6. Tłum

112 12 97
                                    

Sulmir przez przeszło następnych siedem wschodów bacznie przyglądał się poczynaniom smoczęcia. Za punkt honoru uznał spisywanie wszystkich obserwacji. Mag długo rozmyślał nad zdolnościami pisklaka do mowy lub powtarzania słów. Na chwilę obecną zdawać by się mogło, że Drogo jedynie powtarza zasłyszane dźwięki w celu zwrócenia na siebie uwagi. 

Mag niechętnie tłumił swój entuzjazm, albowiem młody smok niewyraźnie powtarzał jedynie ''mama'' i ''papa'' oraz ''chodź''. W przyszłości mogło okazać się, że rosły smok wciąż będzie powtarzał te same i inne słowa, w mniej lub bardziej uporządkowany sposób. Niczym wyuczone komendy. 

Sulimiar doskonale znał gatunki ptaków śpiewających jak i tych, które potrafiły powtarzać słowa*. Mag uśmiechnął się na wspomnienia o swoim kruku oraz handlarza, który posiadał  gwarka zachęcającego do kupna rycin. Niestety nawet tak utalentowane gwarki nie były wystarczająco inteligentne aby tworzyć poezję czy długi dialog. Powtarzały tylko to co usłyszały lub czego zostały nauczone. 

Zdolności do mowy były więc co najmniej niepewne, rozmyślał Sulimir. Co innego z apetytem pisklaka. Drogomił domagał się jedzenia zarówno w dzień jak i w nocy. Zaskoczeniem dla maga było, że pisklę z chęcią spożywało zarówno papki warzywne jak i te mięsne. Mężczyzna starannie dobierał porcje mięsa oraz gotował je, mając nadzieję iż jeśli smok nie zazna smaku krwi, nie będzie jej łaknąć. 

Młody smok ząbki miał malutkie, lecz niezwykle ostre o czym przekonały się wszystkie meble w chacie maga. Sulimir w zdumieniu obejrzał jego uzębienie i czym prędzej zaczął to zapisywać. Drogomił miał uzębienie na pograniczu drapieżnika i wszystkożercy. To wykluczało aby był smokiem europejskim, który spożywał tylko mięso oraz padlinę. 

Mag zdrętwiał na chwilę myśląc intensywnie. Czy smoki mogły się jakoś krzyżować? Tak jak można wyhodować źrebaka z konia i osła? A co jeśli Drogomił nie był młodym tylko smoka europejskiego. To mogło tłumaczyć agresję ze strony jego ''rodziców''. 

Niespodziewanie do uszu maga dobiegły krzyki mieszkańców, które z każdą chwilą stawały się donośniejsze. Sulimiar wiedział co to oznaczało i czym prędzej capnął i ukrył pisklę. W tym samym momencie ktoś zaczął dobijać się do drzwi chaty.

Mężczyzna westchnął ciężko i ruszył ku drzwiom zastając dokładnie to czego się spodziewał. Wściekły tłum, który chciał głowy smoka.  

- Co to za raban?! Powariowaliście? - warknął

- Gdzie ukrywasz smoka?! Zabić bestię! Potwór! - odkrzyknął jedynie tłum- Na stos! 

- Bogured nam powiedział, że chowasz bestię w chacie! - rzekł jeden z chłopów wychodząc na przód- A my chcemy żyć! 

- Dajcie mi wyjaśnić! - nalegał Sulmiar blokując przejście

Wtem z głębi domu wydobył się skrzekliwy pisk, który zaniepokoił zarówno tłum jak i maga. Sulimiar obejrzał się za siebie i ujrzał Bogureda, który najwyraźniej zakradł się tylnym wyjściem. Młody smok uciekał na oślep przed intruzem, aż wpadł na nogę maga, który czym prędzej wziął go na ręce i przytulił.

- Wynoś się z mojego domu... - syknął do lekarza. Bogurad czym prędzej wybiegł z chaty i przyłączył się do tłumu, który na widok ''przerażającej bestii'' cofnął się o kilka kroków.- Oto całe zamieszanie! O małe, bezbronne i niegroźne stworzenie!

- To smok!

- Spali miasto!

- Gdzie smokobójcy??

 - Przecież on jest jednym z nich!

- Wszyscy zginiemy! 

Tłum zagrzmiał, przez co pisklę wyrwało się z rąk Sulmiara i wskoczyło mu na ramiona, niemalże dusząc ogonem. Drogomił sapał szybko i płytko rozglądając się panicznie, trzepocząc skrzydełkiem. Skulił się z przerażenia i drżał popiskując.

|| LEGENDA ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz