Prolog

6.3K 224 49
                                    

Witam w mojej nowej książce, jeżeli lubisz opowiadania z uniwersum Naruto lub ogólnie związane z Anime to zapraszam na mój profil. No, a teraz bez zbędnego przedłużania... Zaczynamy!

>Kushina Uzumaki<

To najgorszy dzień w moim życiu! Mam dosyć! Po co mnie porwaliście! Zabijcie mnie, błagam! Po co mam żyć skoro i tak moi wszyscy bliscy zginęli... Nie! Zostali zamordowani. Mama, tata i nawet moja malutka siostrzyczka, która miała zaledwie 3 miesiące. Jak można być tak okrutnym...

Byłam ciągnięta przez las, moje nogi zaczynały odmawiać mi posłuszeństwa ale mimo to szłam dalej. Co parę kroków wyrywałam sobie jeden włos i wyrzucałam na śnieg w nadziei, że ktoś jednak przybędzie. Po następnych paru godzinach marszu zaczęłam tracić wiarę że jeszcze kiedyś wrócę do domu...

Aż nagle moi oprawcy padli na ziemię, a przede mną stanął dobrze mi znany blondyn- Minato Namikaze. Uśmiechnęłam się do niego ale zaraz upadłam, w momencie gdy miałam spotkać się z podłożem 12-latek złapał mnie i wziął na ręce.

Minato ze mną na rękach ruszył w drogę powrotną do Konohy.

– Zobaczyłem te piękne włosy na śniegu i od razu wiedziałem że są twoje, Kushina-chan – uśmiechnął się, był pierwszą osobą, która powiedziała że moje włosy są ładne

– A-arigatō – odpowiedziałam cicho

Po przekroczeniu bramy wioski zostaliśmy od razu zabrani do Hokage.

Gdy weszliśmy do gabinetu Sandaime stanęłam jak wryta widząc dziecko na jego rękach... Dziecko z czerwonymi włosami.

– H-hokage-sama... – zaczęłam niepewnie

– Kushina, cieszę się że nic ci nie jest. Tak jak pewnie podejrzewasz to twoja siostra. Twoi rodzice musieli spodziewać się ataku i zdążyli ją ukryć – podał mi dziewczynkę – To twoja decyzja co dalej z nią będzie, może trafić do sierocińca i... – nie dałam mu dokończyć

– Hana-chan zostanie ze mną, zajmę się nią, dattebane – uśmiechnęłam się szeroko

– Jesteś tego pewna? – spytał obecny tutaj Danzo-sama

– Hai! – odparłam zdeterminowana

– Dobrze zatem, zgadzam się – ogłosił Sarutobi

– Hiruzen czyś ty zwariował?! Widziałeś co się stało! Porwali genina więc noworodek nie będzie dla nich żadnym problemem! – oburzył się Shimura

– Ja mogę pomóc Kushinie w opiece, myślę, że sobie bez problemu poradzimy, a w razie potrzeby możemy udać się do Jiraiyi-sensei – pierwszy raz od początku odezwał się Namikaze, spojrzeliśmy na niego zdziwieni

– Ehh, a róbcie co chcecie ale potem mi nie każcie latać i ratować tego bękarta – Danzo wyszedł z pomieszczenia

– No to skoro wszystko ustalone to my idziemy – niebieskooki wyprowadził mnie z gabinetu

– Dziękuje, bez twojego poparcia pewnie by się nie zgodzili – zaczęłam

– Ale ja mówiłem poważnie, pomogę ci – wyszczerzył się w szczerym uśmiechu

– Hana-chan poznaj Minato, Minato-kun to moja Imoto-Hana – przedstawiłam ich sobie teatralnie na co chłopak się zaśmiał

– Miło cię poznać Hana-chan – odpowiedział rozbawiony

I tak zaczęła się moja wielka przygoda z Haną Minato.

You're my whole world //Kakashi x Oc//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz