Macie jeden z trzech dłuższych rozdziałów. Mam nadzieję, że będziecie zadowoleni i ładnie zostawicie komentarze i gwiazdeczki, a ja jutro zabieram się za pisanie 67! ♥
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
xxx Pół roku później xxx
-Skarbie? Pozwolisz mi się dziś gdzieś porwać? - wyszeptał Liam.
-Dokąd? - zachichotał z zaciekawieniem.
-Niespodzianka – uśmiechnął się, chociaż wciąż stres był ponad wszystko. Przecież Malik może się nie zgodzić, a on sam poczuje się niesamowicie głupio.
-W porządku, to kiedy? - dopytał.
-Około osiemnastej – sprawnie odpowiedział. To była dość rozsądna decyzja.
-Pozwolisz, że jeszcze trochę się zdrzemnę? - zapytał, zagryzając nerwowo wargę.
-Oczywiście kochanie – zaśmiał się – Ja muszę w tym czasie jeszcze na chwilę wyjść.
-Ale wrócisz? - szepnął zmartwiony.
-Oczywiście – uśmiechnął się, całując chłopaka w czółko.
- Obudzisz mnie?
-Jasne, że tak kochanie – mruknął.
Chwilę później Payne wychodził z mieszkania. Kierował się do sklepu, gdzie zakupił wszystkie potrzebne produkty do przygotowania „kolacji" dla swojego chłopaka. A raczej przekąski. Perrie zgodziła się prawie od razu, aby mu pomóc. Bała się o kuchnię. Ostatecznie też zaproponowała, że dostarczy wszystko wcześniej na polankę, gdyż sama wychodzi dziś i mają cały domek dla siebie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W końcu nadeszła odpowiednia pora, Zayn objęty ramieniem szatyna, z szerokim uśmiechem. Liam za to z całych sił próbował powstrzymać napady lęku.
-Spokojnie Li – szepnął rozbawiony Mulat.
-Jestem spokojny...
-A właśnie, że nie. Czuję jakie masz spięte mięśnie – westchnął.
-Po prostu to spotkanie traktuję bardzo poważnie i wyjątkowo... - mruknął.
Kawałek przed docelowym miejscem, zasłonił ciemnowłosemu oczy. I mimo że ten nie był zadowolony to zaufał partnerowi. Zabrał ręce dopiero kiedy zatrzymali się około metr od kocyka.
- Ale... z jakiej to okazji? - szepnął zaskoczony.
-Takiej, że bardzo Cię kocham i należy nam się troszkę prywatności – zaśmiał się, muskając jego wargi – Podoba się?
-Bardzo – szepnął, odwzajemniając.
-Cieszę się Zee – zachichotał i pomógł młodszemu usiąść, a sam zajął miejsce obok.
-Ja bardziej, a teraz... zdradzisz mi co przygotowałeś? – mruknął.
-Piknik przy zachodzie słońca, a później niespodzianka – odpowiedział.
-Mmm, tak romantycznie – wtulił się w bok ukochanego.
-Wszystko dla Ciebie – szepnął, przyciągając go bliżej. Udało mu się wyciągnąć truskawkę, którą przysunął blisko warg ukochanego, a gdy tylko ten chciał się w nią wgryźć odsunął przekąskę.
-Ejj!- pisnął oburzony.
-No już, oddaję Ci – tym razem nie droczył się z Malikiem, tylko pozwolił mu skonsumować.
CZYTASZ
NOT SENT || ZIAM
FanfictionKontynuacja szalonych przygód dwójki nastolatków, teraz już studentów. Jak dalej potoczą się ich losy? Dowiesz się czytając "Not sent" ♥ 1 część - "Feelings are not important" Okładka: RailyRyotta #17 w miłość ❤❤ #4 w szkoła ❤❤ #258w Cheryl ❤❤