prolog

12 2 0
                                    

Pov. Sophie
Obudziłam się o 6:30, postanowiłam wstać żeby się wyszykować do szkoły.
ubrałam się w to

uczesałam się tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

uczesałam się tak

i zrobiłam sobie taki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i zrobiłam sobie taki makijaż

jak skończyłam poszłam obudzić Rosie, żeby zdążyła się wyszykować do szkoły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

jak skończyłam poszłam obudzić Rosie, żeby zdążyła się wyszykować do szkoły.
Weszłam do pokoju siostry, będąc przy jej lóżku zaczełam ją szturchać, ale nie reagowała więc zepchnęłam ją z łóżka.
Czekałam na jej reakcje.

Pov. Rosie
Smacznie sobie spałam puki ktoś mnie nie zwalił z łóżka a mianowicie Sophie.
- Wstawaj bo nie zdążysz się wyszykować do szkoły  - powiedziała na spokojnie.
Widząć jak jest ubrana wyciągnełam takie same ubrania z szafy, a potem poszłam do łaźęki się tak samo uczesać i umalować, w ten sposób nikt nas nie rozeużnia oprócz mamy i naszego brata Willa ,który wyjechał na jakąś wymiane i niewiem kiedy wróci.
Gdy wyszłam z łaźęki okazało się, że Sophie cały czas na mnie czeka, zeszłyśmy razem na dół do kuchni gdzie mama smażyła naleśniki na śniadanie.
- Cześć mamo - powiedziałyśmy w tym samym czasie z Sophie.
- Cześć dziewczynki - powiedziała do còrek.
- nutelle macie na stole obok naleśników - uśmiechnęła się.
- Dzięki - uśmiechneły się i zasiadły do stołu aby zjeść śniadanie.
Po 10 minutach zjadły śniadanie i wyszły z domu kierując się w stronę szkoły.
Gdy dotarłyśmy na miejsce skierowałyśmy się do szafek by wziąć potrzebne książki.
Poszłyśmy do sali od muzyki, ponieważ mamy ją w planie lekcji.
Weszłyśmy do klasy i zajełyśmy nasze stałe miejsce w przedostatniej ławce pod oknem, za nami nikt akurat nie siedział.
Zadzwonił dzwonek na lekcje i przyszła nauczycielka z dwójką nowych uczniów.
- Dzień dobry klaso - przywitała się nauczycielka, która jednocześnie jest naszą wychowawczynią.
- Dzień dobry - odpowiedział chór uczniów.
- Jak widzicie dołączyli do nas dwaj nowi uczniowie, może się przedstawicie - mówiąc to patrzyła się na klase, ale skierowała swój wzrok na nowych uczniów.
- Ja się nazywam Travis Hood - powiedział ten wyższy.
- A ja jestem Connor Hood - powiedział ten drugi.
- Dobrze więc skoro mamy już to za sobą usiądźcie za Sophie i Rosie w ostatniej ławce przy oknie. - pokazała na ławkę za nami.
Chłopcy skierowali się w stronę ławki i usiedli za nami. lekcja dłużyła się i dłużyła aż nie zadzwonił błogosławiony dzwonek na przerwę.
- Do widzenia - powiedziała nauczycielka. Skierowałam się do wyjścia wraz z siostrą.

Pov. Connor
Gdy wyszliśmy z klasy skierowaliśmy się z Travisem na podwórko szkolne.
- No i co o tym wszystkim myślisz? - szturchnąłem brata.
- No wiesz misja misją, ale ta blondynka jest śliczna. - powiedział rozmażony.
- która? - zapytałem zastanawiając o którą dziewczyne mu chodzi.
- o tą która siedzi przede mną o jedną z bliźniaczek. - powiedział zamyślony.
- No ale jej siostra jest ładniejsza - powiedziałem.
- Dobra chodź już zaraz dzwonek - powiedziałem.
                                    ***
Pov. Sophie
Wychodzimy właśnie ze szkoły i szłyśmy w stronę domu.
Będąc w domu zjadłyśmy obiad.
                                  ***
Poszłam się myć i spać.

wygląd Sophie i Rosie

wygląd Sophie i Rosie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 06, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

córki muzykiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz