'RODZIMY SIĘ Z NICZYM, WIĘC PO CO PRZEZ CAŁE ŻYCIE WALCZYMY O KOGOŚ LUB COŚ JAK NA KONIEC I TAK UMIERAMY Z NICZYM? '
Była kompletnie sama.. Uciekała od problemów tworząc nowe.. Alkohol wracał do jej życia coraz częściej niż zwykle a przecież miała nie pić wcale.. Oczy zalane łzami a przecież nie chciała już płakać.. Krew spływała znowu po jej ciele a miała się nigdy już nie okaleczać.. Papierosy paliła co chwila a miała ograniczać.. Po prostu miała być szczęśliwa..
Czuła się coraz gorzej, miała dosyć wszystkiego. W wieku 16 lat jej świat był całkowicie szary i wyniszczony. To było okropne że w takim wieku myślała tylko o tym aby zakryć blizny, aby ukryć swój smutek... Powoli opadała z sił. Nie miała wsparcia w nikim praktycznie... Rodzina odpada, przyjaciół nie chce zadręczać cały czas, facet ma powoli wyjebane na jej problemy a jej stan emocjonalny i psychiczny jest na granicy...
Każda godzina jej życia związana jest z udawaniem szczęśliwej i na myślach o zakończeniu tego co złe... O zakończeniu jej życia.. Każda łza która spływa po jej policzku to historia, której nikomu nie życzy.. Każda kropla krwi i kreska na jej ciele coś oznacza, coś co się przydarzyło.. Każdy papieros ma swój czas.. Jej życie to historia, która z czasem się zakończy w brutalny sposób..
