~8~

549 36 12
                                    

P. Rey

Wpadłam na kogoś. Już miałam tą osobę przeprosić, gdy okazało się że ową osobą jest Poe.

-No proszę, proszę. Cóż za miła niespodzianka. Nasza kochana królewna wróciła do Ruchu Oporu? Nie spodobało ci się w Najwyższym Porządku? Czy cię z tamtąd wykopali?-powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy i z wyczuwalną na kilometr ironią.

-Ja nie przeszłam do Najwyższego Pożątku i wcale mnie z tamtąd nie wykopali, a teraz bądź tak miły i daj mi przejść chuju.-odwarknęłam mu z czego on nie był zadowolony, gdyż mina jego twarzy diametralnie się zmieniła. Z ironicznej i pogardliwej widniała na niej złość, furia i... satysfakcja? Nie miałam bladego pojęcia o co mu może chodzić.

-Teraz zapłacisz za to jak mnie nazwałaś i jak wczoraj ten twój chłoptaś mnie załatwił!-krzyknął, a chwilę później poczułam jak zaciska pięści na moich nadgarstkach i ciągnie gdzieś za sobą.

Próbowałam się wyzwolić z jego uścisku lecz to było na nic. Kiedy on stał się taki silny? Chwilę później usłyszałam jak otwiera drzwi, a następnie rzuca mną o ścianę. Nie zdążyłam nawet upaść na ziemię bo on już był przy mnie i nie wiem jak, ale w ręce trzymał gruby sznur. Związał mi nim ręce i zawiązał pod sufitem przez co nie mogłam ruszać rękoma. Chwilę później ten sam los spodkał moje nogi. Oczywiście w między czasie próbowałam się uwolnić. Szarpałam i weirciłam się ile tylko miałam sił, ale to na nic.

Stałam tak nieruchomo pod ścianą i nie wiedziałam co mam zrobić. Poe tymczasem chodził z satysfakcją po pokoju uważnie mi się przyglądając.

-No i co teraz zrobisz? Gdzie jest twój kochany Kylo Ren? NIE MA GO!!! I ci nie pomoże!!!-krzyknął na całe gardło mężczyzna.

No właśnie Ben. Może i dzielą nas tysiące jak i nie miliony kilometrów świetlnych, ale dzięki mocy będę mogła się z nim skontaktować. Nagle poczułam jak Poe błądzi rękami po miom ciele. Następnie zdarł że mnie bluzkę jak i również spodnie przez zo zostałam w samej bieliźnie. Byłam tym przerażona więc bez chwili wahania skupiam całą swoją moc na tym, aby skontaktować się z Benem. Tylko on mógł mnid w tej chwili uratować.

P. Kylo

Nagle poczułem jak Rey próbuje się że mną połączyć. Chwilę później obraz się zakazał i zobaczyłem... JAK TEN SUKINSYN POE DOBIERA SIĘ DO MOJEJ REY!!! Miała na sobie tylko bieliznę i łzy w oczach. A Poe całował ją!!! Natychmiast ruszyłem do przodu. Odepchnąłem od swojej ukochanej tego zboczeńca i zacząłem odkładać jego twarz pięściami. On tymczasem kopnął mnie w brzuch przez co poleciałem metr do tyłu. Ogarnęła mnie taka wściekłość której nie da się opisać. Wysunąłem ręce do przodu i nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie, gdy z moich palców poleciały pioruny. Poe z hukiem upadł na podłogę i wił się na niej jak wąż. Chwilę później usłyszałem jak drzwi od pokoju się otwierają...

Reylo-Zakręcona Miłość Dwóch Stron |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz