Urodziny

15 4 1
                                    

Nadszedł czas na 15 urodziny dziewczyny.Od prawie 2 lat przebywa w rodzinie zastępczej...Jest tam dobrze traktowana,ale czuje się tam nieswojo.Kiedy wybił 22 czerwca dziewczyna postanowiła postawić sprawę jasno...UCIECZKA! W nocy spakowała swoje rzeczy ...Uciekła.Jej stary dom pełen wspomnień położony od domu zastępczego był około 20 km dalej.Wyczerpująca wędrówka szybko zmęczyła nastolatke.Kiedy dotarła widok domu,który nie był w dobrym stanie zabrał jej dech w piersiach,nie mogła otrząsnąć się z emocji,które jej towarzyszyły.Stała przed domem jakieś 20 minut i płakała.W końcu postanowiła wejść do domu przepełnionego wielu wspomnienią-Ewelina oswoiła już się z myślą,że została całkiem sama.Wchodząc do domu nadal czuła niepokój...Weszła do swojego pokoju,który od czasu przeprowadzki został nienaruszonym.Początkowo wszystko było w porządku,chwilę później sytuacja wydawała się dla dziewczyny nieswoja-zaczęła słyszeć odgłosy,elementy pokoju również wydawały dziwne dźwięki.Ewelina nie przejęła się tym zbyt mocno,w końcu spędziła w tym domu 12 lat.Później sytuacja dała do myślenia Ewelinie.Obrazy zaczęły się ruszać A za ścian słyszała głosy swoich rodziców...Nagle dziewczyna poczuła ból...Upadła.
Minęło pare godzin aż doszła do siebie. Uświadomiła sobie,że dzieje się coś dziwnego. Dookoła widziała ciemność. Postanowiła wstać i rozprostować kończyny. Powoli moje oczy przyzwyczajały się do mroku panującego w pomieszczeniu. Rozejrzałam się ponownie i stwierdziłam, że jestem w naszej starej piwnicy. Skierowałem się w stronę drzwi i delikatnie za nie szarpnęłam. Moja twarz wykrzywiła się w przerażenie gdy zorientowałam się, że ktoś zamknął mnie od zewnątrz. Nie mogłam wydobyć ani słowa z moich zaschniętych ust. Powoli dochodziłam do siebie, paraliż z mojego ciała schodził...Wstałam i rozejrzałam się po piwnicy. Na półce był klucze,którymi otworzyłam drzwi od piwnicy. Udałam się do garażu było to ulubione miejsce mojego taty. Spędzał tu dużo czasu,a ja razem z nim. Nagle coś spadło. Był to album ze zdjęciami rodziny. W tej samej chwili coś zaczęło miauczeć...Rozpłakałam się to była Bella. Moja przyjaciółka,której zawsze mogłam wszystko powiedzieć. Był to kot, a zarazem przyjaciel rodziny. Towarzyszył nam 10 lat,był schorowany ale nadal potrafił okazać uczucie... Było mi bardzo przykro,płakałam bardzo długo głaskając Belle. Cały wieczór siedziałam i oglądałam zdjęcia. Zdałam sobie sprawę jak bardzo tęsknię za moim dawnym życiem. Od początku nie byłam duszą towarzystwa i zamykałam się w pokoju zaczynając rysować. Było to moje odstresowanie się od życia codziennego,ponieważ moje relacje z rówieśnikami nie były najlepsze. Co prawda miałam kilka koleżanek ale nie potrafiłam się dopasować. Moja rodzina nie była zamożna. Szkoła była prywatna dlatego chodziły tam dzieci na wyższym poziomie,nie to co ja. Wybrałam taką szkole dlatego,że pracowała tu moja ciocia. Od początku wiedziałam że mieć w rodzinie nauczycielkę nie przyniesie miłych sytuacji. Oczerniana nie miałam już siły. Zamykałam się jeszcze bardziej w sobie. Wmawiałam,że jestem najgorsza i mam pecha. Rodzice podjęli radykalne kroki....Psycholog.. Ewelina miała kilka wizyt. Jej psychologiem była starsza kobieta około 60 nazywano ją paradise czyli raj. Rozumiała każdy problem i w nim pomagała. Niestety pół roku temu zmarła na epidemie. Miała misję w ciepłych krajach, i to właśnie tam nabawiła się tej wstrętnej choroby. Dziewczyna straciła wiele ważnych dla niej osób w życiu. Nagle rozległo się pukanie do drzwi...Dziewczyna zamarła...Była to policja...Rodzina zastępcza Eweliny szukała ją już 2 dni. Jednak dziewczyna była nieugięta i mimo próśb funkcjonariuszy nie otworzyła drzwi. Ostatnim razem policję widziała kiedy dowiedziała się o śmierci rodziców. Była sfrustrowana. Czuła się zakłopotana,była zła na siebie...
-Otwórz policja !
Ewelina usłyszała głos zdesperowanego policjanta
-Zostawcie mnie i mój dom w spokoju!
-Proszę twoja rodzina Cię szuka.
-Moja rodzina nie żyje!
-Porozmawiajmy -odezwała się matka zastępcza Eweliny
Po długich namowach nastolatka otwarła drzwi.
Załamana matka zastępcza dziewczyny przytuliła nastolatke. Obydwie płakały dłuższy czas. Po rozmowie zdecydowały,że razem wrócą do domu. W mieszkaniu na matkę oraz przyrodnią córkę czekał sfrustrowany ojciec. Pochłonięty emocjami wstrząsnął oraz trzasnął w stół po czym wyszedł. Dziewczyna była przerażona spytała mamy
-Co teraz będzie?
-Kochanie nie przejmuj się,ochłonie.
-A co jeśli przeze mnie się rozejdziecie?
-Kochanie nawet tak nie myśl!!
-Dobrze mamo.A teraz jest już późno,pójdę.
-Kochanie?Pamiętaj , że nie ważne co się by stało zawsze będziemy razem.
-Obiecujesz??
-Tak
Następnego dnia atmosfera w domu była napięta.
Bardzo się wstydziłam -powiedziała Ewelina. Nie wiedziałam jak załagodzic sytuację. Nie znałam ich za dobrze...Obiad?,Spacer?nie wiedziałam co zrobić aby wszystko było tak jak dawniej.Tata chodził zły jak osa. Strasznie się bałam,nie byłam u nich długo więc miałam przeczucia,że oddadzą mnie do bidula.Nie chciałam tam wracać chyba każdy wie dlaczego. Jak już wspominałam było mi się ciężko dopasować do rówieśników,a co dopiero do dzieci po przejściach.Ciężkie chwilę znużyły moją głowę i usunęłam otwarła usłyszałam głos mamy
-kochani obiad!
z niechęcią wstałam i udałam się w stronę stołu. Przy posiłku słychać było tylko sztućce,które uderzały w talerze. Powoli nie wytrzymałam sytuacji i znów podjęłam radykalne kroki. Przypomniałam sobie ciocia Krystynę,która podczas pogrzebu moich rodziców powiedziała mi takie słowa:
,,to nie był przypadek ja to wiem"
Męczyła mnie myśl co miała na uwadze Krystyna.Nie miałam nic do stracenia wzięłam kilka ubrań i pieniądze na taxi oraz pociąg do Katowic,gdzie mieszkała Krystyna.
Już za niedługo kolejny rozdział

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 24, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

NiewinnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz