Per. Toma
Obudziłem się z bólem brzucha. Otworzyłem lekko oczy i chwile pomrugałem przez promienie słońca. Moją uwage przykuł siedzący obok kanapy Tord. A co mi szkodzi. Kopnąłem go butem w morde. A ten szybko się ocknął.
T- Guten morgen butem w morde
Tr- Haha bardzo śmieszne - powiedział poirytowany
Fuck. Brzuch zaczął mnie napierdalać. Złapałem się szybko za obolałe miejsce co Tord szybko zauważył.
Tr- Wszystko okey?
T- Brzuch troche boli
Tr- Nie dziwie się mocno oberwałeś
T- Gdybyś mnie nie zostawił nie oberwałbym
Tr- To ty odszedłeś odemnie
T- Ale to dlatego że nazwałeś mnie księciem!!
Tr- Miałem do tego prawo!!!
T- Niby jakie ?!?!
Tr- Jesteś mój i mogę robić sobie co mi się żywnie podoba z tobą!!!!
To zabolało. Nie fizycznie tylko zakuło w sercu. Posmutniałem strasznie.
Tr- Tom ja prze....
Przerwałem mu.
T- Dzięki za szczerość
Opuściłem budynek w dość szybkim tępie. Mój eh... już nie wiem czy kochany przydupas pobiegł za mną.
Tr- Tom poniosło mnie i to nawet bardzo ale wiedz że tak jak ty jesteś mój tak ja jestem twój i to nie znaczy to że cię wykorzystuje czy coś.... ja cię po prostu bardzo mocno kocham.
Nabrałem nieco pewności siebie. Jednak czar prysł.
T- Miło wiedzieć ale jednak chwilke muszę odpocząć. Wiesz jeden dzień
Tr- Dobrze ale pamiętaj zdala od ciemnych uliczek
T- Heh pamiętam
Pocałował mnie w czoło na pa pa.
Tr- Pa ja naszykuje dziś nam domek
T- Dobra pa pa
I pognałem.
//TIMESKIP//
Siedziałem w barze schlany w trzy dupy.
T- PoLeJ nO *hic* jEsZcZe *hic*
Barman- Wypił pan już 15 butelek tyle wystarczy. Pan ledwo co siedzi.
T- JeB sIę BuRżUjU jEbAnY!
Barman- Eh...
Sprawdził mi spodnie co było dla mnie troche nie zręczne i wyjął z nich telefon.
Tr- Halo?
Barman- Prosze przyjechać po pańskiego kolege
Tr- Dobrze i to nie mój kolega tylko chłopak
I wtedy barman się rozłączyl i schował mi telefon z powrotem. Zacząłem się czuć dziwnie. Wszystko zaczeło mnie cholernie boleć. Rzuciłem się na podłoge z nieustającego bólu przez co zwróciłem uwage całego baru. Wszyscy zaczeli się na mnie gapić i do mnie podbiegać.
T- PoMoCy!! AaAaAaAaAcH!!
Jęczałem z bólu. Nagle zauważyłem że moje ciało staje się fioletowe tylko że jakoś bardzo ciemno fioletowe nawet pod czarne. O nie, nie nie nie nie nie znowu! Zacząłem płakać a zmiana nie ustawała. Po chwili byłem już potworem.
Mniej więcej takim. Byłem przerażony gdy ludzie chcieli mnie złapać. Przypomniały mi się wszystkie wydarzenia z laboratorium. Szybko wybiegłem do pobliskiego lasu wybijając przy tym szybe w barze. Czemu akurat teraz.Per. Torda
Byłem przy barze by odebrać mojego pijaczka. Jednak zauważyłem że jakiś potwór biegnie w strone lasu. Czekaj to Tom!!!! Zadzwoniłem po paula i patryka i objaśniłem jaka jest akcja...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.Tr- Dobra macie sprzęt?
P- Tak
Tr- To ruszamy
Zaczeliśmy szukać Tomiego bez skutku. Po 30 minitach dostrzegłem.poruszenie się w krzakach. Tak jak myślałem to był mój pijaczek. Cały się trząsł oraz miał pod różowe oczy. Zaczął sie na mnie żucać.
Tr- Spokojnie
W tej chwili strzeliłem do niego z usypiacza. On zaczął lizać miejsce wbicia się igły. Po jakiejś minucie Tom się poddał i padł na ziemie. Zawołałem chłopaków i razem zabraliśmy Toma do bazy....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myśle że ta książka nie ma sensu i w najbliższym czasie się ona skończy. Możecie dawać jakieś fajne pomysły do dalszej fabuły będe za to bardzo wdzięczna i napisze że pomysł od ..... .Dziękuje za uwage!
565 słów
CZYTASZ
Potwór czy nie i tak go kocham | Tomtord
RandomOpowieść mówi o trzech przyjaciołach którzy stracili jednego znajomego który był im bardzo bliski od tego czasu ich życie powoli wraca do normy. Czy wszystko będzie jak dawniej?