"I ujrzałam..."
Jakąś postać. Była dość wysoka i chuda. Podeszłam bliżej i powiedziałam..
Lea:Kim jesteś ?
Powiedziałam niepewnie, po czym postać odwróciła się.
Lea:Wojtek!!
Krzyknęłam i rzuciłam się na perkusistę.
Lea:Jak dobrze, że jesteś.
Wojtek:Ejj mała czemu płaczesz?
Lea:...
Nic nie mówiąc jeszcze mocniej wtuliłam się w niego.
Tą chwilę przerwał nam huk dochodzący z salonu. Szybko poszliśmy w stronę pokoju, gdzie zobaczyliśmy rozbiłą szybę, a na ziemi kamień owinięty kartką."I tak będziesz moja"
Wojtek:Możesz mi powiedzieć co tu się dzieję?Co?
Lea:Poznałam tutaj chłopaka, którego traktowałam jak przyjaciela, ale on chyba liczył na coś więcej i dzisiaj zaczął się do mnie... dobierać, a... teraz to.
Mówię płacząc.
Wojtek:Przysięgam dorwę go!!
Lea:Nie.... nie rób tego on ma wszędzie swoich znajomych, którzy mogą próbować zniszczyć tobie życie. Obiecaj mi, że niczego głupiego nie zrobisz.
Wojtek:Obiecuję.
Pocałował mnie w czoło, a potem poszliśmy do sypialni i odpłyneliśmy do krainy morfeusza.Rozdział dosyć krótki, ale dużo wnoszący. Jeszcze raz bardzo przepraszam za małą aktywność ostatnio, ale spróbuję wam to wynagrodzić jakimś maratonikiem w przyszłym tygodniu❤
CZYTASZ
Miłość ponad wszystko / Felivers
FanfictionLea to zagubiona 16-latka z Warszawy marząca o wielkiej karierze sportowej. On zadufany w sobie 18-letni perkusista z dość popularnego zespołu marzący o sławie.