~12~

462 29 1
                                    

P. Kylo

Po paru minutach oderwaliśmy się od siebie by nabrać trochę powietrza. Wsaliśmy z podłogi, aby cały czas na niej nie siedzieć.

-Kto to był?

-Vernen. Jeden z Rycerzy Ren. Jest on najbardziej agresywny z wszystkich Rycerzy Ren.

-Nie wiedziałam.

-Spokojnie to nie twoja wina. On myślał że jesteś szpiegiem Ruchu Oporu.

-Domyślam się.

-Zrobiło się puźno. Może pujdziemy się umyć?

-Ale tak razem?-spojrzała na mnie ze zdziwieniem

-Chyba że wolisz zostać tu sama i uciekać jak ktoś tutaj wejdzie.-powiedziałem posyłając jej zwycięskie spojrzenie

-Dobrze, wezmę prysznic z tobą. Ona chyba nie wie co mówi. Pewnie jest jeszcze w szoku.

-W takim razie zapraszam.-powiedziałem i wszedłem z nią do łazienki.

Była ona spora. Na przeciwko drzwi znajdowała się duża wanna, a tuż obok niej stał prysznic. Po prawej stronie pomieszczenia była umywalka z wielkim lustrem, a obok niej był sedes.

Rozebraliśmy się i weszliśmy pod prysznic. Puściłem chłodną wodę i oparłem się o ścianę kabiny. Widziałem jak Rey instynktownie próbuje się zasłonić rękoma. Więc ująłem jej ręce i powiedziałem.

-Jesteś piękna, nie chowaj się przede mną.

Ona tylko zrobiła się czerwona jak burak. Opuściła ręce w dół i zaczęła wyginać swoje palce. Umyłem jej plecy, a ona umyła moje. Widziałem że się denerwuje. Przecież jeszcze nigdy nie była w takiej sytuacji. Po parunastu minutach wyszliśmy z pod prysznica i wytarliśmy się. Następnie ubraliśmy się w swoje piżamy, Rey oczywiście ubrała koszule którą dostała ode mnie. Ja natomiast założyłem moje czarne długie spodnie. Razem wyszliśmy z łazienki i położyliśmy się na łóżku. Okryłemm nas kołdrą i przytuliłem do siebie moją Rey. Ona tylko położyła swoją głowę na mojej klatce piersiowej. Wtulona we mnie szybko usunęła. Ja chwilę później również odpłynąłem do krainy snów.

Reylo-Zakręcona Miłość Dwóch Stron |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz