19 maja 2014
Dokładnie dzisiaj o 16.00 mija 2 rocznica związku z moim kochanym Jacobem. Jejku nawet godzinę zapamiętałam! Ale ciężko zapomnieć momentu, w którym poznało się tak cudownego chłopaka jakim jest Jacob. Kiedy go poznałam miałam 18 lat i byłam wtedy bardzo nieśmiałą osobą. Nawet powiedzenie cześć lub zwykłe hej do osoby z mojej klasy było dla mnie jak Mount Everest. W tym okresie byłam trochę taką szarą myszką, która jest prawie nie widoczna dla innych. Było tak dopóki nie poznałam Jacoba. Kiedy go ujrzałam i poczułam coś dziwnego w środku, postanowiłam, że nie mogę być kim byłam do tej pory. Postanowiłam się totalnie zmienić. Włosy,które jak co dzień związywałam w nudnego kucyka rozpuściłam i jak się okazało moje włosy, które jak zawsze uważałam, że są brzydkie i do niczego się nie nadają, są tak naprawdę piękne. Sięgały mi wtedy do pasa i było lekko pokręcone. Tak bardzo spodobały mi się moje włosy, że do dzisiaj od tamtej pory noszę rozpuszczone włosy. Ale dość o włosach, przejdźmy do nowego stylu. Zamiast długich szarych swetrów oraz czarnych dresów z trampkami , zaczęłam nosić błyszczące balerinki, spódniczki do połowy ud oraz kolorowe t-shirty z różnymi napisami. Myślę , że taki styl bardziej do mnie pasował i nie tylko ja tak uważałam, znajomy z klasy, ze szkoły również zauważyli tą ogromną zmianę w moim wizerunku. Wygląd łatwo zmienić, ale z osobowością jest troszkę ciężej. Zawsze bardzo chciałam być taka towarzyska, śmiała, lubiana wśród rówieśników. Jednak nigdy nie potrafiłam być taka, ale uznałam, że chłopakowi nie spodoba się taka szara myszka, więc dlatego postanowiłam przejść zmianę.
Aby zwrócić uwagę Jacoba, musiałam odważyć się i zrobić coś do czego nigdy w życiu nie byłabym zdolna. Postanowiłam zrobić wielką awanturę mojemu nauczycielowi od hiszpańskiego na środku korytarza, tak aby wszyscy wokół to zobaczyli. W sumie sama nie wiem co wtedy przyszło mi do głowy. Po prostu chciałam zwrócić uwagę Jake'a. Długo nie mogłam wymyślić o co mogłabym pokłócić się z moim nauczycielem bo w końcu miałam bardzo dobre relacje z nauczycielami. Nareszcie wymyśliłam! Wymyśliłam, że pokłócę się z nim o zwykły wypadek, po prostu wpadnę na niego i za przeproszeniem opierniczę go. Wiem, wiem to głupi pomysł, ale nic innego nie wpadło mi do głowy.
W końcu nadszedł dzień wielkiego przedstawienia. No wiem , że strasznie się stresowałam, ale już mówiłam,że nigdy się tak nie zachowywałam. Nawet nie wyobrażałam sobie, że mogę wydusić z siebie takie słowa, zacytuję moje słowa : JAK ŁAZISZ NIEZDARO!
Naprawdę było gorąco, ale opłacało się, czułam wszystkie oczy opierające się na mojej drobnej sylwetce, w tym samego Jacoba. Oczywiście nie mogło się obyć bez kary. Oprócz obniżonej oceny z zachowania, dostałam porządny ochrzan od naszego dyrektora i wicedyrektorki również. Myślę, że się opłacało bo od razu gdy wyszłam z pokoju pana dyrektora, czekał tam już mi dobrze znany Jacob Collins, bo tak brzmiało jego całe imię i nazwisko. Cudnie prawda? Ale do rzeczy. Kiedy coraz bardziej się do mnie zbliżał moje ciało dygotało jak opętane. Te jego mięśnie, błękitne oczy, w których można utonąć i włosy, czarne jak węgiel. No po prostu anioł w ludzkiej postaci. A więc gdy znalazł się tuż przed moim nosem powiedział:
- Hej, jestem Jacob Collins i zdaje się, że będziemy razem chodzić do równoległej klasy. Mam małą prośbę, czy mogłabyś oprowadzić mnie po szkole?
Słysząc te słowa, poczułam jakby wyrosły nowe skrzydła, które mogą zaprowadzić mnie do nieba. Odrobinę się jąkając, szczęśliwa odpowiedziałam:
- Jassnee, a kkieddy byś chciał?
- Wolałbym zacząć już teraz, masz teraz czas?
- Ooczywwiście chodźmy!
Odrobinę zestresowana, zaczęłam oprowadzać Jacoba po naszej szkole. Nie wiem dlaczego to właśnie mnie poprosił o oprowadzenie, przecież ma już tylu znajomych, chociaż jest tu dopiero 3 dzień. Jednak po chwili nareszcie się to wyjaśniło. A to wszystko przez tą awanturę, którą urządziłam mojemu do dziś ulubionemu nauczycielowi. Jacob od razu zaczął ten temat. Powiedział, że jestem naprawdę odważna. Mówił, że on nigdy nie posądziłby takiej dziewczyny jak ja o to, że mogę być taka wyszczekana. Troszkę się tym oburzyłam, gdy powiedział, że nigdy nie posądziłby takiej dziewczyny jak ja ? Czyli jakiej ? I do tego wyszczekana? ja? wyszczekana? No dobra, może odrobinę przesadziłam z tym obrażaniem, ale na pewno nie jestem wyszczekana. Spokojnie wytłumaczyłam mu, że miałam wtedy zły dzień i nie kontrolowałam swoich nerw. Cóż , nie mogłam mu przecież powiedzieć, ze zrobiłam taki raban ze względu na jego osobę. Gdyby się o tym dowiedział, mogłabym się totalnie zapaść pod ziemię. No byłabym zwyczajnie skończona. Niby dalej byłam szarą myszką i nikt się do mnie specjalnie nie odzywał, ale gdyby Jacob rozpowiedział, że ta głupiutka Mary ( czyli ja) specjalnie chciała zwrócić uwagę, bo się debilka zauroczyła, to by było jak lawina , która zaraz zmiecie mnie z powierzchni Ziemi.
YOU ARE READING
Pamiętnik mojego chłopaka
Teen FictionSzczęśliwie trwający już 2 lata związek Mary i Jacoba może zakończyć zwykły pamiętnik. Czy związek przetrwa, gdy Mary odkryje coś co przez dwa lata ukrywał przed nią Jacob? Czy Mary poradzi sobie ze świadomością że Jacob ukrył coś takiego? Serde...