Edmund
Wszedłem do swojego gabinetu byłem wkurzony. Jak ona mogła,takim tonem się do mnie zwrócić. A przede wszystkim odmówić mi kolacji.
Przyszła Vanessa oddała mi Papiery. Nie przeglądałem ich dokładnie, zobaczyłem, że podpisała umowę ,w dziwny sposób zaczynam ufać tej seksownej brunetce.
Siedziałem na skórzanej kanapie pod oknem. Wyciągnęłem telefon z kieszeni i zaczęłem przeglądać ,popularną stronę internetową.
Z ciekawości wyszukałem Samante Smith, było łatwo wyskoczył tylko jeden profil. Jakaś nowość.
Obejrzałem jej profil. Piękne zdjęcia. Wakacje na słonecznych Hawajach, Ferie zimowe gdzieś w polskich gorach, udana impreza osiemnastkowa. Z tego co wyczytałem z jej informacji, że ma korzenie z Polski, na drugie imię ma Anna, mieszkała w Anglii. Przeglądając jej tablicę ,natchnęłem się na pewien artykuł. Pożar dużej kamienicy, cztery wozy strażackie, ogień gaszony przez trzy dni , zagęszczenie obszaru poszukiwań podpalacza przez policję. Spojrzałem na komentarze, wszystkie usunięte. Emontki "przykro mi".
Zablokowałem telefon, schowałem do kieszeni. Wzięłem walizkę i wyszedłem.
Stojąc na parkingu zauważyłem ,czarne Lamborghini.
-Ciekawe kto, jeździ takim cackiem.- Skierowałem się do swojego Bugatti Veyron.
Już miałem ruszyć,kiedy zobaczyłem w lusterku bocznym ,że wychodzi Moja Piękność.
- A więc , to jej samochód- Uśmiechając się pokazałem swoje śnieżne zęby.
Odpaliłem auto i ruszyłem, w stronę swojej willi. Pomyślałem, że moja gosposia i jednoczesnie Kobieta ,ktora adoptowała mnie z Domu Dziecka, jak zawsze zrobiła pyszny obiad.
Dojechałem, wszedłem do kuchni,witając się z Panią Kitty. Siedząc przy wyspie kuchennej popijając lemoniade z lodem opowiedziałem jej o ,tej Bogini.
- I co ja mam zrobić? - Kobieta tylko na mnie spojrzała.
- Zauroczyłeś się. To widać, umów się i walcz o nią. Bo być może jest o co.- Uśmiechnięta podała mi talerz z ciepłym spaghetti.
CZYTASZ
Dziewczyna Z Facebook'a ✔
RomanceSamolot powoli zbliża się do Miami, najbardziej znanego miasta na Florydzie. Nowe Miasto,Nowi ludzie.. Może to dobrze, może to czas na zmiany.