- Justin idź przede mną, ja zostanę na tyłach- powiedziałam cicho
- Okej uważaj na siebie
- Ty też- zanim odeszłam Justin złapał mnie za rękę i wbił się w moje usta. Odeszłam na koniec mając oczy dookoła głowy i osłaniałam chłopaków. Byliśmy na zleceniu gdzie dłużnik sam miał broń i to nie jedną więc pułapki mogły być wszędzie. Nagle usłyszeliśmy strzały. Wychyliłam się aby zobaczyć czy wszystko w porządku i na całe szczęście nikt z nas nie dostał
- Wszystko gra?- zapytał Justin kiedy strzały ucichły. Każdy z nas był cały i zdrowy i wiedzieliśmy że to nie koniec. Byłam zbyt czujna żeby wiedzieć że mamy czekać aż wyjdzie z pokoju. Coś mi podpowiadało, że ten gościu nie jest taki głupi. Nasłuchiwałam uważnie i dyskretnie popatrzyłam do góry gdzie zobaczyłam postać mamy Cię skurwielu
Zerknęłam jeszcze raz i zobaczyłam jak celuje w nas z pistoletu.
- Chłopaki góra!- krzyknęłam i zanim mężczyzna strzelił w miejsce gdzie staliśmy chłopacy razem ze mną odskoczyli z miejsca. Upadłam na ziemię i zobaczyłam jak Justin strzela to mężczyzny. Facet spadł z rusztowania na suficie na podłogę. George podszedł do niego i przyłożył mu 2 palce do szyji.
- Żyje
- Okej zwijajmy się stąd zanim zrobi się podejrzenie- powiedział Zayn. Dalej siedziałam na podłodze dopóki Justin do mnie nie podszedł
- W porządku?- zapytał pomagając mi wstać
- Tak nic mi nie jest. Chodźmy stąd- powiedziałam i splotłam nasze palce
*
- No Panie i Panowie, mam dla Was prezent- powiedział Dell gdy wręczyliśmy mu pieniądze. Wręczył każdemu z nas po dużym pliku banknotów.
- Dziękujemy Matthew- podziękowaliśmy i wyszliśmy z pomieszczenia.
- No chłopaki chyba mamy szczęście- powiedział Zayn i pomachał nam przed oczami swoim plikiem pieniędzy
- Dobra to idziemy do mnie- powiedziałam wsiadając do samochodu
- Impreza u Ciebie? Czemu nie- Rob przybił ze mną piątkę i razem skierowaliśmy się do swoich domów.
Musiałam ogarnąć w miarę dom i siebie na przyjście chłopaków. Zostawali na noc więc chciałam się postarać. Ogarnęłam jeszcze szybko jakieś chipsy i poszłam sama siebie przygotować.
Już nie mogę się doczekać tańca z Tobą ;*
Dostałam sms-a od Justina na którego się uśmiechnęłam
Ja też kochanie ;* drzwi będą otwarte więc wchodźcie śmiało. Kocham Cię <3
Odpisałam po czym podeszłam do szafy szukając jakiegoś sexy stroju
*
- Pięknie wyglądasz kochanie- Justin mruknął mi do ucha kiedy tańczyliśmy sami w pokoju. Chłopacy byli w tym czasie odprowadzić jedną z koleżanek do domu więc miałam trochę prywatność z Justinem
- Dziękuję- zarzuciłam mu ręce na szyję. Miałam na sobie tą samą sukienkę co w klubie kiedy jeszcze nie byłam z Justinem
- Wziąłbym Cię tu i teraz- wymruczał ściskając dłonie na moich pośladkach
- Niestety muszę Cię rozczarować
- Wiem, wiem- powiedział obracając mnie do siebie tyłem. Przyciągając moje biodra do jego krocza oboje ocieraliśmy się w rytm muzyki. Justin nie przestając tańczyć nachylił się po kieliszki wódki które były na stole - Twoje zdrowie kochanie
- Nasze zdrowie- powiedziałam po czym wypiłam kieliszek wódki. Justin odłożył nasze kieliszki i mi podał szklankę z drinkiem - Chcesz mnie upić?- zapytałam trzymając szklankę jedną ręką a drugą mierzwiąc we włosach Justina
- I tak będziesz trzeźwiejsza ode mnie- powiedział po czym przyssał się do mojej szyji. Z tym się z nim zgadzałam bo wiedziałam, że Justin za 1h będzie miał zgona. Odchyliłam głowę aby dać Justinowi większy dostęp i przymknęłam powieki. Nawet nie wiem kiedy chłopacy przyszli dopóki nie rozbili jednej flaszki wódki na co zaśmiałam się - Kocham Cię- usłyszałam od Justina który się oderwał od mojej szyji
- Ja Ciebie też kocham- wbiłam się namiętnie w jego usta nie przejmując się niczym innym
*
- Chłopaki pomożecie mi?- podeszłam do chłopaków którzy siedzieli na kanapie i gadali
- No najwyższa pora- powiedział Zayn podchodząc ze mną do Justina, który tak jak przypuszczałam miał zgona. Siedział z puszką piwa na stole barowym w kuchni
- Chodź kochanie idziemy spać- podeszłam do niego razem z Zaynem. Chwyciłam go razem z kumplem w pasie. Justin lekko się zachwiał ale na szczęście z nami współpracował. Powoli weszliśmy po schodach do mojego pokoju. Justin ledwo trzymał się na nogach i miałam nadzieję że nie będzie wymiotować w nocy ale podstawiłam coś koło łóżka na wszelki wypadek - Dziękuję Zayn, dobranoc- pożegnałam się z nim całusem w policzek i wróciłam do Justina który leżał rozwalony na łóżku. Usiadłam na kim okrakiem i zaczęłam ściągać z niego koszulkę
- Mmmm moja księżniczka ma ochotę?- przejechał palcami po moich biodrach ale zignorowałam go. Pomogłam mu usiąść i całkiem zdjęłam z niego koszulkę. Położyłam go z powrotem na poduszki śmiejąc się z jego mówienia do siebie. Rozpięłam guzik i rozporek od spodni Justina i zsunęłam je z niego. Przykryłam Justina kołdrą i nalałam wody do szklanki na szafce nocnej. Chciałam podejść do szafy po coś do spania ale Justin mnie zatrzymał chwytając za biodra.
- Gdzie się wybierasz skarbie? Zostań ze mną- opadłam na łóżko obok niego
- Idę się przebrać kochanie, zaraz się położe- zaśmiałam się z niego i pocałowałam go w usta na co jęknął. Chciał pogłębić pocałunek ale nie pozwoliłam mu na to na co zrobił minę zbitego pieska. Wyglądał tak uroczo... Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej szorty i bokserkę. Ściągnęłam z siebie sukienkę i słyszałam jak Justin wciąga głęboko powietrze przez fakt że miałam na sobie koronkowy stanik i koronkowe stringi. Ubrałam na siebie ciuchy i poszłam do łazienki zmyć makijaż. Kiedy wróciłam Justin leżał na boku i oddychał spokojnie i miarowo. Uśmiechnęłam się na ten widok i położyłam się obok niego. Obróciłam się twarzą do niego i wtuliłam twarz w jego klatkę piersiową oplatając go ramionami w pasie. Justin również objął mnie ramionami w pasie i przyciągnął bliżej siebie. Pocałował mnie w czoło i wplątał swoje nogi w moje. Złożyłam kilka pocałunków na klatce piersiowej Justina po czym odpłynęłam w krainę snów
CZYTASZ
D.E.T.R.O.I.T Love
FanfictionJeżeli ona wybiera tą drogę to ja wybiorę zawsze tą którą ona podąży.