko mnie!
Krzyczy, a później znowu bierze broń i mierzy w Lea. W ostatniej chwili wyrwałem jej pistolet i powiedziałem...
Miłosz:Ty jesteś jakaś pokaleczona psychicznie, powinnaś się leczyć!!
Konrad:Pójdziesz siedzieć za to co zrobiłaś!
Nagle słyszymy podjeżdżającą karetkę z policją. Klara chyba zrozumiała co zrobiła, bo zaczęła uciekać, ale niespodziewała się tego, że pod domem czekają nasze dziewczyny, które są szybkie i sprytne, więc szybko dogoniły Klarę oraz oddały ją w ręce policji.
Pimpek:No no idą nasze bohaterki.
Mówi podchodząc do dziewczyn oraz z uśmiechem na twarzy.
Ania:No my o tym od samego początku wiedziałyśmy.
Zaczęliśmy się śmiać.
Chrisitina:A gdzie jest Lea i Wojtek?
Cody:Lekarz ją bada.
Nicol:Co w ogóle tam się stało?
Konrad:Opowiemy wam jak wrócimy do domu.
Pov Lea
Boże jak dobrze, że to wszystko się skończyło. Teraz nie mam wątpliwości i muszę wyjechać, nie chcę tego wszystkiego tu zostawiać, ale też nie chcę za każdym razem być atakowana przez psychofanki i byłe Wojtka. Nie mówiłam wam, ale to właśnie jedną z "fanek" chciała mnie potrącić wtedy kiedy umówiłam się pierwszy raz z Wojtkiem. Tylko nie przewidziała ona tego, że on mnie uratuje. Do tej pory nie wiem jakim sposobem ona się dowiedziała o naszym spotkaniu.
5 minut później...
Właśnie razem z Wojtkiem i resztą przyjaciół wracam do domu.
Lea: Dziękuję wam za to wszystko co dla mnie robicie, ale
Mówię ze łzami w oczach.
Sara:Ale?
Lea:Ja już jestem pewna co do swojej decyzji i jutro wieczorem wyjeżdżam. Przepraszam was za wszystko, ale ja tak dłużej nie mogę...
Powiedziałam po czym pobiegłam do domu....
Mama:Kochanie co się stało? Gdzie ty byłaś? Martwiłam się..
Powiedziała kiedy mnie zobaczyła w korytarzu domu.
Lea:....
Nic nie mówię tylko przytulam się do rodzicielki.
Mama:Kochanie co jest?
Lea: Ktoś mnie porwał i mierzył do mnie postoletem, ale na szczęście Wojtek zjawił się w odpowiednim momencie, a ta dziewczyna została już zatrzymana. Mamo...
Mama:Tak?
Lea:Ja już podjęłam decyzję i chcę wyjechać...
Mama:Jesteś tego pewna?
Lea:Po tym wszystkim co ostatnio się w moim życiu wydarzyło.... jestem pewna.
Mama:Nie będę cię powstrzymywać, ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć i cokolwiek by się działo będę z tobą... kocham cię
Lea:Ja ciebie też i to bardzo...
Po tych słowach udałam się do swojego pokoju i odpłynełam do krainy Morfeusza.
Następnego dnia...
Wszystko już było gotowe do wyjazdu. Już miałam wychodzić z domu, gdy....

Miłość ponad wszystko / FeliversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz