Porwana

25 1 0
                                    

- CO TY ROBISZ CO!?
- No sory, ale to był wypadek nie musisz się odrazu na mnie drżeć - byłam już cała w nerwach.
Czy to naprawdę aż tak ją bolało że trochę kawy wyleciało z jej kubka na bluzkę?

Odeszłam od niej i tej całej zgrai pustych blondynek.
- TO JESZCZE NIE KONIEC SZMATO!
Nie przejęłam się tym za bardzo.. I ruszyłam w stronę opuszczonej części szkoły. A no tak zapomniałam wam się przedstawić.. To przez tą idiotkę Lisę. Więc tak jestem Yuri mam 18 lat i chodzę do liceum w Korei Południowej w mieście Seul. Mam długie blond włosy ale nie tak utlenione jak tamta zgraja a której była mowa. Mam niebieskie oczy i dość szczupłą sylwetkę. Pewnie się zdziwicie koreanka i taki wygląd? Przecież to się nie łączy. Więc, macie racje. Mój ojciec jest koreanczykiem a matka Polką. Toteż jak widać większość genów przeszło od rodzicielki. Dobra koniec mowy o mnie. Więc ruszyłam w tą ciemniejszą cześć szkoły co nie było dobrym pomysłem.. Poszłam nim bez żadnych podejrzeń. Po chwili jednak zastanawiałam się poco wogóle tam idę. Z myślenia wyrwało mnie pociągnięcie za nadgarstek. Chwilę później byłam już w schowku na miotły.

- Cicho bądź albo źle się to dla Ciebie skończy - usłyszałaś.
Byłaś przestraszony nie na żarty. Chciałaś krzyczeć ale tajemnicza postać trzymała rękę przy twojej buzi.
- Mówiłem nie Wrzeszcz! - słysząc to wiedziałaś że masz do czynienia z mężczyzną.
Po chwili przyłożył do mojej twarzy szmatkę. Obraz zaczął się rozmazywać. Wkońcu nie było już nic tylko sama ciemność.

~~~~~~~~~~

Obudziłam się i rozejrzałaś po nieznanym ci dotąd pomieszczeniu. W tym pokoju nawet nie było okna więc żadne światło nie docierało do tego pokoju. Na szczęście obok łóżka był włącznik od światła. Zwinnym ruchem na niego nacisnęłam.

- Widzę że księżniczka się obudziła.
Odwróciłam się w stronę dobiegającego głosu.
Spojrzałam na chłopaka zaszklonymi oczami. Łzy spływały po moich policzkach. Chciałam się poruszyć ale poczułam że jestem przywiązana do łóżka.

- Dlaczego tu jestem?
Spojrzałam na chłopaka a on tylko stał i milczał.
Podszedł do Ciebie i nic nie mówiąc zaczął rozplątywać sznur. Następnie wyszedł bez słowa. Wstałam i rozejrzałam się po pokoju.  Chodziłam w jedną i drugą stronę. Podeszłam do szafy. Moim oczom ukazało się dużo ubrań. Bardzo dużo ubrań. Dziwnym trafem były one w moim stylu. Przebrałam się i stwierdziłam że przejdę się po budynku. Okazało się że dom albo nawet dorm. Miał 8 łazienek i około 10 pokoi. Weszłam do pierwszego lepszego pokoju. I od razu tego pożałowam. Moim oczom ukazał się Jungkook. Ten sam chłopak z którym zawsze kłóciłam się na szkolnym korytarzach. Podszedł do mnie.

- Widzę że już wstałaś. Chodź zrobię Ci śniadanie.
- Jungkook?
- Słucham kochanie?
- Czy ty się dobrze czujesz?
- Lepiej niż zwykle
- Dziękujeza propozycje śniadania, ale zrobię sobie sama

Poszłam w kierunku kuchni. Przy garach stał Jin.
- O widzę że już wstałaś. Tu masz przygotowane śniadanie. Jak skończysz to pójdź do pokoju Rm'a i błagam daj mu dokończyć. A i jeszcze jedno. Witaj w twoim nowym domu.
- Jak to nowym domu?! Ja nie chce tu mieszkać! Porwaliście mnie! - patrzyłaś na chłopaka i nic nie mogłam wyczytać z jego oczu.
On natomiast odwrócił się i wyszedł. Usłyszałam tylko ciche: Za jakiś czas zrozumiesz. Zignorowałam to. Jadłam spokojnie śniadanie poki ktoś mnie nie zawołał. Oczywiście musiał być to Jimin. Podszedł do Ciebie i przytulił cię od tyłu. Stałaś jak Edyta i nie wiedziałaś co masz zrobić.

- Chcemy dla Ciebie wszyscy jak najlepiej. Jeśli chcesz możemy jutro wyjść na miasto to ci wszystko wytłumaczę. A teraz jedź i zmykaj - Jimin to mówił wszystko szeptem przy twoim uchu. Poczułaś że się wymienisz więc szybko odtrąciłaś chłopaka.

~~~~~~~~~

Nareszcie znalazłam pokój Rm'a.
Był na samym końcu. Bez pukania złapałam za klamkę i weszłam do środka. Wstał i zamknął drzwi na klucz.
- Przepraszam że zamykam, ale poprostu nie chce aby ktoś nam przerwał. Jest bardzo ważna. Więc jak wiesz Jimin cie porwał. Nie chcemy zrobić ci nic złego. Wręcz przeciwnie.

Chłopak wstał i wziął ci za rękę.
- Muszę ci coś powiedzieć. Możesz nie wierzyć. Eh.. jesteś siostrą Sugi. Macie tego samego ojca ale inne matki.

Wyrwałaś chłopakowi klucz. Pobiegłam do drzwi i szybko je otworzyłaś. Jak najszybciej potrafiła wybiegłam z pokoju i ruszyłam przez cały dorm. Nie mogłaś w to uwierzyć. Nie teraz. Nie kiedy wszystko było dobrze. Cieszyłaś się że miałaś brata, ale z drugiej strony byłaś wkurzona. Przez tyle lat żyłaś w kłamstwie. Sama nie wiem czy mogę im wierzyć.

Wybiegłam z domu. Za sobą słyszałam tylko krzyki. Rm wybiegł za mną. Czy zatrzymać się? Jin prosił mnie abym wysłuchała do końca. Nagle usłyszałam głośny krzyk aby spojrzała w lewo. Ciężarówka.. to już po mnie. Powoli zamykałam oczy i żegnałam się z tym światem gdy ktoś pociagnął. Chciałam zobaczyć jego twarz.. A był to..

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 22, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

UprowadzonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz