Po wspólnym oglądaniu poszłaś się wykąpać. Położyłaś się na łóżku i zaczęłaś rozmyślać. Kakashi w tym czasie był się umyć. Myślałaś o tegorocznych świętach, o Srebrnowłosym, o waszym związku, "przypadku" na treningu Naruto i Sakury. Nie chciałaś tracić jedynej tak bliskiej osoby twojemu sercu jaką był Kopiujący.
[time skip]
Mężczyzna wyciszył chakrę i wyślizgnął się po cichu z łazienki. Wszedł niepostrzeżenie do pokoju i rzucił się na ciebie. Podskoczyłaś przestraszona.
-No to jak? Zdecydowałaś się?-uśmiechnął się. Jakby przeanalizować jego ubiór, składał się tylko i wyłącznie z bokserek.
-No nie wiem.
-Liczyłem, że odpowiesz "tak"..-posmutniał.-I pewnie nie będę mógł na tobie spać..-zaczął marudzić. W głębi duszy tego chciałaś. Zdecydowałaś się jednak na "tak". Pocałowałaś go w usta, natychmiast rozpromienił się i oddał pocałunek. Zmienił położenie dłoni z obojczyka na twój brzuch, po czym zaczął wsuwać dłoń pod twoją koszulkę. Nie protestowałaś. Sama położyłaś rękę na jego torsie i zaczęłaś powoli posuwać ją w dół. Doszedł do twojej piersi i zaczął się nią bawić. Ty z kolei zaszłaś do jego prawego biodra, na którym zataczałaś kółka kciukiem. Po chwili nie miałaś na sobie koszulki, a chłopak mógł podziwiać twoje dary natury. Przewróciłaś go tak, że teraz to ty byłaś na górze. Zsunęłaś jego bokserki z jednego biodra. Usadowiłaś się wygodnie nieco poniżej jego bioder i nieco poruszyłaś swoimi.
-[imię]..-stęknął i natychmiast wpił się w twoją szyję robiąc na niej malinkę. Poczułaś jak jego przyrodzenie twardnieje. Potem, liżąc i całując cię, doszedł ustami do twoich piersi. Gryzł je i ssał, potem do zabawy dołączyła jego ręka, która wślizgnęła się do twoich majtek. Włożył jeden z palców wiadomo gdzie i nim poruszył. Jęknęłaś i nerwowo się poruszyłaś, co jeszcze bardziej pobudziło Kakasza. Nawet nie wiesz kiedy pozbył się z ciebie majtek. Obydwoma rękoma chwycił twoje pośladki i ścisnął je. Syknęłaś. Powoli zsunęłaś z niego bieliznę. Popchnął cię do przodu tak, że usiadłaś, usadowił się naprzeciw ciebie i podziwiał twoje obślinione ciało z kilkoma malinkami. Wasze ciała oświetlały lampki zawieszone przy oknie. Migotały kolorowo i odbijały się od was. Również patrzyłaś na niego. Był taki piękny. Spojrzałaś w dół i spaliłaś potężnego buraka. Spojrzał na ciebie pytająco.
-Masz się, skarbie, czym pochwalić..-wydusiłaś patrząc gdzieś w bok. Widać, że natura się nie cackała przy tworzeniu Srebrnowłosego i dosyć hojnie go obdarowała.
-Arigatō..-odpowiedział nieco zmieszany.-Ty też masz niezłe atuty.. -przyciągnął cię do siebie i przytulił. Potem się położył, przy okazji kładąc ciebie pod siebie. Wszedł w ciebie szybkim, ale delikatnym ruchem, uprzednio się zabezpieczając. Jęknęłaś. Gdy przyzwyczaiłaś się do nowego uczucia kiwnęłaś głową na znak, że może kontynuować. Wycofał się powoli, po czym naparł. Robił to powoli, by cię nie zranić. Jęczałaś równomiernie za każdym pchnięciem. Czułaś rozkosz, on również. Z każdym naparciem zwiększał tempo, czując wasze rosnące podniecenie. W końcu doszliście razem, w jednym momencie. Spięłaś się i wygięłaś w tył. Złapał cię, żebyś się nie przewróciła.
Wykrzyczałaś jego imię, on wyjęczał twoje imię, równo z tobą. Wyszedł z ciebie i oboje opadliście na materac. Objął cię w talii próbując uspokoić oddech.
-Wiesz, że cię kocham, prawda?-wyszeptał ci do ucha.
-Wiem, ja ciebie też.-powoli się uspokoiliście i zasnęliście. Zasypiając rozmyślałaś o waszym "pierwszym razie". Sen nadszedł dosyć szybko.
CZYTASZ
Zawsze razem [KakashixReader|PL]
FanficJest to rewrite(?) opowieści z mojego starego konta. Będę jeszcze poprawiać. Zapraszam do czytania!