6. Ser pleśniowy

57 10 1
                                    

Trawiasta niewiasta ujrzała agentów FBI, którzy wtargnęli do quepuszczy.

-Zejdź z drzewa i ręce do góry. -krzyknął najbardziej umięśniony z nich.

Dziewczyna wykonała ich polecenie, po czym odwróciła się do Jasia, by poradzić się co ma zrobić. Przyjaciel Luizy, syknął dwa razy. Dwukrotne syknięcia po wężowemu- oznacza spierdalaj.

Biegła, aż się za nią kurzyło, niestety wpadła na postać stojącą jej na drodze. Ludzka przeszkoda objęła ją w tali i oddała w ręce agenta Larrego.

Zdrajcą okazała się być Daga.

Gdy dziewczyna zobaczyła swoją siostrę, zaczęła krzyczeć. Agent Szus szybko wbił w jej skórę igłę, a ona zemdlała.

-Adieu! - krzyknął Taco, machając jej.

- Co się stało ?- do pokoju wbiegli kolejno Que, Andrzej i Szymon.

-Wynieśli Lulu. -powiedziała Marysia.

-Tylko nie moją Bogini!- Kuba rozpaczliwie padł na kolana.

-Najpierw mnie tak nazywasz, teraz ją. Kto będzie następny? - wykrzyczał Szcześniak.

-RYJJJJJ! ZAMKNIJ RYJ.- do domu wbiegła wściekła Linkiewicz. (#teamlinki )- Nie drzyj się tak Filip, bo ci szprycer wychleje. -niczym torpeda ukradła drinka stojącego na stole i pobiegła.

-Oddawaj to ty podła drewniana, wydepilowana, zdeformowana, nie umyta dupo! -krzyknął do Marty. -A z tobą -zwrócił się do Grabowskiego. -Policzę się później. -i rzucił się w pogoń.

-Pa jak zakurwia. -szepnęła Marycha i założyła szybkie oksy, po czym jak gangster wyszła z willi.

-Muszę ratować moją love. - teraz Duda opuścił progi quedomu.

-Nie to ja ją uratuje!!! -krzyknęli równo Szymon i Quebonafide.

Trójca wsiadła do andrzejmobilu i ruszyli w pościg. Gnali niczym ludzie po karpie do Lidla.

Ich zniknięcie jedynie przyczyniło się do katastrofy, która spadła na quewille. 
         Dam dam dam !!!!!!

*Luiza pov*

Obudziłam się. Obudziłam się w nie znanym mi miejscu. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam, iż w sali obok siedzi 6ix9ine, któremu pomachałam przyjaźnie. Kucyk pony jedynie udał, że pluje w moim kierunku. Pokazałam mu język i kątem oka ujrzałam łysego mężczyznę, o rudym wąsie. Jego widok wywołał u mnie nostalgię.

Myślałam o Taco. Dlaczego wpychał język do buzi Marysi? Dlaczego zrobił do Quebie?

Czy Quebo mnie kocha ? Nazwał mnie swoją Candy, nie pewnie nawpieprzał się kawy i xanaxu.

Szymon. Szymon jebany Zaparty. Najpierw mnie porywa, po ten zaprasza do domu przyjaciela, a na końcu chce mnie zabić. Najgorsze jest to, że zaimponował mi tym, nikt nie wywołał u mnie tylu emocji. Jego skóra jest gładka i przejrzysta, niczym woda w toalecie. Jednak kocham Quebo. Ale czy on kocha mnie ?

Jest jeszcze Andrzej. Chciałabym, żeby go nie było. Typ jest nawiedzony. Serio. Podczas naszego związku rozmawiał z serem. Nie cheddarem, pleśniowym. Co za dziwak, każdy wie że rozmawia się tylko z cheddarem.

Moją nostalgie wypędził agent.

- Kuczi Buczi, jesteś aresztowana. -powiedział rudowąsy.

-Nazywam się Luiza Bóbr.

-Zdemaskowaliśmy cię. - łysol uderzył ręką o blat.

-O kurwa...

Powiem wam, że nigdy nie napisałam tu tak długiego rozdziału.

Potas Węgiel Wolfram Arsen 😘

Uprowadzona przez ZapartegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz