14. Mam nadzieję, że to jeszcze powtórzymy

96 19 45
                                    

Yuuri w asyście Victora wyszedł z garderoby i skierował się do wyjścia na scenę. Przeszli dość długi i kręty korytarz i przystanęli obok Ivana, który dawał piosenkarzowi ostatnie wskazówki. Zanim brunet wyszedł przed wiwatujący i skandujący jego imię tłum, posłał skrytemu za filarem ochroniarzowi ciepły uśmiech, który jakimś cudem sprawił, że srebrnowłosy stał się całkowicie spokojny.

Gdy tylko EROS wyszedł na scenę stadion wypełnił się powitalnymi okrzykami jego fanów. Brunet podszedł do statywu, na którym stał mikrofon by przywitać się z tłumem.

- Witajcie Kochani!!! – odpowiedziały mu głośne owacje – Bardzo się cieszę, że przyszliście posłuchać piosenek z mojej nowej płyty. Zapewniam, że będziecie się świetnie bawić!! Zaczynamy!!!

Yuuri skinął głową w stronę zespołu i z głośników rozbrzmiały pierwsze dźwięki. Jako, że był to koncert promujący płytę, pierwszym utworem była oczywiście tytułowa „Habanera".

Najpierw subtelne a zarazem stanowcze dźwięki skrzypiec, do których dołączyła delikatna perkusja. Po chwili ciszy EROS zaczął śpiewać.

Ti, što imaš kuda, a ja nemam.

Ti, otrovno vino, ali žena.

Moja je čaša prepuna,

a ruke gladne kad te nema.

Jego delikatny i głęboki głos powoli oczarowywał wszystkich zebranych. Wciągał w miłosną opowieść, która nie miała dobrego zakończenia.

Smeh, rekla si nije to afera.

Greh, kida ti dušu sa revera.

Tako nežna, tako okrutna,

i lažno moja habanera.

Tłum wsłuchany w słowa piosenki powoli kołysał się na boki, Victorowi wydawało się, że EROS zaczarował ich swoim głosem. Co właściwie było bardzo możliwe, zwłaszcza w jego przypadku. Czuł, że mógłby go słuchać bez końca.

Prodala bi me,

samo da bi krala tuđe dodire, boljeg nisi znala.

Trošila si laž, sve bez izuzetka,

živela si bez kraja i početka.

Brunet wzmocnił siłę głosu, przez co stał się bardziej przejmujący. Wdzierał się w głąb duszy słuchaczy i pobudzał ich serca do szybszego bicia. Słowa piosenki były jak zaklęcie zabierające do innego świata.

Strój bruneta połyskiwał w światłach reflektorów dodając mu nie tylko uroku ale i swego rodzaju boskiej aury, którą oczarowywał wszystkich zebranych.

Po „Habanerze" przyszła kolej na „Devojkę" – utwór promujący płytę. Gdy tylko Victor usłyszał jej pierwsze dźwięki w jego pamięci odżyły obrazy z teledysku, którego kręcenie miał okazję i przyjemność obejrzeć. Zalotny uśmiech Yuuriego i porażające spojrzenie ponownie wzbudziły w nim dreszcz, a porywający głos nie pozwalał oderwać uszu. Bodyguard był pewny, że niejedna dziewczyna i niejeden chłopak, których piosenkarz obdarzył choć krótkim spojrzeniem śpiewając tę piosenkę mieli miękkie nogi i przyśpieszone bicie serca. Wiedział to, bo sam czuł to samo, gdy brunet w trakcie refrenu dyskretnie obrócił się na chwilę w jego stronę i puścił mu oczko.

Po „Devojce" Yuuri zaśpiewał „Jesi li me volela", w tracie której zdjął mikrofon ze statywu i zaczął wraz z tancerzami wykonywać dość spokojną i subtelną choreografię podkreślającą treść utworu.

HabaneraWhere stories live. Discover now