8.

56 7 10
                                    

Dziś jest koniec obozu. Wszystcy zaraz odjeżdżają najpierw odjeżdża Kraków.
Pożegnaliśmy się z Krakowem i ze wszystkimi miastami pokolei.
Aż wkońcu przyszedł czas na Warszawe czyli na nas. Pojechaliśmy. Usiadłam koło Jasia bo Julia pojechała autokarem do Torunia.
Na miejscu żegnaliśmy się jeszcze z paroma osobami i jechałam z Jasiem do jego rodziców.(do Legnicy)
Dojechliśmy na miejsce mieliśmy dla nich mały prezencik czyli bombonierke z czekoladkami.

-To ten dom?-zapytałam

'Tak ale ja zapukam.

-Okej.

Jaś zapukał otworzył jego brat Paweł.

-Hej Paweł!-powiedział Jaś.

-Hej Jaś. Jestem Paweł, a ty śliczna?(kolejny się podlizuje)

-Wiktoria w skrócie Wika miło mi.

-Wejdźcie-powiedział Paweł.

-A są rodzice-zapytał Jaś zdejmując buty.

-Tak są. Melek chodź zobaczyć kto przyszedł.

Przybiegł Melek.

-Hej Meluś -powidziałam

-Hej Melek-powiedział Jaś biorąc psa na ręce.

Pogłaskałam Melka.

-Chodź Wika do salonu.-powiedział Jaś odkładając Melka na ziemie

-Okej.

Weszłam, a tam rodzice Jasia.

-Hej Mamo, hej tato!

-Cześć Jasiu.-wstali z kanapy i przytulili Jasia.

-Dzień Dobry- powiedziałam

-Dzień Dobry jak masz na imie?-zapytała mama Jasia.

-Wiktora.

-Śliczne imie.-powiedział tata Jasia.

-Dziękuje-powiedziałam zawstydzona.

-Usiądźcie na kanapie.-powiedziała mama Jasia.

-Mamo muszę ci coś powiedzieć o Wice i o mnie.

-No mów Jasiek mów...

-Mamo ja i Wika jesteśmy razem.

-Gratulacje-powiedziali razem rodzice Jasia.

-Dziękujemy-powiedziałam.

-A możemy cię o coś zapytać Wiktoria?

-No jasne.

-Jak długo jesteś z Jasiem?-zapytała mama Jasia.

-Mamo musisz takie prywatne pytania zadawać?

-No dobrze przepraszam. To ile masz lat skarbeńku?

-19.

I tak rodzice Jasia zadawali mi pytania aż gdy Jaś uznał, że koniec zadawania pytań i, że idziemy do pokoju Jasia.
Więc poszliśmy.
Siedzieliśmy gadaliśmy i nagle Jaś mnie pocałował jak Jaś mnie całuje to są wtedy wspaniałe chwile które uwielbiam. On ma taki oryginalny pocałunek. Wiem bo raz w przedszkolu albo w szkole pocałował mnie chłopak ale to nie było takie wspaniałe uczucie jak Jaś mnie całuje. Jasia kocham nad życie w ogień bym za nim poleciała.
I wkońcu nadszedł wieczór.
Pierwsza noc w której spałam koło Jasia.
To było najlepsze uczucie...

Następny dzień.
Obudziłam się w łóżku Jasia i Jasia nie było koło mnie. Więc poszłam do toalety.
Przed toaletą przypomniało mi się, że jak się u kogoś jest to najpierw trzeba zapukać więc zapukałam.

-Zajęte-powiedział Jaś

-Dobrze to poczekam-powiedziałam

A Jaś otworzył mi drzwi i pozolił wejść.
Był w samych bokserkach mi to nie przeszkadzało bo mój brat tak chodził rano po całym domu więc mi bez różnicy.

-Wika?

-Co?

-Chodź do mnie na chwilke.

-Okej.

Podeszłam do niego,a on mnie przytulił do ściany i zaczął całować ale tylko chwile bo usłyszeliśmy pukanie do drzwi.

-Zajęte-powiedział Jaś.

-Jasiu możesz szybciej?

-Dobrze mamo zaraz wychodze.

Mama Jasia odeszła od drzwi.

-Wika przebieraj się już szybko, bo za jakąś godzine jedziemy.

-Tak szybko?

-Jak szybko jest 11.

-Co?! Ja tak późno wstałam?!

-Tak.

Ogarnęłam się i wyszłam z Jasiem z łazienki poszliśmy do kuchni zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do Torunia.

C.D.N.

No jak zwykle moja inspiracja Mencelkaa.
U góry " To dla ciebie pragne żyć"
510 słów.
Baju!

Miłość Przez PomyłkęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz