-Czy to on - powiedział zakapturzony chłopiec -
-Tak to on - powiedziała dziewczyna -
Dzień jak zwykle w wakacje Gildia siedzi na drzewie. Olek lata po bambusy(taki bambusowy krzak). Bielik (Damian) wyrywa je (bambusy). Marek buduje platforme na drzewie. Kajtek robi pułapki. Nagle na bazę wjeżdża zakapturzony chłopak z gałęziom w reku. Biegnie i próbuje zaatakować Damiana. Nie ma szans na przegraną jest największy a chłopak nie może go powalić. Teraz warto wiedzieć że Damian jest wysokim blondynem jest też naj silniejszy dlatego jest też nazywany ruby. Nagle zamaskowany leży na łopatkach z kijem w ręku bielika.
-Kuba naucz się bić to że chodzisz na siłkę nic ci nie da lepiej częściej wychodź na plac. Ach tak na plac nie poderwiesz dziewczyn zapomniałem. -powiedział Damian-
- To ty... -mówi Kuba i atakuje bielika-
Rozgrzała się walka mi się tak szybko że trudno wziąć to słowa jeden wali drugiego sprzedaje w jaja i były zapasy aż wreszcie Kuba podnosi tulipan. Bill podnosi kamienie szczaw tulipan tulipan pęka. Kubie nic się nie stało.
- Masz farta ruby -powiedział i odszedł-