(Z perspektywy Fudou)
Właśnie wyszedłem spod prysznica, zjadłem śniadanie i ruszyłem na miasto. Wstąpiłem po bukiet róż do kwiaciarni dla Hannah i poszedłem do niej.
Całą drogę myślałem o tym jak ją udobruchać... Gdy podszedłem pod jej dom, zadzwoniłem na dzwonek. Otworzyła ona.
-Czego tu szukasz? -spytała
-Ciebie, chciałem Cię przeprosić i wziąć na spacer, a potem do mnie..
Wręczyłem jej bukiet róż, który wzięła. Na jej twarzy zagościł uśmiech.
-Czekaj, tylko włożę kwiaty do wazonu. -oznajmiła
Chwilę czekałem na nią, wyszła ubrana i gotowa na spacer. Zamknęła drzwi i poszliśmy.
-To gdzie mnie zabierasz? -spytała
- Na wieże widokową, piękny widok stamtąd jest.
Poszliśmy powoli w stronę wieży.
Nie odzywając się do siebie.
Jak doszliśmy, weszliśmy na górę i oglądliśmy widoki.
-Pięknie tu.. Jestem Hannah Jordan. A ty? -spytała?
-Fudou Akio. I tak pięknie tu. Lubię tu czasami przychodzić i oglądać widoki...
-Wierzę Ci. Jest cudnie - spojrzała przed siebie, po czym przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała.
-Hannah, tak nie można...
-Kochanie, wszystko można teraz... -odparła.
-Chodźmy do mnie...
Zauważyłem na dole Endou i nie chciałem prowokacji, więc ją chwyciłem za rękę i poszliśmy w stronę mojego domu. Powoli szliśmy jak żółwie, czyli jej tempem. Co jakiś czas czułem na sobie jej spojrzenie. W końcu jak doszedłem na miejsce z nią, otworzyłem drzwi i ją wpuściłem do domu, gdzie czekało zrobione sushi i kulki ryżowe. Rozebraliśmy się z ubrań wyjściowym i zaniosłem jedzenie do pokoju za mną szła Hannah.
-Tyle się starałeś, aby to zrobić?- uśmiechnęła się
-Wszystko dla Ciebie - uśmiechnałem się szyderczo.
-Pycha, już nie mogę się doczekać -oznajmiła.
-Więc jedzmy.
Zaczęliśmy spożywać jedzenie, które zrobiłem. Puściłem film, który obejrzeliśmy. Nawet nie zauważyłem jak czas nam szybko mija, puściłem drugi. Zanim się obejrzałem była godzina 18. Hannah leżała wtulona w poduszkę, a raczej spała. Przewróciłem oczami i ją przykryłem kołdrą. Zaniosłem talerze do zmywarki i wróciłem do pokoju, puściłem cicho muzykę i wsłuchując się w nią zasnąłem. Hannah ją się nie zakochuje.... Dziecka nie będzie... Tabsy już czekają... A ja jestem gnojkiem....
Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.
CZYTASZ
|Zakończone| Jestem Fudou,więc nikomu ani słowa. - Inazuma Eleven | Książka
Fanfiction(Z perspektywy Fudou) Właśnie przechodziłem obok Ramiona, na trening do Akademii Królewskiej. Byłem bardzo w tym dniu zamyślony, sam nie wiem czym. Chyba meczem z tymi nieudacznikami. Wpatrzony w ziemię szedłem z rękami w bluzie i myślami byłem ju...