Usiadłam na przeciwko Nathana i otworzyłam wafle 7 ziaren. Nalałam soku jabłkowego do szklanki i postawiłam obie rzeczy przed chłopakiem.
Nathan popatrzył się na jedzenie z obrzydzeniem i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
-Musisz - powiedziałam stanowczo i podsunęłam mu pod nos jedzenie.
Chłopak westchnął i odsunął od siebie jedzenie.
-Proszę cię. Musisz jeść. Proszę zrób to dla mnie - prosiłam - jesteś duży i chyba powinieneś wiedzieć, że jedzenie jest ważne. Nie będziesz duży i silny.
Chłopak wziął niepewnie jednego wafla i go ugryzł. Zaczął żuć, powoli, ale jednak.
Miał kwaśną minę i słodko wyglądał tak jedząc tego wafla i się krzywiąc. Przełknął kęs.
-No dalej, za mamusię- powiedziałam.
-Wolę za ciebie - powiedział i wziął drugi kęs.- nie mam matki.
-Przepraszam, nie wie....
-Nie przepraszaj.
Przyglądałam się jedzącemu chłopakowi.
-To jest okropne. -powiedział i popił sokiem.
-Coś musisz jeść.
Zjadł 3 wafle i wypił sok. Otarł resztki napoju z wargi i odepchnął z ulgą.
-Nie myśl o tym.
-Staram się.
-Idź się przebrać.
-Po co?
-Bo ja cię o to proszę.
-Nie.
-Proszę.
-Nie widzę potrzeby.
-Idź się przebrać.
-Nie
-To ja to zrobię.- powiedziała to mając nadzieję, iż stwierdzi iż sam się woli ubrać i odpuści, ale pominęłam jeden istotny fakt. Nathan i jego wkurzający charakterem.
-Dobra.
xxx
Chłopak wszedł do garderoby i usiadł na kanapie. Weszłam do jego garderoby i zaczęłam przeglądać ubrania.
-Jak z dzieckiem - burknęłam pod nosem.
Wiem, że nie jest w nastroju na jakieś jaskrawe kolory, więc wybrałam czarną bluzę z napisem "Sweetman" i czarne dresy z Adidas.
-Proszę - rzuciłam ubrania obok chłopaka.
-Ty miałaś to zrobić.
Westchnęłam.
Zdjęłam z chłopaka bluzę i starałam się nie patrzeć na tors chłopaka, ale średnio mi to wychodziło.
-Nie myśl o tym- powiedział Nathan, cytując mnie.
- Staram się - ja cytuję go.
Nałożyłam na niego czarną bluzę, a ten położył się na plecy.
-To teraz ta ciekawsza cześć - rzucił chłopak, mój Nathan wraca.
Chwyciłam gumkę od spodni i zaczęłam zsuwać z tego kolosa spodnie. Zsuwałam spodnie, aż zsunęły mu się z kostek. Miał bokserki z Calvina Kleina.
Wzięłam czyste i włożyłam w nie najpierw jedną, a potem drugą nogę chłopaka.
Minęłam kolano, a chłopak podniósł dupsko, abym wciągnęła spodnie na niego.
CZYTASZ
"without love"
RomancePo kilku zdarzeniach ona dowiaduje się, że on nie jest zwykłym chłopakiem, lecz chłopakiem z masą kłopotów i problemów, czy to dobry pomysł ładować się w związek z chłopakiem spod ciemniej gwiazdy, mając masę własnych demonów. --- Lydia Cross spędzi...