Błędów nie powinno być, ale mogłam coś przeoczyć, także jak coś to przepraszam. Możecie mi zwrócić uwagę w komentarzu xx
PYTANKO NA DOLE!
OSTRZEŻENIA: +18, homoseksualizm, opis sceny erotycznej... bla, bla, bla... po co ja to piszę i tak każdy to przeczyta... szkoda mojego czasu xd
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- No do jasnej cholery, ile mogę czekać na ten pierdolony projekt. Niedługo stracimy dobrego klienta - warknął wkurwiony Liam.
- My... przepraszamy - wyjąkali przerażeni. Jeszcze nigdy ich szef nie był aż tak wściekły.
- Nie przepraszajcie mnie, tylko pana White'a! A teraz znikajcie stąd i proszę mi dostarczyć projekt. Najlepiej jeszcze dzisiaj - zajął się swoimi codziennymi obowiązkami.
Po godzinie, albo dwóch miał dość. Zaczął przeglądać strony z ubraniami i nie tylko. Chciał zabrać swojego męża na zakupy, uwielbiał go rozpieszczać. Kochał być powodem, dla którego Zayn Malik, a raczej Payne się uśmiechał, to światełko w życiu Liama, które prowadzi go bezpieczeństwa.
Tak wiele rzeczy, najchętniej kupiłby mu wszystko, ale mulat nie byłby zadowolony z tego. Gdzie on trzymałby te wszystkie ubrania. Znudziło mu się, chciałby wrócić do domu i móc poprzytulać się do swojego skarba.
Wybrał natychmiast numer chłopaka. Musiał usłyszeć jego głos, który go odpręża, a nad to relaksuje.
- Dzień dobry kochanie - usłyszał uroczy głos Malika. No i cóż.. skłamał by mówiąc, że jego serce nie przyśpieszyło.
- Witam kotku. Jak się czujesz? - uśmiechnął się, wiedział, że chłopak to wyczuje, Zayn miał w sobie coś co pozwalało mu odróżnić kiedy Payne miał dobry humor, zły, momenty gdy ten się uśmiechał lub płakał.
- Dobrze - westchnął - ale bardzo za Tobą tęsknię - mruknął niezadowolony z tego, że musi siedzieć sam w domu.
- Wiem kochanie, dziś wrócę późno do domu. Nie czekaj na mnie - był zły na siebie.
- Dlaczego? - Liam usłyszał smutek w głosie mężczyzny.
- Idioci z mojego działu zapomnieli o projekcie - westchnął i jedną, wolną dłonią, potarł bolące już lekko skronie - Muszę tego dopilnować
- Dobrze kochanie, ja i tak poczekam na Ciebie - głos Malika zdradzał, że ten się uśmiecha - przygotuję niespodziankę
- Skarbie, nie musisz. Powinieneś odpocząć - stwierdził zgodnie z prawdą starszy.
- Nie zasnę bez Ciebie - wymruczał Zayn - Lubię czuć Cię blisko. Twoje ciepło kołysze mnie do snu.
- Uroczy jesteś mały. Postaram się być około dziewiątej - uwielbiał gdy jego chłopiec zwracał się do niego w taki, a nie inny sposób.
- Kocham Cię - z cichym śmiechem Malik wypowiedział te słowa.
- Ja Ciebie też kochanie - odpowiedział , przesłał całusy młodszemu, na co ten przyznał, że się zarumienił.
Po zakończeniu połączenia, wezwał młodą asystentkę do swojego gabinetu, prosił ją o przyniesienie dużej i mocnej kawy.
Dziewczyna wróciła po kilku minutach. Postawiła kubek z napojem na biurku, po czym uśmiechnęła się. Liam nie zwrócił na nią nawet uwagi. To dlatego, że w domu czekał na niego, jego śliczny i przystojny chłopak. Ale bardziej chodziło o to, że szatyn był stuprocentowym homoseksualistą, czego najwyraźniej nie wiedziała brunetka. Kiedy dostrzegła jego lekko zirytowany wzrok, szybko wyszła z pomieszczenia.

CZYTASZ
NOT SENT || ZIAM
FanficKontynuacja szalonych przygód dwójki nastolatków, teraz już studentów. Jak dalej potoczą się ich losy? Dowiesz się czytając "Not sent" ♥ 1 część - "Feelings are not important" Okładka: RailyRyotta #17 w miłość ❤❤ #4 w szkoła ❤❤ #258w Cheryl ❤❤