Gina
– Denerwujesz się? – pyta gdy siadamy w limuzynie – Kiedy ostatni raz byłaś na takiej imprezie?
Poprawiam mu krawat, mimo, że leży idealnie.
– Taka rola dziewczyny, co?
– Dzięki, kotku – podśmiechuje się pod nosem.
Limuzyny to nie tylko wygodne siedzenia i drogie szampany, a także kierowcy, którzy mają bardzo wyczulony słuch. To nie miejsce na omawianie strategii czy rozmawianie o nie tak przyjemnych rzeczach.
– Pare razy do roku stroję się i chadzam tam, gdzie akurat ojciec mnie potrzebuje – przewracam oczami – Tego się nie zapomina.
– Ja to raczej nie mogę zapomnieć momentów gdy stamtąd wychodziliśmy.
– Było fajnie, co? – uśmiecham się od ucha do ucha – Jestem jedyna w swoim rodzaju, nie do zapomnienia – przysuwam się do niego, używając, co raz bardziej flirciarskiego tonu.
– Mam nadzieję, że dzisiaj będzie podobnie – całuje mnie w policzek, co jest dobre prawdopodobnie z wielu powodów – Przygotowałaś mowę?
– Dostałam gotową – trzepoczę rzęsami – Myślisz, że ci ludzie nie wiedzą, co robię z życiem?
– To dzieciaki, które myślą o tym, żeby tylko stamtąd wyjść.
– O jejku, chyba w ogóle nie różnie się od tych dzieciaków – opieram głowę o jego ramie – Często tam bywasz?
– U snobów? – szepcze mi na ucho – Co tydzień, ale nie narzekam gdy wracam do wanny z hydromasażem.
– Zero wyższych celów – nabijam się.
– Może przy tobie się trochę rozerwę.
– Przy mnie nie znajdziesz czasu na prace – informuję go.
– Więc jak Lu....
Podnoszę się, kręcąc głową, prosząc go, żeby nie kończył, a na jego twarzy pojawia się poczucie winy.
– Wejdź w postać – przypominam mu szeptem – Nie można o tym zapominać.
– Przy tobie trudno udawać.
Usłyszałam już dzisiaj coś podobnego i zastanawiam się czy bez pieniędzy byłabym równie... no jaka? Prawdziwa? Czy pieniądze czynią mnie prawdziwą? Czy ich brak uczyniłby mnie prawdziwą, co do życia? Nigdy wcześniej o tym nie myślałam i nie wiem czy kiedykolwiek więcej chcę.
– Ładnie pachniesz – zmienia temat – Co to za perfumy?
– Powąchaj mocniej, może wywąchasz.
– Channel – stwierdza.
– Mam nadzieję, że rozróżnisz mój zapach pośród reszty suk Channel.
– Do wszystkich tak mówisz, co? – to dziwne pytanie.
– Taka jestem – wzruszam ramionami – Tak samo prawdziwa jak żyjąca w obłokach.
Gdy tylko wysiadamy z limuzyny, Olivier obejmuje mnie ramieniem, stwarzając pozory naszego związku. Przez te wszystkie lata nigdy nie zastanawiałam się nad jego orientacją gdy się zabawialiśmy, chodziło tylko o zabawę. Nasza przyjaźń była prosta, także bez wyjawienia sekretów, a teraz siedzimy razem w czymś, co ma nam zapewnić coś o co chyba chodzi w naszych życiach.
Niektórzy są zaskoczeni moją obecnością i pytają o ojca, bo nic nie wiedzą o mnie. Ja także nic o nich nie wiem, ponieważ zajmowałam się tylko stanem własnego konta, gdyby ktoś mi teraz kazał jak Olivierowi wskoczyć w ten świat i zdobywać nowe kontakty i pieniądze to nie wiem czy bym sobie poradziła, czy zamknęła się w mieszkaniu i płakała, że straciłam swoją wolność.
CZYTASZ
Dressing up the mind {Luke Hemmings}
FanfictionGina jest impulsywna, rozrywkowa, myśli tylko o sobie, wydaje pieniądze rodziców, nie wie czym jest ciężka praca. Nigdy nie była w prawdziwym związku. Lubi jednonocne przygody. Luke jest jej kompletnym przeciwieństwem, osiąga sukces za sukcesem i k...