To jest mój ulubiony rozdział w tej książce.
Po moim ostatnim kontrowersyjnym "bonusie " chciałam wam powiedzieć, że ten rozdział będzie smutny, czyli o chorobie Nathana. Jeżeli z jakiegoś powodu ten temat może spowodować coś złego u ciebie to proszę nie czytaj go.<3 <3
Lydia.
Wstałam, ogarnęłam się szybko i wsiadłam do auta. Kierunek był jeden dom Nathana.
Zmusiłam się aby nie płakać.
Zaparkowałam pod jego domem i podeszłam do drzwi. Zastanawiam się czy pukać, czy nie. Pociągnęłam za klamkę. Zamknięte.
Masz wsuwki.
Wyjęłam jedną z włosów i włożyłam do zamka, przekręcając. Drzwi się otworzyły.
Weszłam po cichu do domu chłopaka i rozglądałam się za nim.
Nie ma go...
Serce zabiło mi mocniej, a jak on sobie już coś zrobił.
Przeszukałam salon, kuchnię, łazienkę i nic. Poszłam na górę. Jedne drzwi, pusto, drugie, trzecie też. Została już tylko sypialnia.
Lekko zapukałam i weszłam do środka. Był tam. Siedział na podłodze i z rękoma oplecionymi wokół kolan patrzył na zewnątrz.
Serce mi zadrżało. Miał czarną bluzę i szare dresy. Czarne krótkie do kostek skarpetki idealnie odsłaniające jego chude kostki. Miał kaptur na głowie i ani drgnął, gdy usiadłam obok niego.
Obok jego kostek leżał cały listek tabletek. Popatrzyłam na nie, a następnie na niego. Na szczęście brakowało tylko dwóch.
Na lewym nadgarstku miał czarną taśmo-bransoletkę. Spojrzałam w jego oczy, on nie patrzył na mnie tylko przez okno.
Zauważyłam, że wcześniej musiał płakać, ale teraz był spokojny.
Dalej siedzieliśmy wpatrując się w widok za oknem. Nagle od siedzenia na podłodze zrobiło mi się zimno.
-Sss- syknęłam z zimna, a chłopak spojrzał na mnie i dalej odwrócił wzrok.
Zrób to...
Przesunęłam się do chłopaka i wtulałam się w jego ramię. Oplotłam go rękoma w pasie, a jego rękę przerzuciłam sobie przez ramię i wtulałam się w niego.
Na początku nie zareagował, lecz po chwili odwzajemnił gest. Wyprostowałam nogi i zdałam sobie sprawę, że on ma dłuższe.
Obejrzałam się za siebie i zauważyłam szary cieniowany koc. Puściłam chłopaka, a ten dał mi wolną rękę. Wzięłam koc o przykryłam nas nim. Mnie i jego. Wyjęłam z tylnej kieszeni telefon i położyłam go przy nogach.
Koc pachniał nim.
Westchnęłam i przymknęłam oczy. Nic więcej mi nie potrzeba.
Nathan.
Dziewczyna chwyciła moją rękę w swoje dłonie i przejechała palcami po moich kosteczkach.
Spuściłem wzrok na moje pięści i skupiłem wzrok ma fioletowych plamach.
-Biłem się - powiedziałem spokojnie.
Zaśmiała się pod nosem, wiedziała, że kłamię.
-Boli mnie to, że mi nie ufasz.
Ufałem jej ponad wszytko, ale nie umiem powiedzieć na głos, że potrzebuję pomocy.
CZYTASZ
"without love"
RomancePo kilku zdarzeniach ona dowiaduje się, że on nie jest zwykłym chłopakiem, lecz chłopakiem z masą kłopotów i problemów, czy to dobry pomysł ładować się w związek z chłopakiem spod ciemniej gwiazdy, mając masę własnych demonów. --- Lydia Cross spędzi...