Dzień 23

5 0 0
                                    

Już lepiej niż wczoraj. Na ulicy widać było jakieś życia, bo chyba, że mowa o zombie, no bo oni to już są martwi. Tego dnia trochę się sprzątało. Wykonując obliczenie ile im to zajęło, trzeba zaczynać liczyć od godziny 10:30. Wtedy zaczęli sprzątać. Trzeba było pozbierać wykałaczki, rzygi, kupy, kubeczki, resztki jedzenia, stoły, brokat. Skończyli ro robić o 14. No widać, że im to trochę zajęło. Potem poszli wszyscy coś zjeść i każdy witał się też z nowym mieszkańcem miasta. Tego dnia z rana na swoje miejsce wróciło też teletubisiowe słońce. Po jedzeniu trzeba było sprzątnąć jeszcze wszystkie ozdoby, które były założone na ten okres romantyczny. Zajęło to długo.

Skończyli jakoś przed 19. Wszyscy odsapnęli ale mieli jeszcze popakowane kartony, które muszą zanieść do magazynu. W magazynie są różne kartony w których są różne przedmioty takie jak : morze, ryż, tęcze, jajka wielkanocne chociaż nie obchodzi się tu tego święta, kupy, światełka, serpentyny, lampiony, chodniki, kaktusy, domy, cegły, woda, deski i dużo, dużo, dużo, dużo, dużo innych przedmiotów. Mieszkańcy mieli dużo kartonów, skończyli po jakiejś godzinie. Każdy był taki zmęczony, że nie patrzył która godzina tylko po prostu szedł spać.

No i od tej pory to nic już się nie działo ciekawego. Nie no w sumie to latały raz po raz jakieś owady albo gołębie ludojady, albo takie małe krasnale chodziły i rzygały tęczą. Ogólnie to takie krasnale to jak się upiją to długo je trzema. No co gadać, koniec

 ¿Nie normalnie nienormalne? ✏Where stories live. Discover now