Rozdział V

32 8 3
                                    

Dziś był poniedziałek. Ale nie był zwykły. To był koniec roku szkolnego. Szlam do szkoły tak zadowolona, że już wakacje. Zakończenie roku miałam o jedenastej, Marshmello i Alan o jedenastej czterdzieści pięć, a Zara o trzynastej. Szkoda tylko, że mieliśmy o różnych godzinach. Także ja poszłam najwcześniej. Moja uroczystość trwała krótko. Musiałam czekać na resztę.

Miał to być dość ciekawy dzień, ponieważ zaplanowane były różne atrakcje. Sama nie miałam o nich pojęcia. Marshmello mówił, że Alan coś zaplanował i się aż wzruszył. Zara przytuliła mnie z całej siły. Powiedziała: „Ty to jesteś szczęściara!" i wtuliła się ze wzruszeniem w Marshmello. Moje oczy były jak pięć złotych. Po jakiego grzyba to całe zamieszanie?

Alana nie było w ogóle w domu. Martwiłam się o niego. Był to mój przyjaciel. Może mu się coś stało? Nie... a może... NIE WIEM! Martwiłam się.

Przyszedł czas wyjścia do parku. Tam podobno czekała na mnie niespodzianka. Mijaliśmy dużo budynków. Praktycznie nikogo nie było. Dopiero później dowiedziałam się, że Marshmello zamieścił post na moim insta, że będę w jakimś parku trampolin. Sprytne Marshmello, sprytne. Tak więc... przyszliśmy do parku. Było pięknie. Zara i Marshmello zostawili mnie i kazali mi iść prosto. Było już dość późno i się ściemniało. W parku były piękne światła na ziemi. W końcu zobaczyłam Alana. Ubrany był w jakiś odświętny strój. Wryło mnie.

- Sia czy...












Sorka za to, że mnie długo nie było. Teraz dawać w komach shipy. #MarshmelloxZara i inne 😏

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 17, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Move Your Body | Sia Furler & Reszta | ZAWIESZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz