Prolog

8K 181 14
                                    

- Mamo idę do sklepu zaraz wracam!- była godzina 21:30 co znaczyło, że na dworze jest już ciemno, zajebiście. Tak szczerze to się nie dziwiłam, ponieważ jest już początek jesieni i o godzinie 18 zapada zmrok.

Wracając z torbą słodyczy zauważyłam, że ktoś idzie za mną odkąd wyszłam ze sklepu, a do domu miałam jeszcze kawał drogi dlatego przyśpieszyłam kroku, jednak postać również go przyśpieszyła. Przerażenie wzięło górę i zaczęłam uciekać, nagle zauważyłam jakąś starszą kobietę do której podbiegłam z nadzieją otrzymania pomocy jednak staruszka wystawiła nogę, przez którą padłam na twardy chodnik. Nie poddając się wstałam i co sił w nogach wbiegłam do bloku na piętro gdzie znajdowało się moje mieszkanie.

Kiedy weszłam do środka szybko zakluczyłam drzwi i pośpiesznym krokiem podeszłam do mamy, która siedziała przy stole pijąc kawę. Przed nią postawiłam smakołyki, o które prosiła i poszłam do pokoju z nadzieją, że zanim mama wyjdzie do pracy wróci tata.

_________

-kochanie wychodzę- i zostałam sama.

Porwana Przez BrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz