Powoli zbliżamy się do tego "tajemniczego" okrętu.
-Hector, spójrz - powiedział Jack podając mu lornetę
-Dobrze - mówiąc to przejął sprzęt
-Widzisz, granatowe żagle... - powiedział Sparow
-Tak, myślisz też, o...
-Czarna Laguna - przerwał mu chłopak
-Ale, przecież zatonęła ona trzy dekady temu ! - powiedział zdziwiony Barbossa
-Niby tak, a może... Zatopiono ją na Trójkącie Bermudzkim, a tam wiesz, jak zginiesz to nie możesz się z niej wydostać
-Co Trójkąt Bermudzki ? - spytałam podchodząc do Hectora i Jacka
-Rozmawialiśmy o tym okręcie który nas ściga, to Czarna Laguna, została zatopiona na Trójkącie Bermudzkim - odpowiedział kapitan
-A czasem z Trójkąta umarli nie mogą się wydostać bez pomocy osoby trzeciej (Davy'ego Jones'a)- zauważyłam
-Według legend nie można, a jak jest w praktyce ? Nikt tego nie wie... - odpowiedział
-Ale czego nikt nie wie ? - wparował zaciekawiony Marty
-Nikt nie wie czy legendy o Trójkącie są prawdziwe czy nie, bo nikt z konfrontacji : Trójkąt-śmierć nie wyszedł żywy - powiedział Jack wyrwany z rozmyśleń
-Kto nie wyszedł żywy ? - spytał tym razem Will
-Bo nikt z konfrontacji : Trójkąt-śmierć nie wyszedł żywy - powiedziałam
-A co ma Trójkąt do tej całej sprawy ? - ciągnął chłopak
-Ten okręt, który płynie za nami, on został zatopiony na Bermudach, a według legend kto tam zginie nie jest wstanie się wydostać bez jego pomocy, czyli Davy'ego Jones'a bądź jego następcy - powiedział Jack, po czym napił się rumu
-Cudownie czyli ścigają nas trupy - powiedział śmiejąc się William
Miał rację "ścigają nas trupy". Jednak może oni byli wyzwoleni przez Jones'a, bo on miał interes aby nas dorwali. Możliwe. Jednak nie koniecznie prawdziwe . Ciekawi mnie fakt, że Davy osobiście nie chce nas unicestwić. Chyba, że on też jest na pokładzie Czarnej Laguny ...
Jednak nie będę się martwić na zapas . Bo po co ?
Moje te "bezsensowne" rozmyślenia trawały tyle, że zdążył zapaść zmierzch. Nie zamierzam jednak iść spać. I tak nie zasne.
Co chwilę sprawdzałam jak daleko od nas jest Laguna.
Wbrew pozorom coraz bardziej się od nas oddalała. Może im jednak nie chodzi o nas, bo zmieniają kurs.
*2:30 / noc*
-Nie śpisz Jack ? - spytałam gdy stanął koło mnie w środku nocy
-Nie, jak widać - odpowiedział obojętnie
-Coś cię gryzie ? - ciągnęłam po chwili
-Tak, to, że dotarło do mnie, że jestem zaledwie jedną jednostką na tym wielkim świecie, a jak ktoś powie Kpt. Jack Sparrow, od razu mają przed oczyma wyobrażenie pirata jakim był np. Czarnobrody.Silny, potężny, niezależny, i... Mający WŁASNY okręt . A nie taki jak ja. Czy ja w ogóle wyglądam jak pirat ? Pytanie, czy ja w ogóle nim jestem...?- odpowiedział tak szczerze jak nigdy
-Jesteś piratem. Najwspanialszym piraten jakiego znam. Najśliniejszmym, najpotężniejszym, najbardziej niezależnym piratem jakiego znam. A okręt, orzecież masz Czarną Perłe - mówiąc to ręką "dotknęłam" jego serca gdzie zawsze trzyma butelkę z Perłą
-Naprawdę ? - spytał zdziwiony
-Naprawdę- powiedziałam uśmiechając się do niego pogodnie
-A ty , dlaczego nie śpisz? - tym razem on zaczął zadawać pytania
-Nie potrzebuje snu, postanowiłam obserwowač Lagunę, zmienia kurs - powiedziałam
-Jak to "nie musisz spać" ? - ciągnął tok pytań
-Mówiąc o moim bracie, nie powiedziałam wam
całej prawdy. Mój brat zginął za MOJĄ nieśmiertelność, wiesz umarli nie muszą spać. Nie chciałam tego, on sam podjął decyzję. Dlatego teraz chcę go wyciągnąć z głębin.
-Masz dobrego brata - dodał po chwili Jack
-Miło, że mówisz o nim w czasie teraźniejszym
-Elizabeth, on dalej żyje... w twoim sercu, a my przywrócimy go do świata żywych.
-Dziękuje - powiedziałam i obróciłam się w stronę burty.
-A ja tobie dziękuje, za to że chcesz mi pomódz uratować Angelickę.
-Angelicę Teach ? - powiedziałam po chwili
-Tak, znałaś ją ? - spytał zdziwiony
-Córka Czarnobrodego, czyż nie ?
-Tak...
-Edward "Czarnobrody" Teach swego czasu był osobą w okół której toczyło się ¾ rozmów w Port Royals - powiedziałam
-Kiedy to było ?
-Jakieś 10-11 lat temu, ja miałam wtedy 10 lat, a ona 13. Poznałam ją i przez cały czas jak była na Jamajce kryłam ją przed ujawnieniem faktu, że jest...
..........................................................................................
Postacie występujące w 90% są te same co w oryginalnej wersji "Piratów z Karaibów". Jednak ja staram się bohaterom tego opowiadania nadać inną historię (a czasem nawet osobowość). Przepraszam z góry za wszystkie błędy ortograficzne i literówki ;)

CZYTASZ
Piraci z Karaibów - Każdy ma swoje pragnienia
Adventure"- Nie lekceważ mocy Trójkąta! - Ja nie lekceważę Bermudów, poprostu się nabijam." "Piraci z Karaibów - Każdy ma swoje pragnienia" to historia pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, humoru, a zarazem dramaturgii w świecie gdzie Elizabeth Swann (choci...