Rozdział 1

854 30 4
                                    

*Lucy POV*

Spałam sobie smacznie w łóżku, gdy musiał akurat rozbrzmieć ten okrutny dźwięk budzika. Wyłączyłam go i obróciłam się na drugi bok. Był piątek i niestety obudziłam się ze straszliwym bólem głowy. Podniosłam się do pozycji siedzącej i wyjęłam telefon z pod poduszki, aby sprawdzić godzinę. Była za dziesięć siódma, więc postanowiłam przez te dziesięć minut popatrzeć w ekran telefonu. Odblokowałam urządzenie i sprawdziłam messengera.

7 nieprzeczytanych wiadomości

Bakuś: Śpisz?

Bakuś: Wiem, że wstajesz dopiero za jakieś 20 minut, ale jebać to muszę ci coś powiedzieć

Bakuś: Nauczyciele z mojej szkoły organizują konkurs piosenki i oczywiście musi on być obowiązkowy, bo czemu kuźwa nie

Bakuś: No i dziewczyny z mojej klasy się zgłosiły, ale dopiero później Aizawa-sensei wyjawił szczegóły i okazało się, że muszą przygotować piosenkę oraz kostiumy do tego

Bakuś: I poprosiły mnie o pomoc, nawet nie wiem dlaczego ja, ale się zgodziłem za zapłatą w postaci żelków

Bakuś: A że ja nie potrafię szyć to tutaj wkraczasz ty, robisz swoje i takie tam, a ja oddaję im to i zabieram żelki dla siebie

Bakuś: Tobie nic nie dam leniwa klucho jeżeli nie odpiszesz mi do siódmej, a tak możesz zyskać jakieś dziesięć paczek Haribo, więc radzę ci wstać

O kurde, grube interesy się zaczynają. Po przeczytaniu całości od razu napisałam do niego.

Lu-chan: Zdążyłam! HaHa! A teraz moja odpowiedź brzmi; spoko, tylko na kiedy

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź z jego strony. Widać było, że przez cały czas był przy telefonie oczekując na moją odpowiedź.

Bakuś: Kurde, mogłem to napisać minutę przed siódmą

Bakuś: Ale mniejsza o to, potrzebujesz jakiś wymiarów czy cuś

Lu-chan: Oczywiście, że tak. Przyjdę po nie w niedzielę do waszego akademika, stoi~?

Bakuś: Spoko, tylko ostrzegę je o tym

Lu-chan: Dobra muszę spadać do szkoły zaraz

Lu-chan: Bye bye~!

Bakuś: Żegnaj ludzka formo życia!

Odłożyłam telefon z powrotem pod poduszkę i wstałam z łóżka. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej mundurek szkolny. Przy okazji rozczesałam włosy i związałam je w kucyka. Wzięłam plecak i zeszłam schodami na piętro niżej do kuchni, gdzie otworzyłam lodówkę i szukałam czegoś szybkiego do zjedzenia. Niestety nie bardzo miałam z czego wybierać. Chyba muszę pójść na zakupy pomyślałam po czym wzięłam kromkę chleba z szafki i wyszłam z domu, wcześniej oczywiście zakładając buty. W drodze do szkoły bardzo dużo myślałam o prośbie Katsukiego. Kiedy przestałam bujać w obłokach to akurat byłam nad mostem niedaleko szkoły. Spojrzałam w stronę rzeki i zauważyłam małe kaczuszki pływające sobie w kółko. Na mojej buzi szybko zawitał uśmiech i moje myśli powoli zaczęły się układać w odpowiedniej kolejności. Gdy wróciłam do spacerowania w stronę szkoły, już miałam w głowie parę pomysłów na kostiumy dla osób z klasy Bakusia, mimo iż jeszcze nie wiedziałam kto będzie występował.
Do szkoły dotarłam pięć minut przed dzwonkiem. Zdążyłam się tylko przywitać z moją koleżanką z ławki obok kiedy nagle zadzwonił dzwonek. Oczywiście musiałam rozpocząć dzień lekcją geografii, czyli czymś czego nienawidzę. Zapowiada się długi dzień...

Time skip

Gdy zabrzmiał dzwonek znaczący koniec lekcji języka angielskiego poczułam się o wiele lepiej, ponieważ mogłam teraz pójść do domu, położyć się na łóżku i pójść spać... Chociaż nie. Musiałam narysować projekty kostiumów dla Bakusia. Wstałam z ławki jako ostatnia i poszłam w stronę szafki, aby zmienić buty. Gdy to zrobiłam skierowałam się prosto do domu, pomimo zastanawiania się czy przypadkiem nie pójść do salonu gier. 
Kiedy weszłam do domu i ściągnęłam buty od razu popędziłam do swojego pokoju. Rzuciłam plecak pod ścianę i od razu przebrałam się w normalne ubrania. Sięgnęłam po telefon i oczywiście musiałam mieć jakieś nieprzeczytane wiadomości od Katsukiego.

4 nieprzeczytane wiadomości

Bakuś: Lucy~~!

Bakuś: Debile z mojej klasy się zgodziły, tylko będę musiał Ci dzisiaj przekazać przepustkę

Bakuś: No chyba, że wolisz wejść tu na nielegalu no to już twój problem

Bakuś: Odpisz szybko~!

Odpisałam mu, że nie potrzebna mi ta przepustka, ale żeby nie było przypału to ją wezmę. Spotkamy się jutro w salonie gier o dwunastej. Odłożyłam telefon i zabrałam się za robienie projektów dla dziewczyn oraz chłopaków z jego klasy. Piosenką zajmę się później. Zanim się zorientowałam była już dwudziesta druga. Zjadłam kanapki z nutellą i położyłam się spać.

***

Od Autorki: Ohayou! Poprawki książki zajmą mi pewnie jakiś tydzień, więc zajebiście. Um... A no tak, będę musiała jeszcze zmienić opis oraz okładka może się zmienić, więc będzie mnóstwo zmian. Tak szczerze to będzie zupełnie inna książka, a tylko ten sam tytuł. Dzięki za przeczytanie tego rozdziału! Do przeczytania! Bayo!

"Moja mała wampirzyca" || Katsuki Bakugou x female readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz