46.

3.4K 117 19
                                    

Miłego czytania

###

Budzę się i pierwsze co robię to sprawdzam telefon.

Napisał. Pierwsze co zrobił gdy wstał. Miłe.

Nathan:
Hej. Miłego dnia moja przyjaciółko.

Czytam wiadomość z uśmiechem na ustach i nie czekając ani chwili odpisuję.

Mia:
Hej, dopiero wstałam. Tobie również życzę miłego dnia.

To mały szczegół, że odpowiadam na wiadomość po ponad godzinie.

Robię poranną toaletę i schodzę na dół, do kuchni. W środku zastaje rodzicielkę gotującą.

-Witam. Weź tutaj dwa kubki i zanieś na stół, proszę.

-Cześć. No jasne, już zabieram.

Siadamy obie przy stole i jemy posiłek, a w międzyczasie opowiadamy co działo się u nas przez czas, w którym się nie widziałyśmy. A powiem szczerze, dużo się działo i to nie tylko u mnie.

-Mówisz, że w szkole sobie radzisz?- powtarza po mnie kobieta

-Dokładnie tak.- odpowiadam

-A jak z tym... no... jak mu było.- chyba nie może sobie przypomnieć imienia

-Z...?- jestem po prostu ciekawa o kogo jej chodzi

-Lukas? Tak! Sto procent, że to on!- patrzę na mamę i wybucham śmiechem, ona powtarza mój gest

Właśnie tego mi brakuje z jednej strony, plotkowania i śmiania się z kobietą, która mnie urodziła.

-Nadal się z nim przyjaźnię. Czasem się w sumie zastanawiam, co ja bym  bez niego zrobiła.

-Dobre pytanie.

-A ten drugi? Chyba między wami nie było do końca dobrze gdy się widziałyśmy ostatnim razem.- tutaj na pewno chodzi jej o Nathana

-Z Natanem odnowiłam kontakt. Przyjaźnimy się jak na razie.

-Dobrze. W razie czego wiesz, że masz do kogo się zwrócić?

-Wiem, wiem.- uśmiecham się lekko

Dobrze jest wiedzieć, że ma się wsparcie. Poczucie, że cokolwiek wybierzesz ktoś będzie z tobą, powie ci "okej, zrobiłeś źle, ale w przyszłości na pewno postąpisz lepiej". Dobrze jest jeśli ta osoba jeszcze nam tego nie wypomina, my sami już na pewno mamy wysokie poczucie winy, a słuchanie tego od kogoś na pewno nie poprawi nam humoru.

-Okej. Idę zwiedzić okolicę.- wstaję od stołu i zanoszę talerze do kuchni

-W razie czego dzwoń!- krzyczy do mnie kobieta gdy jestem już w holu i ubieram buty

-Dobrze!- odkrzykuję wychodząc z domu

Dobra, to najpierw pójdę w prawo.

Duszniki to mała miejscowość, jednak powiem wam, że  jest śliczna.(Nie wiem czy w rozdziałach wcześniej było podane dokładne miejsce zamieszkania mamy Mii, dlatego tak jak wcześniej ona mieszka w Polsce, i teraz wyobraźcie sobie że w górach, w miejscowości, która nazywa się Duszniki Zdrój.)

Sklep? To jest dobry pomysł, wejdę  i kupię nutelle.

Wchodzę sobie do sklepu, przechodzę przez półki z piciem, batony i szukam upragnionego produktu.

-No gdzie to jest?- mówię na głos gdy od kilku minut szukam nutelli i nie mogę jej znaleźć

-Hej.  Pomóc tobie?

Odwracam się i spoglądam na dziewczynę

Ma krótkie, czarne włosy. Oczy koloru niebieskiego  intensywnie wpatrzone we mnie. I oczywiście co jak  co, ale jest na pewno wyższa ode mnie.

-Hej. Szukam nutelli.- mówię lekko speszona

-Nie było cię tu nigdy wcześniej, prawda?- dziewczyna zadaje pytanie sięgając na odpowiedniej półce czekoladę

-Przyjechałam wczoraj do mamy.

-Znam tu wszystkich, dlatego od razu wiedziałam że ktoś nowy przyjechał. Michał chyba nie uwierzy jak mu powiem.

Uśmiecham się, bo nie wiem co bym mogła jej powiedzieć.

-A skąd przyjechałaś? Jeśli mogę spytać oczywiście.

-Los Angeles.

-Łoł.

-Nom.- czarnowłosa podaje mi czekoladę, a ja ze swoim zakupem kieruje się do kasy

-Nie przedstawiłam się. Mam na imię Aniela.- odwracam się a ona wyciąga rękę

-Ładne imię. Ja się nazywam Mia.- również podaje jej rękę

-Ale jak na to, że nie mieszkasz w Polsce, dobrze mówisz po polsku.

-Dziękuję. Spotkamy się kiedyś?- pytam bo dziewczyna wydaje się na prawdę spoko

-Długo tutaj będziesz?

-Wydaje mi się że tydzień.

-Zapisz sobie mój numer i wyślij mi smsa. Zgadamy się w razie czego na kawę czy coś.- Aniela podaje mi swój telefon, więc szybko zapisuje sobie jej numer w telefonie i od razu pisze do niej wiadomość

Mia:
WHITE

Mam brak kreatywności, ale to mały szczegół.

-Okej. Wysłałam. Dzięki za wszystko.

-Do zobaczenia.- odpowiada mi

Kieruje się do kasy, a dziewczyna w swoją stronę.

Czas się tak przeciągnął, że wychodząc ze sklepu stwierdzam, że wracam już do domu.

Dość szybko znajduje się w mieszkaniu. Tam siadam pod kocem na łóżku w pokoju i wraz z lecącą muzyką jem nutelle na zabicie wszystkich smutków i rozterek.

###

Hej wam!

Na dzisiaj to tyle. Jak wam się podobał rozdział?

Pozdrawiam
Ana <3

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz