Taehyung
Spojrzałem na zegar była godzina 11.
Przy moim boku nie było już porywacza.
Byłem smutny z jednej strony czułem się tak bezpiecznie w jego ramionach że mógłbym leżeć z nim codziennie a z drugiej bałem się go.
Usłyszałem pukanie.
Nie zdążyłem odpowiedzieć, bo chłopak z blond włosami wbiegł mi do pokoju.
-Cześć.
-Hej- Chłopak podszedł do mnie i rozcioł nożyczkami liny które były przywiązane do ramy łóżka.
Moje ręce miały czerwone ślady, lekko pogłaskałem je.
-Może zostaniemy kolegami?- Zaskoczony spojrzałem na chłopaka.
Czemu mam z nim niby się kolegować.
-O co ci chodzi?
-Po prostu zacznijmy od nowa.
Ja jestem Jimin- Blondyn wyciągnął rękę i spojrzał na mnie.
Nie wiedziałem co zrobić, może lepiej będzie jak się z nim zaprzyjaźnie, i w tedy pomoże mi stąd uciec.
Uśmiechnięty uścisnołem jego rękę.
-Taehyung.
-A mógłbyś mi powiedzieć co się stało wczoraj w nocy? Czy Jungkook ci coś zrobił?- Najwyraźniej porywacz mu o wszystkim powiedział.
-Nie nic się nie stało, po prostu przyszedł do pokoju i położył się obok mnie.
-Uff to dobrze że tylko to, jesteś głodny?
-Może trochę- Jimin chwycił mnie za rękę i pobiegł w stronę drzwi.
Powoli przeszliśmy po schodach.
-Chodzi do kuchni -Ten dom był bardzo bogato urządzony.
Nigdy bym nie pomyślał że będę w tak ładnym domu.
Z otwartą buzią przystanołem przy wielkim obrazie.
Był cudowny.
-Podoba ci się?- Usłyszałem ochrypnięty i głęboki głos.
Przestraszony nie odwróciłem się.
Zacząłem bawić się swoimi palcami. Nie wiedziałem gdzie blondyn poszedł.
Stałem tam w miejscu i się nie ruszałem.
-Czemu tu jesteś?- Nie odpowiadałem.
-Nie odpowiesz tak?
-Więc wróć do swojego pokoju.
-Ooo tu jesteś- Odetchnąłem z ulgą kiedy Jimin przyszedł.
-Możesz mi powiedzieć czemu go wypuściłeś?
-Bo chciałem dać mu śniadanie-Jungkook wziął wdech i warknoł.
-Mówiłem ci że masz mu zanosić do pokoju jedzenie, ale ty jesteś taki głupi i nie zrozumiałeś prostej zasady!!!- Przestraszony aż podskoczyłem.
-Tae wróć do pokoju, zaraz do ciebie przyjdę.A my musimy porozmawiać -Spojrzał wrogo na Jimina.
Ruszyłem w stronę schodów.
Gdy byłem już prawie na piętrze usłyszałem słowa Jungkooka.
-Masz go zostawić, chcesz mi zabrać znowu dla mnie ważną osobę!-Byłem ciekaw o co chodzi, ale nie chciałem podsłuchiwać, więc cicho poszłem do pokoju.

CZYTASZ
You are everything to me ~taekook
FanfictionTaehyung- 18 latek który ma za sobą trudne dzieciństwo i matkę która jest alkocholiczką. Chłopak postanawia wyjść z domu właśnie przez matkę. Nie wie co go spotka po drodze.