21

754 33 54
                                    

Per. Toma

Obudziłem się z bólem brzucha. Otworzyłem lekko oczy i chwile pomrugałem przez promienie słońca. Moją uwage przykuł siedzący obok kanapy Tord. A co mi szkodzi. Kopnąłem go butem w morde. A ten szybko się ocknął.

T- Guten morgen butem w morde

Tr- Haha bardzo śmieszne - powiedział poirytowany

Fuck. Brzuch zaczął mnie napierdalać. Złapałem się szybko za obolałe miejsce co Tord szybko zauważył.

Tr- Wszystko okey?

T- Brzuch troche boli

Tr- Nie dziwie się mocno oberwałeś

T- Gdybyś mnie nie zostawił nie oberwałbym

Tr- To ty odszedłeś odemnie

T- Ale to dlatego że nazwałeś mnie księciem!!

Tr- Miałem do tego prawo!!!

T- Niby jakie ?!?!

Tr- Jesteś mój i mogę robić sobie co mi się żywnie podoba z tobą!!!!

To zabolało. Nie fizycznie tylko zakuło w sercu. Posmutniałem strasznie.

Tr- Tom ja prze....

Przerwałem mu.

T- Dzięki za szczerość

Opuściłem budynek w dość szybkim tępie. Mój eh... już nie wiem czy kochany przydupas pobiegł za mną.

Tr- Tom poniosło mnie i to nawet bardzo ale wiedz że tak jak ty jesteś mój tak ja jestem twój i to nie znaczy to że cię wykorzystuje czy coś.... ja cię po prostu bardzo mocno kocham.

Nabrałem nieco pewności siebie. Jednak czar prysł.

T- Miło wiedzieć ale jednak chwilke muszę odpocząć. Wiesz jeden dzień

Tr- Dobrze ale pamiętaj zdala od ciemnych uliczek

T- Heh pamiętam

Pocałował mnie w czoło na pa pa.

Tr- Pa ja naszykuje dziś nam domek

T- Dobra pa pa

I pognałem.

//TIMESKIP//

Siedziałem w barze schlany w trzy dupy.

T- PoLeJ nO *hic* jEsZcZe *hic*

Barman- Wypił pan już 15 butelek tyle wystarczy. Pan ledwo co siedzi.

T- JeB sIę BuRżUjU jEbAnY!

Barman- Eh...

Sprawdził mi spodnie co było dla mnie troche nie zręczne i wyjął z nich telefon.

Tr- Halo?

Barman- Prosze przyjechać po pańskiego kolege

Tr- Dobrze i to nie mój kolega tylko chłopak

I wtedy barman się rozłączyl i schował mi telefon z powrotem. Zacząłem się czuć dziwnie. Wszystko zaczeło mnie cholernie boleć. Rzuciłem się na podłoge z nieustającego bólu przez co zwróciłem uwage całego baru. Wszyscy zaczeli się na mnie gapić i do mnie podbiegać.

T- PoMoCy!! AaAaAaAaAcH!!

Jęczałem z bólu. Nagle zauważyłem że moje ciało staje się fioletowe tylko że jakoś bardzo ciemno fioletowe nawet pod czarne. O nie, nie nie nie nie nie znowu! Zacząłem płakać a zmiana nie ustawała. Po chwili byłem już potworem.

 Po chwili byłem już potworem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Mniej więcej takim. Byłem przerażony gdy ludzie chcieli mnie złapać. Przypomniały mi się wszystkie wydarzenia z laboratorium. Szybko wybiegłem do pobliskiego lasu wybijając przy tym szybe w barze. Czemu akurat teraz.

Per. Torda

Byłem przy barze by odebrać mojego pijaczka. Jednak zauważyłem że jakiś potwór biegnie w strone lasu. Czekaj to Tom!!!! Zadzwoniłem po paula i patryka i objaśniłem jaka jest akcja...

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

Tr- Dobra macie sprzęt?

P- Tak

Tr- To ruszamy

Zaczeliśmy szukać Tomiego bez skutku. Po 30 minitach dostrzegłem.poruszenie się w krzakach. Tak jak myślałem to był mój pijaczek. Cały się trząsł oraz miał pod różowe oczy. Zaczął sie na mnie żucać.

Tr- Spokojnie

W tej chwili strzeliłem do niego z usypiacza. On zaczął lizać miejsce wbicia się igły. Po jakiejś minucie Tom się poddał i padł na ziemie. Zawołałem chłopaków i razem zabraliśmy Toma do bazy....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myśle że ta książka nie ma sensu i w najbliższym czasie się ona skończy. Możecie dawać jakieś fajne pomysły do dalszej fabuły będe za to bardzo wdzięczna i napisze że pomysł od ..... .

Dziękuje za uwage!

565 słów

Potwór czy nie i tak go kocham | TomtordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz