Rozdział 1

9 2 2
                                    


James Parasite siedział na koźle w swoim wozie, jego dzień układał się świetnie. Wczoraj na jarmarku sprzedał prawie wszystko, oprócz kilku worków kawy. Sprzedawała się ostatnio słabo, ludzie nadal bali się ją kupować, ze względu na wydarzenia z zeszłego roku. Nie smuciło go to jednak, zarobił tyle, że mógłby kupić nowe ubranie dla siebie i swojej żony. Nie zamierzał jednak tego czynić. Od dawna zbierał już pieniądze na wyprawę do Celtii.

Popędził konia, bo chciał jak najszybciej wrócić do domu, mimo że podróż mijała mu bardzo przyjemnie. Słońce przyjemnie grzało, zewsząd dało się słyszeć śpiew ptaków. Nawet jego konie wyglądały radośnie. Jedynym elementem zakłócającym ten piękny krajobraz byli ludzie, których mijał.

Byli bardzo smutni. Gdy uprzejmie ich pozdrawiał, oni tylko odburkiwali coś, lub kompletnie milczeli. James nie dziwił im się tak bardzo, bo wiedział jak wygląda życie prostych ludzi w tych czasach. Na zniknięciu Zwiadowców oni najbardziej ucierpieli- żołnierze przeznaczenia nie chronili ich tak dobrze, a ostatnia bitwa spowodowała wielkie zniszczenia. Jednak nie tęsknili oni za zwiadowcami, żołnierzy przeznaczenia łatwiej było im zrozumieć. James uważał to za bardzo niewdzięczne, ale nie mógł nic na to poradzić. On sam jako handlarz zyskał na tej sytuacji całkiem dużo.

Rozmyślania Jamesa przerwał mu dziwny dźwięk, który dobiegł zza krzaków, spojrzał w tym kierunku, ale niczego nie zobaczył. Zaniepokoiło go to, wiedział że rozbójnicy grasują teraz bez strachu przed byciem złapanym. Patrzył jeszcze chwile, aż  stwierdził, że wydawało mu się, że coś słyszał.

Była to jego ostatnia myśl, bo w tym momencie strzała przeszyła na wylot jego czaszkę. Jego koń się spłoszył, ale zaraz dwaj mężczyźni w zielonych płaszczach uspokoili zwierzę. Następnie poszli na tył wozu by zebrać towary.

- Musisz bardziej uważać na swoje kroki, Geraldzie, ten kupiec prawie nas zauważył.-powiedział jeden z nich.

-Pszepraszam, jestem zmęczony tym wszystkim i stąd to roztargnienie.

Will już nic więcej nie mówił, tylko wziął tyle worków ile mógł udźwignąć i odszedł nie czekając na swojego towarzysza.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 06, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

George powraca| ZwiadowcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz