1

601 22 1
                                    

Siedmioro zadowolonych oraz zmęczonych chłopaków wracało do domu po udanym koncercie. Wszyscy nie mogli doczekać się kiedy wykąpani położą się do łóżek i odpoczną. Kim Taehyung na prawdę czuł się wymęczony dziś i nie myślał o niczym innym jak o śnie, kiedy zadzwonił jego telefon.

-Halo? Kto mówi?

-Czy rozmawiam może z Kim Taehyungiem ?

-Tak to ja

-Witam nazywam się Yong LI i dzwonie ze szpitala niestety mam dla Pana zła wiadomość. Pańska rodzina miała wypadek samochodowy. Pańscy rodzice zginęli

-Moja siostra ona była tam z nimi prawda?! Co z Nao?!

-Niestety nie mogę udzielać takich informacji przez telefon

-Że przepraszam bardzo co?!

-Przykro mi czekam na Pana w szpitalu głównym-mówi i się rozłącza zostawiając chłopaka w totalnej rozsypce

-Proszę się kierować do szpitala głównego - Mówi do kierowcy

-Tae co się dzieje - zapytał go Jungkook

-Moi rodzice mieli wypadek samochodowy. Zmarli na miejscu ale tam była też Nao i lekarka nie chciała mi nic powiedzieć do cholery - Mówi i zamyka twarz w dłoniach

-Hej spokojnie zaraz będziemy na miejscu i wszystkiego się dowiemy - powiedzial lider

-Namjoon a jeżeli ona też jest w ciężkim stanie? kto się nią zajmie skoro nasi rodzice nie żyją?

-My - powiedzial Seokjin

-Nie dam rady zająć się nią i muzyka

-Pomożemy Ci - dodał Hoseok

-Wszyscy-odparł Yoongi

-Dziękuję wam naprawdę

-Przestań nie masz za co a teraz chodźmy zobaczyć co z Twoją siostra - powiedzial Jimin gdy dojechachali pod szpital

Piosenkarz szybko wybiegł z auta a za nim reszta zespołu. W recepcji szybko zapytali gdzie jest dziewczynka i odrazu pobiegli we wskazane miejsce. Taehyung zatrzymał się przed odpowiednią sala i pukajac wszedł do środka gdzie na łóżku siedziała dziesiecioletnia dziewczynka która zaplakana byla badana przez lekarke. Chłopak poczuł jak dosłownie kamień spadł mu z serca i kiedy zobaczył swoją siostre biegnącą do niego kucnął i złapał ją po czym podniósł i mocno przytulił do siebie.

-Dziewczynka mimo wielkiego strachu jest cała ma tylko kilka zadrapań i siniakow oraz może się skarżyć na ból głowy - Mówi lekarka podchodząc do nas - może ją Pan dziś zabrać do domu

-Dziękuję bardzo

-Musi Pan jeszcze podpisać dokumenty odnośnie pańskich rodziców-oznajmia go lekarka a chłopak kiwa głową

-Nao kochanie zostaniesz z Jungkookiem i resztą a ja pójdę z Panią doktor żeby wziąść lekarstwa dobrze skarbie? - pyta a dziewczynka kręci zaprzeczająco głowka

-Nao chodź do swojego króliczka razem z Yoongim pójdziemy kupić słodycze co ty na to? - spytał ja Kookie a dziewczynka popatrzyła na niego

-A dostanę lizaka arbuzowego - spyta słodko

-Nawet dwa

-To idę-odpowiada i wystawia rączki aby chłopak mógł ją wziąść co też uczynił

-Na spokojnie po załatwiał wszystko my się nią zajmiemy

-Nasz menadżer już jedzie więc dojdzie do was - powiedzial Nam a Tae tylko pokiwal głową i poszedł za lekarka

W jej gabinecie podpisał wszystkie papiery oraz wysłuchał o przyczynie śmierci rodziców.

-Mam pytanie czy nie będzie żadnych problemow żeby Nao została ze mną - pyta ją chłopak

-Osobiście uważam że nie. Jest Pan pełnoletni, zarabia pieniądze więc stać Pana na jej utrzymanie

-To prawda

-Także na spokojnie-mówi i w tym samym momencie wchodzi menadżer chłopaków

-Witam nazywam się Song Hobeon i jestem menadżerem tego chłopaka

-Witam Yong LI

- Niech mi pani powie możemy wziąść Nao do domu

-Oczywiście - odpowiada

-Song ja jej nie oddam nikomu - mówi Kim  zatrzymując go na korytarzu gdy szli do reszty

-Nie musisz mi tego mówić wiem ile ona dla Ciebie i reszty znaczy także uwierz mi nie miałem nawet na myśli was rozdzielac

-Ona jest moja jedyna radzina teraz i muszę się nią zająć. Mamy tylko siebie.

-Macie też nas. Zaopiekujemy się wami Taehyung

-Dziękuję hyung

-Chodźmy do twojej siostry

Weszli do bufetu gdzie dziewczynka spała na kolanach Nama i sami Jimin z Kookiem oraz Suga spali na krzesłach obok. Podchodzi do nich i bierze mała dziewczynke na ręce i razem z Jinem wychodzą ze szpitala. Reszta ruszyła za nimi. W domu położył dziewczynke na swoim lozku i przykryl ja kołdrą.

-Teraz masz mnie i obiecuję nie zostawić Ci nigdy maluszku

//////////////

Witam w nowym opowiadaniu mam nadzieję że się spodoba

DNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz