Rozdział 2

2.6K 233 10
                                    

Stało się to dzięki wspólnej grupie przyjaciół, albo raczej w celu wydostania się z owego środowiska. Niall i Rhaea skończyli w znajomości pełnej nauki do późnych godzin wieczornych, podczas gdy reszta ich znajomych wychodziła na imprezy i upijała się.

Rhaea i Niall mieli ze sobą coś wspólnego: woleli być samotni wśród książek i nauki, niż pozwalać na to, aby alkohol i taniec były zaspokojeniem ich potrzeb.

- Zdarza ci się za tym tęsknić? - pyta Rhaea pewnej nocy, przerywając ciszę, spowodowaną nauką i wbija wzrok w sufit, pozwalając sobie na odchylenie głowy do tyłu. - Za mówieniem?

Niall siedzi przez chwilę bez ruchu, po czym powoli przytakuje głową, przyznając smutną prawdę. Ich oczy spotykają się w niemym porozumieniu, napięcie utrzymuje się w pokoju dłużej, niż jest to wyczuwalne. Żadne z nich nie czuje się samotne, smutne, ani znudzone, kiedy jest w towarzystwie drugiego.

W końcu Rhaea zrozumiała, że ani alkohol, ani szaleństwo na parkiecie, ani imprezowanie do późna nie jest tym, czego potrzebuje. Tym, kogo potrzebowała był Niall i nieważne czy są kumplami od nauki, czy tylko znajomymi z klasy.

Wyjął swoją tablicę (taką z rodzaju tych mniejszych, którą nosił ze sobą, żeby móc lepiej komunikować się z Rhaeą).

Na początku bardzo tęskniłem za mówieniem. Teraz to nie ma znaczenia. Są ważniejsze rzeczy.

- Co na przykład? - pyta Rhaea, a w tonie jej głosu nie ma żadnej nieuprzejmości, tylko czysta ciekawość.

Wszystko. Nie bycie zdolnym do mówienia to mój najmniejszy problem.

Rhaea kiwa głową, ale prawda jest taka, że wcale tego nie rozumie. Sama mówi - i to bardzo dużo - a wie, że Niall był bardzo popularny w szkole średniej. Tak przynajmniej mówili jej starzy przyjaciele. Ale wtedy wydarzył się 'wypadek' i nie mógł już mówić. Podobno jakaś operacja poszła źle, Rhaea nie jest dokładnie pewna, co się stało.

Ale to nie jest najlepsza chwila, aby o tym myśleć. Zaczynali pisać swoje wypracowanie na angielski. Ma to być recenzja książki, która jest słynną częścią literatury. Książki, której nie musiał przeczytać każdy, ale każdy z pewnością o niej słyszał.

Oczywiście, Rhaea, jak każda kobieta z klasą, którą zdecydowanie była, wybrała Romeo i Julię. Niallowi chciało się z tego śmiać, ponieważ do tej pory był niejako przekonany, że Rhaea jest najmniej romantyczną osobą na tej planecie.

- Dobra. Więc czytałeś Romeo i Julię, prawda? - pyta, otwierając swojego Macbooka i wchodząc w nowy dokument w Wordzie. Niall przytakuje głową i otwiera swoją kopię Roemo i Julii, którą wypożyczył z biblioteki.

- Co myślisz o tej historii?

Niall bazgrze na swojej tablicy.

Myślę, że jest... romantyczna. Podoba mi się.

- Spodziewałam się tego. - Rhaea przewraca oczami. - Ta książka to dno!

Niall wciąga ze świstem powietrzem i łapie się za serce z udawanym bólem.

Co?!

- Chwila, chwila. Pozwól mi wytłumaczyć. - zaczyna Rhaea. - Więc, ich rodzice, Montekowie i Kapuleci są wrogami. Nienawidzą siebie nawzajem, prawda? A to Romeo i Julia muszą cierpieć i zginąć, aby udowodnić rzecz oczywistą: nienawiść jest bez sensu. Muszą dosłownie umrzeć przez swoich niedorzecznych rodziców, żeby tamci otworzyli swoje pieprzone oczy i zdali sobie sprawę ze swojej głupoty. Nie wspominając o tym, ze Szekspir nigdzie nie wspomniał słowem, dlaczego te dwie rodziny tak bardzo się nienawidzą. I...

Przerywa, kiedy Niall podnosi swoją tablicę.

Umarli dla miłości. To było romantyczne!

- Mylisz się, mój przyjacielu. Po pierwsze, kiedy Romeo był przy grobie Julii, pocałował ją, tak? Więc, z pewnością mógł wyczuć ciepło jej ciała, przez co wiedział, że nie była martwa. Ale tak czy inaczej ten idiota poszedł i wypił truciznę. A wtedy Julia popełniła samobójstwo. Więc, umarli wszyscy, oprócz rodziców, co jest totalnie nie w porządku.

Dlaczego to jest nie w porządku?

- Ponieważ ich rodzice byli jedynymi, który powinni umrzeć! Oni z całą tą swoją głupią wojna! Merkury, Tybalt, Parys, Romeo i Julia zginęli. Czy to nie jest... ugh! Ja po prostu... ugh.

Niall śmieje się swoim bezdźwięcznym śmiechem, a Rhaela nie może nic poradzić na myśli przychodzące jej do głowy: dlaczego on wygląda tak uroczo, niezależnie od tego, co robi? Dlaczego?

- Dobra. Recenzja książki. Jak ją piszemy?

Niall przesuwa laptopa dziewczyny, którego najwyraźniej używał, podczas gdy ona nawet tego nie zauważyła, żeby mogła coś dodać. Zamiast wypracowania, Niall napisał prawie wszystko co powiedziała Rhaea, kiedy rozwodziła się nad Romeem i Julią. I właściwie to było lepsze. Jej rzeczywiste opinie i myśli, a nie to, co nauczyciel chciałaby usłyszeć.

- Ale, - wzdycha Rhaea. - to jest tylko moje zdanie. A co z twoją opinią?

Daj spokój, pisze Niall. W każdym razie, zabawnie było obserwować jak się złościsz :)

Uśmiechnięta buźka. Cholerna uśmiechnięta buźka. W Rhaei postępowało rozwijające się zauroczenie do najbardziej idiotycznego-najgłupszo-najsłodszego człowieka na tej planecie. Niech ją szlag.

Mute ↳ Niall Horan - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz