Rozdział 27

5.4K 124 6
                                    

Umowa z gangiem. Nie miałem pojęcia w co wpakował się mój ojciec ale wiedziałem że był do tego zdolny.

- Mam coś - powiedziałam do reszty. Podeszli do mnie i zaczeli czytać to co ja. Od razu przypomniałem sobie coś co może się przydać.

Od zawsze mój ojciec ukrywał coś za obrazem naszej rodziny. Był to mały sejf w którym znajdowały się i pieniądze i umowy ale tylko te najważniejsze, te o których nikt nie może się dowiedzieć.

Znając mojego ojca albo raczej jego pamięć nie zawsze pamiętał swój klucz, był on gdzieś zapisany ale nie mam pojęcia gdzie.

Usiadłem zbulwersowany na kanapie a znajomi się kłócą. Próbuje pomyśleć zastanowić się co tu zrobić. Przeszkadzały mi krzyki znajomych ale nie mam pojęcia o co się kłócą.

-Możecie przestać!? - krzyknąłem lekko podenerwowany. Oboje spojrzało na mnie przepraszająco. - Wychodzę i wrócę później.

Kieruje się do wyjścia siadając do auta. Odpalam silnik i wyjeżdżam z podjazdu kierując się na drogę główną.

Nadia

Płaczę, cały czas płaczę. Jestem w pokoju dla mnie dobrym ale naprawdę chcę w końcu spotkać się z tatą mamą. Tak bardzo za nimi tęsknie.

Wujek Troy bardzo dobrze się mną zajmuje i jest naprawdę bardzo opiekuńczy.

Teraz siedzę w kuchni a wujek Troy przygotowywuje mi obiadek. Codziennie robi mi pyszne dania a do tego czesto się ze mną bawi.

Jednak ja cały czas płaczę albo uspokajam się ale tylko na kilka minut. Cały czas boje się tego co stało się w lesie. Muszę przyznać że na początku bałam się wujka, dopiero po pewnym czasie się przyzwyczaiłam.

Troy

Siedzi tu. Wygląda jak jej mama przez co czuję się źle ale też z tego powodu musiałem jej pomóc. Wygląda teraz tak słodko.

Jednak nie zawsze było tak jak teraz. Czesto płacze ale ja nie wiem jak jej pomóc. Nie wiem dlaczego taka jest.
Na początku bała się mnie, bała się i uciekała gdzie tylko mogła. Teraz jest inaczej chodziasz koszmary nadal jej zostały.

- Proszę - podałem małej mały talerzyk z śniadankiem. - Smaczne śniadanko dla księżniczki.

Wziąłem swoją porcję i sam zjadłem trochę ale mało co przechodziło mi przez gardło.

Muszę to zrobić. Chcę żeby Nadia była szczęśliwa więc czas wrócić do rodziców.

Najpierw muszę się upewnić w jednej kwestii.

Mike

Siedzę tam. Nie mam pojęcia ile czasu. Gadam do niego jakby mógł mi vo kolwiek odpowiedzieć. Ale wiem że tak się nie stanie.

Już chciałem się zbierać ale zadzwonił mój telefon. Odebrałem nie patrząc na numer będąc pewnym że jest to Will.

- Halo? - zapytałem kiedy nie usłyszałem żadnego głosu. Nikt nie odpowiadał więc chciałem się rozłączyć kiedy jeden dźwięk zmusił mnie bym tego nie robił. Znów przyłożyłem słuchawkę do ucha. To była ona. Śmiała się
Jednak ważnejsze było to że żyje.- Nadia? Nadia kochanie?

- Bądź  15:30 na grobie twojego ojca tam się spotkamy - tyle tylko usłyszałem. Później był już tylko dźwięk oznajmiajacy zakończenie połączenia. Nie wiedziałem kto to Czego się spodziewać i czego odemnie chce.

Spojrzałem na zegarek, jednak na spotkanie musiałem poczekać jeszcze trochę czsu gdyż była dopiero 14:00. Jeszcze tyle czasu a ja zwariuję jeśli czegoś nie zrobię.

Odjechałem z tamtąd. Pojechałem do domu. Musiałem coś zrobić. Siedzenie na miejscu nie wchodzi w grę. Prędzej zwariuję.

-Przestańcie już szukać - powiedziałem kiedy weszłem do domu. Obydwoje spojrzeli na mnie zaskoczeni. - Pojedziecie teraz ze mną?

- Tak, chodźmy - powiedział Will przytulając Lucy. - Co ty się tak śmieszysz?

- Musimy jeszcze coś załatwić - powiedziałem wymijająco nie chcąc tłumaczyć im wszystkiego.

- Ale już nie szukamy twojej córki? - zapytał Will kpiąco. Zatrzymałem się. Chciałem wiedzieć co powie dalej. - Tak szybko się podajesz?

Prychnąłem ale nie odzywałem się. Oby kopara mu opadła w tedy udowodnię mu że się nie poddaje.


*****

Powracam! Przepraszam że długo mnie nie było ale mam teraz poważne problemy ze zdrowiem i spędziłam trochę czasu w szpitalu gdzie nie mogłam używać telefonu więc nie było rozdziałów  ale znów jestem i działamy. Kolejny rozdział w drodze! Kończymy już tę część a jeśli chcecie więcej wiedzieć na temat dwóch następnych części dawajcie follow bo będę dużo pisać na konserwacji gdyż nie chcę zaśmiecać tej powieści kolejnymi rozdziałami :)

YOU LOOK LIKE HER ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz