dobrawa: jak nazwiemy naszego syna?
mieszko: em, no wiesz, moglibyśmy nazwać go po mo-
dobrawa: to było pytanie retoryczne. nazywamy go bolesław. bez dyskusji.//
czytam właśnie książkę Iwony Kienzler o piastach i tbh to jest esencja i ostoja feminiznu (tego z prawdziwego zdarzenia, nie jakiegoś z bazaru za 2,50) i kocham, kocham mocno. kudos dla pani Kienzler harde.