O nieee dzisiaj pierwszy dzień w nowej szkole uświadomił mi to dzwoniący budzik. No nic trzeba wstać, zwlekłam się z łóżka i rozespana poszłam do łazienki po drodze zabierając czarne jeansy i czarny podkoszulek z czaszką. Odbyłam poranną toaletę, rozczesałam włosy i zrobiłam makijaż składający sie z czarnych kresek i czerwonej szminki. Na koniec zawiazałam czerwoną koszulę w kratę w pasie, ubralam do tego trampki(?) I zarzuciam plecak.
Schodząc na dół usłyszałam głosy. O nie znów mój "kochany braciszek" i jego banda idiotów są w domu zajebiście. Zdecydowanie za dużo przeklinam.
Wchodząc do kuchni zauważyłam brata rozmawiajacego z Julkiem. Kiedy weszłam do pomieszczenia usłyszałam pytanie od Mateusza
- część młoda
-część stary- odpowiedziałam. Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej jogurt. Oparlam sie o blat i zaczęłam jeść. Poczułam na sobie wzrok chłopaków
-co sie patrzycie? Jak chcecie sie gapić to idźcie do muzeum- strasznie mnie zdenerwowali. Nie lubię jak ktoś się na mnie patrzy.
- po co mamy iść do muzeum jak mamy takie widoki za darmo.- odpowiedział mi Adam. Przewróciłam oczami, wzięłam jabłko i chciałam wyjść lecz zatrzymało mnie pytanie
- gdzie idziesz? Przecież jest siódma rano?- zapytał mój mądry brat Adam
- nie no twoja inteligencja mnie zadziwia, gdzie mogę iść z plecakiem?-powiedziałam z wyczówalnym na kilometr sarkazmem.
-poczekaj podwozie cię-zaoferował Adrian zgarniając po drodze plecak
Nie zdążyłam się sprzeciwić, a już musiałam siedzieć w jego samochodzie. Nie uśmiechało mi się z nim siedzieć, wolałabym pojechać moim ukochanym autkiem niż patrzeć na niego. Już myślałam, że będziemy jechać jak żółwie ale jednak jechaliśmy tak jak ja zazwyczaj jeżdżę.
Przez dłuższy czas nikt się nie odezwał aż w końcu on zaczął rozmowę
- masz chłopaka?- zapytał wprost trochę ie zdziwiłam, że mnie nie zna, a pierwsze putnie to czy mam chłopaka. Pewnie kolejny zadufany w sobie dupek ale nie zamierzam sie z nimi zaprzyjaźniać.
- nie mam
- aha- dobra ta rozmowa jest dziwna, do końca się nie odzywaliśmy. Kiedy dojechaliśmy, szybko i klasą wysiadłam i ze spojrzeniami uczniów ruszyłam w kierunku szkoły. Poczułam mordercze spojrzenie dziewczyn, natomiast u męskiej strony podniecone. Adam z paczką szli za mną. Ruszyłam do wejścia. Zaczęłam szukać sekretariatu, po drodze wpadłam na uśmiechniętą niską blądynke o pięknych niebieskich oczach. Ubrana jest w szarna spódniczke i biały top crop.-przepraszam nie zauważyłam Cię. Jesteś nowa? Do której klasy chodzisz? - zadawała pytania jak karabin maszynowy.- przystopuj trochę. Tak jestem nowa i nie wiem jeszcze w której klasie jestem właśnie idę do sekretariatu. Właściwie to wiesz gdzie on jest?- zapytałam ją uprzejmie, co jak na mnie to dziwne. Nie wiem jest coś takiego w tej dziewczynie, że nie da się jej nie lubić-tak wiem gdzie jest sekretariat, chodź zaprowadze cię- wzięła mnie za rękę i "ciągnęła" za sobą- tak w ogóle to jestem Emilia ale przyjaciele mówią mi Em, a ty jak się nazywasz?- Jestem Olivia dla przyjaciół Liv. Cała droge do sekretariatu przegadałyśmy okazalo sie, że strasznie się różnimy ale i tak się świetnie dogadujemy. Ona jest miła, wesoła, pomocna, towarzyska natomiast ja wredna, nie przejmująca sie uczuciami innych, leniwa. Kiedy doszliśmy do sekretariatu zapukalam do drzwi i nie czekając na odpowiedź weszłam do środka. Em czekała na mnie, na zewnątrz. Pomieszczenie było małe i urządzone w dawnym stylu za drewnianym biurkiem siedziała starsza pani
-ja po plan lekcji- powiedziałam prosto z mostu- a ty jesteś zapewne nową uczennicą- tak
Kiedy wkoncu dostałam tą głupią kartkę wyszłam trzaskajac drzwiami.
Em jak obiecała czekała na korytarzu
-w której klasie jesteś-zapytała-w 2a na kierunku biolchem- tak nie wiem czy mówiłam ale właśnie ten kierunek wybrałam, może sie wydawać dziwne ale lubie biologie i chemię. Od dziecka robiłam różne eksperymenty i poznawać przyrodę.- ale ekstra chodzimy razem do klasy co za fart, ciekawe do jakiej grupy cię przydzielą...- przydziela? Przecoerz jesteśmy w jednej klasie to do jakiej grupy maja mnie przydzielić?- zapytałam ją zdziwiona
- a bo ty nic nie wiesz. No to tak w naszej szkole jest tak ze na pierwszym roku w twoim wypadku na drugim są robione testy, dzieki którym wiedza na jakim poziome wiedzy jesteś. Ja jestem na trzecim poziome czyli bardzo dobry jest jeszcze drugi poziom na niego chodza osoby dobrych wiadomościach ale do nadrobienia, a naa pierwszym sa osoby słabe lub które nie przeszły z klasy. A bym zapomniała jest jeszcze poziom czwarty tam chodza iczniowie o zaawansowanym poziomie tam podobno biorą więcej trudnego materiału. Ale to tylko na przyrodniczych bo resztę lekcji mamy razem. Dobra doszliśmy pod klase akurat mamy wychowawcza to będziesz pisać test.
Weszłyśmy do klasu, od razu ruszyłam do wolnej ławki, a Emi zaczęła sie tłumaczyć
- przepraszam za spóźnienie pomagałam nowej uczennicy.- powiedziała i ruszyła za mną
- nic nie szkodzi twoja koleżanka to pewnie Olivia ja nazywam się Halina Pawlacz i jestem twoja wychowawczynią może nam opowiesz coś o sobie?
-nie- odpowiedziałam prosto z mostu.-dobrze, wiec zrobisz teraz test w którym dowiemy sie do jakiej grupy przyrodniczej się nadajesz, są 4 poziomy...- wiem Emilia mi wszystko powiedziała- po tych słowach dostałam test. Łatwizna po piętnastu minutach rozwiązałam wszystkie zadania zadowolona oddałam kartkę. Po 10 minutach miałam wyniki.
-wspaniale ci poszło max punktów tylko jeden uczeń tej szkoły dostał tyle punktów Mateusz White, myślę że, sie dogadacie, bo jesteście w jednej grupie- kiedy to usłyszałam myślałam, że wyjdę z siebie. Świetnie kurwa myślałam, że przynajmniej w szkole będę miała od nich spokój, to nie muszą mi dać z nim prawie połowę lekcji.
-nie sądzę- po tych słowach wyszłam z klasy trzaskając drzwiami coś lubię w tej szkole trzaskać drzwiami. Po tej świetnej wiadomości straciłam ochotę na kolejne lekcję. Mój pierwszy dzień szkoły, a ja idę na wagary, ale walić to. Nie wiem czemu moje nogi same poprowadziły mnie do mojego ulubionego miejsca z dzieciństwa. Budziło tyle wspomnień tych dobrych jak i złych chociaż wiecej jest tych złych to tu zawsze kiedy mnie poniżali przychodziłam tu płakać i użalać się nad sobą. Tylko patrzenie w przepiekny widok mnie uspokajało to był mój azyl tu nie bałam sie, że zostanę poniżona lub pobita.
______________________________________
Hejka jednak pojawił się rozdział może nie taki długi jaki chciałam aby był, ale chociaż udało mi się w połowie go zrealizować. Do końca nie wiem jakie to bedzie miejsce ale mam już kilka pomysłów możecie podawać swoje.
Paaa
CZYTASZ
Black Queen ; Bad Sister
Teen FictionBad Sister Gang... Wyscigi... Walki... Czytajcie dalej... Książka w calosci jest mojego autorstwa, wszelkie podobienstwa sa przypadkowe.