"Koniec z nami" po odczytaniu wiadomości na facebooku, przysiadł, chwile pomyślał, nagle zaczął płakać. Łzy z jego powiek zaczęły płynąć coraz szybciej, jedna po drugiej, każda kolejna coraz bardziej zniszczona smutkiem. Po dłuższym czasie, przetarł oczy rękawem bluzy swojej byłej i podszedł do kredensu. Zimny, ciemny, stary kredens, który zkrywał wiele tajemnic. Wysunął szuflade i wyjął z niej pistolet, gorszej jakości ale celnie strzelający, wystarczająco aby popełnić samobójstwo. Wskoczył na krzesło, chwile się zawahał i... huk. Głośny strzał przyćmił dotychczasową ciszę, razem z upadkiem samobójcy. Krew, szara, pełna smutku, wytryskiwała coraz szybciej i szybciej. Już za późno... za późno... na ratunek... za późno... pustka, smutek, żal... koniec...