Trawiasta niewiasta ujrzała agentów FBI, którzy wtargnęli do quepuszczy.
-Zejdź z drzewa i ręce do góry. -krzyknął najbardziej umięśniony z nich.
Dziewczyna wykonała ich polecenie, po czym odwróciła się do Jasia, by poradzić się co ma zrobić. Przyjaciel Luizy, syknął dwa razy. Dwukrotne syknięcia po wężowemu- oznacza spierdalaj.
Biegła, aż się za nią kurzyło, niestety wpadła na postać stojącą jej na drodze. Ludzka przeszkoda objęła ją w tali i oddała w ręce agenta Larrego.
Zdrajcą okazała się być Daga.
Gdy dziewczyna zobaczyła swoją siostrę, zaczęła krzyczeć. Agent Szus szybko wbił w jej skórę igłę, a ona zemdlała.
-Adieu! - krzyknął Taco, machając jej.
- Co się stało ?- do pokoju wbiegli kolejno Que, Andrzej i Szymon.
-Wynieśli Lulu. -powiedziała Marysia.
-Tylko nie moją Bogini!- Kuba rozpaczliwie padł na kolana.
-Najpierw mnie tak nazywasz, teraz ją. Kto będzie następny? - wykrzyczał Szcześniak.
-RYJJJJJ! ZAMKNIJ RYJ.- do domu wbiegła wściekła Linkiewicz. (#teamlinki )- Nie drzyj się tak Filip, bo ci szprycer wychleje. -niczym torpeda ukradła drinka stojącego na stole i pobiegła.
-Oddawaj to ty podła drewniana, wydepilowana, zdeformowana, nie umyta dupo! -krzyknął do Marty. -A z tobą -zwrócił się do Grabowskiego. -Policzę się później. -i rzucił się w pogoń.
-Pa jak zakurwia. -szepnęła Marycha i założyła szybkie oksy, po czym jak gangster wyszła z willi.
-Muszę ratować moją love. - teraz Duda opuścił progi quedomu.
-Nie to ja ją uratuje!!! -krzyknęli równo Szymon i Quebonafide.
Trójca wsiadła do andrzejmobilu i ruszyli w pościg. Gnali niczym ludzie po karpie do Lidla.
Ich zniknięcie jedynie przyczyniło się do katastrofy, która spadła na quewille.
Dam dam dam !!!!!!*Luiza pov*
Obudziłam się. Obudziłam się w nie znanym mi miejscu. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam, iż w sali obok siedzi 6ix9ine, któremu pomachałam przyjaźnie. Kucyk pony jedynie udał, że pluje w moim kierunku. Pokazałam mu język i kątem oka ujrzałam łysego mężczyznę, o rudym wąsie. Jego widok wywołał u mnie nostalgię.
Myślałam o Taco. Dlaczego wpychał język do buzi Marysi? Dlaczego zrobił do Quebie?
Czy Quebo mnie kocha ? Nazwał mnie swoją Candy, nie pewnie nawpieprzał się kawy i xanaxu.
Szymon. Szymon jebany Zaparty. Najpierw mnie porywa, po ten zaprasza do domu przyjaciela, a na końcu chce mnie zabić. Najgorsze jest to, że zaimponował mi tym, nikt nie wywołał u mnie tylu emocji. Jego skóra jest gładka i przejrzysta, niczym woda w toalecie. Jednak kocham Quebo. Ale czy on kocha mnie ?
Jest jeszcze Andrzej. Chciałabym, żeby go nie było. Typ jest nawiedzony. Serio. Podczas naszego związku rozmawiał z serem. Nie cheddarem, pleśniowym. Co za dziwak, każdy wie że rozmawia się tylko z cheddarem.
Moją nostalgie wypędził agent.
- Kuczi Buczi, jesteś aresztowana. -powiedział rudowąsy.
-Nazywam się Luiza Bóbr.
-Zdemaskowaliśmy cię. - łysol uderzył ręką o blat.
-O kurwa...
Powiem wam, że nigdy nie napisałam tu tak długiego rozdziału.
Potas Węgiel Wolfram Arsen 😘

CZYTASZ
Uprowadzona przez Zapartego
FanfictionDla Szymona Luiza jest obiektem obsesji. Od pierwszego dnia ich znajomości wiedział, że jest tą jedyną. Jednak dziewczyna traktowała go jak powietrze. Youtuber postanowił to zmienić!!!!!!!!!!1111!!!1 Do czego posunie się Szymon? Jak zniesie to Luiza...