WRESZCIE! Po ponad roku pisania wraz z kilkoma dłuższymi przerwami, udało mi się - napisałam.
Jest to projekt, który stał się nim całkowicie niespodziewanie. Początkowo miał to być krótki oneshot, wyglądający... nieco inaczej. Ostatecznie wyszło 209 stron tekstu w wordzie, a koncepcja, jaka narodziła się w mojej głowie, stała się poważna i rozbudowana. Pomimo wielu wylanych łez i bolących palców od stukania w klawiaturę, jestem zadowolona z tego, co powstało. Mam nadzieję, że Wam również przypadnie do gustu.
Nie udałoby mi się to jednak, gdyby nie wsparcie mojej serdecznej i niezastąpionej przyjaciółki, efbiaj. Z całego serca DZIĘKUJĘ CI za motywację, której mi dostarczałaś, czujne oko w wyłapywaniu niezgodności w fabule i wieeelu literówek, które ciągle robię, oraz za ogromną cierpliwość, bo tylko Ty wiesz, ile czasu musiałaś czekać na nowe rozdziały. <3
A teraz rozsiądźcie się wygodnie, chcę Wam opowiedzieć historię z pozoru znajomą, a jednak tak inną od wersji wydarzeń, którą wszyscy znamy. Jesteście gotowi?
Gra znów rozpoczęta!
CZYTASZ
Gra pozorów | Sherlock BBC
Fanfiction"Obserwując Sherlocka Holmesa, mimowolnie nasunęła mi się myśl, jakim straszliwym byłby przestępcą, gdyby zwrócił swój spryt i energię przeciwko prawu, zamiast wykorzystywać je w jego obronie". - "Znak czterech", Sir Arthur Conan Doyle W innej rzec...