Mój dzień zaczął się całkowicie zwyczajnie, jak każdy inny nudny dzień całego mojego istnienia . Jak zwykle rano obudziła mnie ta sama denerwująca melodyjka z mojego budzika, który oczywiście zadzwonił o tej samej godzinie co przez ostanie jedenaście lat mojego życia. Wstałam z łóżka ubrałam się w ubranie które pewnie nosiłam już tysiąc razy, zjadłam śniadanie, i poszłam do szkoły dokładnie tą samą drogą co zwykle. Podczas drogi do szkoły zawsze myślałam nad jakąś zmianą, chciałam aby wydarzyło się coś nowego niespodziewanego, co zmieni moją codzienną rutynę. Podczas lekcji, jak zwykle nauka o jakiś głupotach, które i tak nikomu w życiu nie będą potrzebne. Codzienne zadręczanie się pytaniami - Na jaką cholerę muszę tu chodzić? - lub - Jaki idiota wymyślił to miejsce tortur? - przyprawia mnie o mdłości. Po szkole wraz z moją przyjaciółką, czyli tak w sumie jedyną osobą która mnie jeszcze w jakimś stopniu toleruje, idziemy do kawiarni na przeciwko miejskiego parku. Zawsze zamawiamy tam gorącą czekoladę (bo jest to jedyna napój który nie smakuje jak kranówa), i odrabiamy lekcje, dobra tylko Zola, czyli moja przyjaciółka to robi. Ja w tym czasie oddaje się jedynej rzeczy która sprawia mi przyjemności, czyli origami (tak wiem mam dziwne zainteresowania) które bardzo mnie uspokaja. Koło godziny 18 zaczęłam powoli zbierać się do domu, Wyszłam z kawiarni i poszłam tym samym chodnikiem co zawsze. Wtedy nagle usłyszałam trzask i głośny dźwięk klaksonu jednego z aut, natychmiast się odwróciłam w kierunku ruchliwej drogi za moimi plecami lecz jedyne co zobaczyłam to oślepiające światła reflektorów jednej z ciężarówek pędzącej w moja stronę. Wtedy nagle zapanował ciemności, nic nie widziałam, nic nie słyszałam ani nie czułam bólu, wtedy właśnie sądząc po teorii lekarzy umarłam, a raczej doszło do śmierci mózgu czyli znajdowałam się w śpiączce. Nagle poczułam dziwny impuls, poczułam swoje ciało, oraz słońce rażące mnie w powieki. Otworzyłam oczy tak ja zawsze, jednak nie znajdowałam się w swoim pokoju tylko w dwuosobowym łożku na środku dużej sypialni. Nie wiedziałam co się dzieje, uszczyp łam się kilka razy aby upewnić się że to nie jest sen. Po kilku minuta wstałam z łóżka i podeszłam do wielkiej szafy obok. Na jej drzwiach wisiało lustro to co w nim zobaczyłam mnie przeraziło. Odbicie w lustrze nie przypominało mnie ani trochę, wyglądałam bardzo dorośle na jakieś 30 lat, miałam blond włosy i byłam w sumie dość ładna. Wydawało mi się to niemożliwe przecież jeszcze chwile temu byłam siedemnastoletnią brunetką. Moją głowę wypełniała tona myśli, niewiedziała co zrobić, przez myśl przeszło mi zgłoszenie tego na policję, ale szybo się z tego wycofałam bo jak bym im to opisała to wzięliby mnie za wariatkę. Zobaczyłam że na półce leżał telefon wzięłam go do ręki i włączyłam, na ekranie wyświetliła mi się data, było to 24 styczeń 2019. Wtedy w głowie znów pojawiły się dziwne myśli, w dzień wypadku był 23, czyli w ciągu jednego dnia a raczej kilku godzin zamieniłam się w trzydziestoletnia kobietę. Było to dziwie. Chciałam wykonać telefon ale nie mogłam bo nie znałam PINu do najprawdopodobniej własnego telefonu. Gdy przemierzałam to pomieszczenie natknęłam się na zdjęcia mojej osoby całującej się z jakimś typem, oraz jakiś dzieci. W końcu dotarłam do drzwi, otworzyłam je i wyszłam na korytarz. Znajdowała się tam duża przestrzeń i wiele wejść do innych pomieszczeń, a na końcu korytarza były schody prowadzące na dół. Na samym początku krzyknęłam dwa razy aby upewnić się że jestem sama w tym domu. Po chwili ciszy przystąpiłam do przeszukiwania reszty pomieszczeń. Za pierwszymi drzwiami znajdowała się łazienka, tuż obok były pokój z dwoma małymi różowymi łyżeczkami, było on przepełniony różem i słodkością, a ja strasznie nie lubiałam takich klimatów. Przeszukałam resztę pokoju na pietrze dlatego zaczęłam kierować się po schodach w dół. Gdy moja noga stawiała krok na ostatnim schodku usłyszałam trzask zamykanych dziw i głos mówiący
- Kochanie już wróciłemMam nadzieje że was zaciekawiło Jasło tak to zostawcie miły komentarz.😊
CZYTASZ
W wirze zdarzeń
Teen FictionHistoria opowiada o normalnej dziewczynie która doznała strasznego wypadku i zapadła w śpiączkę. Każdego ranka budzi się w innym łożku jako inna osoba, stara się wpasować do czyjegoś życia jednak nie zawsze jej to wychodzi. Czy będę szukać pomocy? C...