🎶Nokauty🎶

1K 82 96
                                    

,,Muzyka nie jest spójnym ciągiem dźwięków, który słyszymy. Muzyką jest to, co wywołuje w nas silną i uderzającą impresję, która to impresja jest spowodowana doszczętną i wyczerpującą ekspresją artysty wykonującego. To jest muzyka. Muzyka to odbicie w tafli wody tego, co gra człowiekowi w duszy". ~ Autor nieznany

Od pamiętnej bitwy nie rozmawiał ani z Victorem, ani z Jurijem. Dalsze informacje o kolejnym etapie programu przekazała im jakaś asystentka Nikiforova, której imienia nie pamiętał. Wiedział, że musi wybrać piosenkę i się przygotować. Chciał zaśpiewać inną balladę platynowłosego, ale uznał to za kiepski pomysł.

Szukając inspiracji w internecie, znalazł utwór, który był hitem jeszcze kilka lat temu. Piosenka Rehab śpiewana przez Rihannę kiedyś była słuchana przez wszystkich. Zanucił kawałek i uznał, że muzyka pasuje do jego głosu. Włączył tekst i zaczął go po cichu śpiewać. Cała historia zawarta w piosence opowiadała o osobie cierpiącej po przeżyciu nieszczęśliwej miłości.

Śpiewanie przerwał mu dźwięk otwieranych drzwi. Zamknął klapkę laptopa i się wyprostował. Do pomieszczenia wszedł ojciec. Podszedł do niego i położył mu rękę na ramieniu.

– Możemy porozmawiać? – zapytał.

– Tak, coś się stało?

– Nie, tylko przez moją pracę nie mieliśmy okazji, aby zamienić ze sobą kilka słów.

– Wiem, że ciężko pracujesz i nie mam o to do ciebie żalu – odparł, spoglądając w ścianę.

– Jak program?

– W porządku – westchnął. – Przeszedłem do etapu nokautów.

– Słyszałem, gratuluję. Wiedziałem, że daleko zajdziesz w tym programie, choć przyznam się, że na początku byłem do tego sceptycznie nastawiony.

– To zasługa mojego trenera Victora.

– Był niedawno u nas w domu. Coś się stało?

– Nie, tylko chciał ze mną porozmawiać – zaczął – musiałem więcej popracować nad piosenką.

– I wszystko jasne. Twoja matka mówiła, że się pokłóciliście.

– Sam wiesz, że ona lubi wiele rzeczy podkoloryzować.

– Wiem. – Wyciągnął swój telefon, kiedy usłyszał dźwięk dzwonka. - Przepraszam Yuuri, ale muszę odebrać. To z pracy.

– Jasne. – Uśmiechnął się smutno.

Było jak zawsze, zdążył się przyzwyczaić do tego, że ojciec był zajęty i nie miał dla niego czasu. Kiedy był dzieckiem i przeprowadził się do Rosji, nie mógł się przyzwyczaić do jego ciągłej pracy. Matka zawsze mu powtarzała, że ojciec musi zarabiać, aby mieli za co żyć. Teraz nie zwracał na to większej uwagi, przyzwyczaił się. Kiedy mieszali w Japonii, spędzali ze sobą więcej czasu. Bawili się, grali w piłkę i chodzili na plac zabaw. Wszystko się zmieniło, kiedy mężczyzna dostał pracę w korporacji.

Zamknął drzwi od pokoju i położył się na łóżku. Wyciągnął z kieszeni telefon i chwycił za słuchawki. Włączył piosenkę, którą planował zaśpiewać w kolejnym etapie. Zamknął oczy i wsłuchiwał się w jej tekst. Często tak robił, aby odpocząć po południu. Nie zauważył, kiedy stracił świadomość i odpłynął w objęcia Morfeusza.

~*~

C-co robisz? Victor... – Spojrzał na platynowłosego. Na jego twarzy można było dostrzec uśmiech. – Dlaczego się śmiejesz? Victor?

The Voice 🎤 |VICTUURI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz