#30✔

105 16 0
                                    

Siedzieliśmy tak przy tym stole i rzartowaliśmy popijając rumem praktycznie do momentu jak zaczęło się przejaśniać. Reszta załogi zdążyła już wstać, a my dalej siedzieliśmy przy stole.
Oni jedli sniadanie (jakieś egzotyczne owoce których nazw nawet nie znam), a my natomiast postanowiliśmy się iść przespać chcociaż na godzinkę.
*z perspektywy Hectora*
'Ciekawe czy Lilian już mu powiedziała' to pytanie nie daje mi spokoju od wczoraj. Teraz śpi, ale jak się obudzi od razu się jej spytam. Z drugiej strony gdyby Sparrow wiedział nie dał by mi żyć i przynajmniej zadałby jedno pytanie na ten temat. Dobra Hector! Odpuść !
-Kapitanie to zwalniamy tępo ? - spytał jeden z marynarzy
-Tak, ale dość dyskretnie. Dobrze ? - powiedziałem najciszej jak mogłem aby na pewno Jack tego nie usłyszał
-Tak jest ! - odpowiedział równie cicho mężczyzna
Stanąłem za sterem. Tak jak zawsze zresztą.
*z perspektywy Elizabeth*
Nie wiem ile spałam, ale obudzilam się jeszcze bardziej nie wysłana niż przedtem. Genialnie. No po prostu genialnie.
'Pora powiedzieć to Jackowi' to było moje postanowienie na ten słoneczny dzień. 'Tylko jak ja mu to powiem?' to pytanie dręczyło mnie przez cały sen. Nie wiem, ale jakoś muszę. Idę.
-Hej Jack, musimy pogadać... - powiedziałam dość życzliwym głosem
-Naprawdę ? - odpowiedział z udawanym zdziwieniem.
-Naprawdę. No choć już. - chwyciłam go za ramię i pociągnęłam gwałtownie za sobą.
-No to o czym mamy pogadać tylko szybko bo rum czeka.
-Rum poczeka, a to jest naprawdę ważne - popatrzyłam się mu prosto w oczy
-Mów... - odwzajemnił spojrzenie
-Gdy nie zwolnimy Zemsty rozbijemy się na skałach... Ale to spowoduje trzydniowe opóźnienie w dopłynięciu do Trójkąta.
-Ale ! - uniusł głos, jednak po chwili od razu spóścił wzrok i spróbował się opanować
-Jacki...
-To był pomysł Hectora, prawda ?! - powiedział dalej zdenerwowany i zły
-Tak, ale inaczej to my zginiemy.... Kapitanie Sparrow.
-Nie spocznę dopóki nie odnajdę Angelicki. - mówiąc to wstał i wyszedł z pomieszczonka trzaskając drzwiami.
-JACK ! - krzyknęłam i pobiegłam za nim
Gdy "dogoniłam" chłopaka było już za późno. Wyją swą idealnie wyważoną szablę i skierował ją w kierunku Barbossy.
-Albo przystaniesz na mój warunki, albo ciebie zabije. Wybierajm - zaczął Jack
-Zależy jakie warunki ? - odpowiedział niewzruszony tą sytuacją Hector
-Po pierwsze wracamy do poprzedniego tępa płynięcia. Po drugie gdy Angelica nie przeżyje to będzie TWOJA wina bo opóźniałeś poszukiwania ! A i po trzecie gdzie do cholery jasnej jest rum ?!?! - wykrzyczał to w twarz Barbossie
-Co do po pierwsze, dobrze rozkażę przywrócić stare Remo, ale gdy się rozbijemy lub wpłyniemy na mieliznę to ty będziesz za to odpowiadać. Co do po drugie, to TY zostawiłej swoją Gołąbeczkę na tej przeklentej wyspie. A co do po trzecie już pewnie wszystko wypiłeś i pora zawitać do Tortugi i uzupełnić zapasu u Starego Gerela. - mówił dalej niewzruszony kapitan
-A więc Hectorku dalej nie widzę, żeby Zemsta przyśpieszała ! - ciągnął równie poważnym głosem Jack
-Sparrow ! Przecież masz swój okręt, Czarną Perłę. Dlaczego my mamy narażać życie bo TY tak chcesz ?! - wtrącił się William
-Wiesz, że Perła jest w butelce i nie potrafię jej wyciągnąć ! - mówił równie wysokim głosem
-To nie skazuj nas na śmierć ! - odezwał się opanowany Barbossa
-HEJ ! - krzyknęłam wbiegając pomiędzy mężczyzn
-Nie wtrącaj się skarbie ! To nasza sprawa ! - zwrócił się do mnie nadzwyczajnym opanowany Jack
-Też jest to moja sprawa, NASZA !
-Ty jesteś nieśmiertelna. Tobie jest obojętnie. Nam nie. - centralnie przedemną stanął Hector
-Nie jestem już nieśmiertelna. Coś pękło. A dokładnie Trójkąt. - mówiąc to przeciełam się w rękę po czym została duża szrama z której lała się krew. - Gdybym była nieśmiertelna ta rana już by się goiła ...
..........................................................................................
Przepraszam, że ograniczyłam publikowanie tylko do jednego dnia (niedziela 15-16), ale mam zbyt dużo nauki aby na wszystkie opowiadania coś napisać, aby wyrobić się w STARYM charmonogramie.
Jak narazie :
• nowe części "Piratów" będą się pojawiały w niedziele o 15-16 o ile wyrobie się z napisaniem.
• nowe części "Aktorki Wampirzycy" będą się pojawiały w piątki o 19-20 (jak się wyrobie rzeczjasa)
• nowe części "Elm Street ..." będą się pojawiały nieregularnie kiedy będę miała natchnienie pisać
•Możliwe, że wrócę do pisania "Summer Campa"
***
Postacie występujące w 90% są te same co w oryginalnej wersji "Piratów z Karaibów". Jednak ja staram się bohaterom tego opowiadania nadać inną historię (a czasem nawet osobowość). Przepraszam z góry za wszystkie błędy ortograficzne i literówki ;)

Piraci z Karaibów - Każdy ma swoje pragnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz