Dziś jest koniec obozu. Wszystcy zaraz odjeżdżają najpierw odjeżdża Kraków.
Pożegnaliśmy się z Krakowem i ze wszystkimi miastami pokolei.
Aż wkońcu przyszedł czas na Warszawe czyli na nas. Pojechaliśmy. Usiadłam koło Jasia bo Julia pojechała autokarem do Torunia.
Na miejscu żegnaliśmy się jeszcze z paroma osobami i jechałam z Jasiem do jego rodziców.(do Legnicy)
Dojechliśmy na miejsce mieliśmy dla nich mały prezencik czyli bombonierke z czekoladkami.-To ten dom?-zapytałam
'Tak ale ja zapukam.
-Okej.
Jaś zapukał otworzył jego brat Paweł.
-Hej Paweł!-powiedział Jaś.
-Hej Jaś. Jestem Paweł, a ty śliczna?(kolejny się podlizuje)
-Wiktoria w skrócie Wika miło mi.
-Wejdźcie-powiedział Paweł.
-A są rodzice-zapytał Jaś zdejmując buty.
-Tak są. Melek chodź zobaczyć kto przyszedł.
Przybiegł Melek.
-Hej Meluś -powidziałam
-Hej Melek-powiedział Jaś biorąc psa na ręce.
Pogłaskałam Melka.
-Chodź Wika do salonu.-powiedział Jaś odkładając Melka na ziemie
-Okej.
Weszłam, a tam rodzice Jasia.
-Hej Mamo, hej tato!
-Cześć Jasiu.-wstali z kanapy i przytulili Jasia.
-Dzień Dobry- powiedziałam
-Dzień Dobry jak masz na imie?-zapytała mama Jasia.
-Wiktora.
-Śliczne imie.-powiedział tata Jasia.
-Dziękuje-powiedziałam zawstydzona.
-Usiądźcie na kanapie.-powiedziała mama Jasia.
-Mamo muszę ci coś powiedzieć o Wice i o mnie.
-No mów Jasiek mów...
-Mamo ja i Wika jesteśmy razem.
-Gratulacje-powiedziali razem rodzice Jasia.
-Dziękujemy-powiedziałam.
-A możemy cię o coś zapytać Wiktoria?
-No jasne.
-Jak długo jesteś z Jasiem?-zapytała mama Jasia.
-Mamo musisz takie prywatne pytania zadawać?
-No dobrze przepraszam. To ile masz lat skarbeńku?
-19.
I tak rodzice Jasia zadawali mi pytania aż gdy Jaś uznał, że koniec zadawania pytań i, że idziemy do pokoju Jasia.
Więc poszliśmy.
Siedzieliśmy gadaliśmy i nagle Jaś mnie pocałował jak Jaś mnie całuje to są wtedy wspaniałe chwile które uwielbiam. On ma taki oryginalny pocałunek. Wiem bo raz w przedszkolu albo w szkole pocałował mnie chłopak ale to nie było takie wspaniałe uczucie jak Jaś mnie całuje. Jasia kocham nad życie w ogień bym za nim poleciała.
I wkońcu nadszedł wieczór.
Pierwsza noc w której spałam koło Jasia.
To było najlepsze uczucie...Następny dzień.
Obudziłam się w łóżku Jasia i Jasia nie było koło mnie. Więc poszłam do toalety.
Przed toaletą przypomniało mi się, że jak się u kogoś jest to najpierw trzeba zapukać więc zapukałam.-Zajęte-powiedział Jaś
-Dobrze to poczekam-powiedziałam
A Jaś otworzył mi drzwi i pozolił wejść.
Był w samych bokserkach mi to nie przeszkadzało bo mój brat tak chodził rano po całym domu więc mi bez różnicy.-Wika?
-Co?
-Chodź do mnie na chwilke.
-Okej.
Podeszłam do niego,a on mnie przytulił do ściany i zaczął całować ale tylko chwile bo usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
-Zajęte-powiedział Jaś.
-Jasiu możesz szybciej?
-Dobrze mamo zaraz wychodze.
Mama Jasia odeszła od drzwi.
-Wika przebieraj się już szybko, bo za jakąś godzine jedziemy.
-Tak szybko?
-Jak szybko jest 11.
-Co?! Ja tak późno wstałam?!
-Tak.
Ogarnęłam się i wyszłam z Jasiem z łazienki poszliśmy do kuchni zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do Torunia.
C.D.N.
No jak zwykle moja inspiracja Mencelkaa.
U góry " To dla ciebie pragne żyć"
510 słów.
Baju!