Lydia.
Obudziłam się na plecach. Przygniatała mnie ciężka ręką Nathana. Leżał na brzuchu.
Byliśmy w kurtkach i butach. Słyszałam cichy i miarowy oddech chłopaka. Jego grzywka była wszędzie.
Wygramoliłam się spod Nathana i najciszej i najdelikatniej jak mogłam wstałam z łóżka.
Od razu zauważyłam moją torebkę na podłodze. Widocznie ktoś wczoraj rzucił ją na ziemię i niewiele myśląc poszedł spać. Już nawet wiem kto.
Poszłam do łazienki i to co tam zobaczyłam zamroziło mi krew w żyłach.
Włosy wystające w każą możliwą stronę, masakra na policzkach, rozmazaną szminka i podkład którego nie ma. A właścicielką tego jakże pięknego widoku byłam ja.
-Boże - przejechałam dłonią po policzku - dobrze, że Nath tego nie widzi.
Po wielu trudach zmyłam resztę makijażu i nałożyłam nowy, wzięłam prysznic i owinięta w ręcznik poszłam do garderoby zostawiając wilgotne ślady na kafelkach.
Otworzyłam szklane drzwi garderoby i zaczęłam myszkować w ciuchach chłopaka. Ma ich całkiem sporo zważając na fakt iż jest tylko chłopakiem.
No dobra, standardowo bluzka i jakieś majtki.
Otworzyłam kolejną wielką szafę i moim oczom ukazały się oryginalne bluzki jakiegoś zespołu piłkarskiego. Wzięłam jedną, długą, błękitną bluzkę z logo drużyny.
Następnie otworzyłam szuflady w których jest bielizna.
Zaczęłam przyjeżdżać ręką po bokserkach chłopaka szukając czegoś odpowiedniego, gdy nagle dostrzegłam w rogu jakąś małą, czarną kulkę.
Może to będzie dobre, bo wygląda na małe.
Wzięłam materiał do ręki i rozwinęłam go. Moim oczom ukazały się czarne stringi.
Skąd on ma stringi? Kobiece?
Nagle przed oczami pojawiły mi się obrazy jak kilka tygodni wcześniej Nathan robił mi placówkę w basenie.
Zarumieniłam się na to wspomnienie.
-Widocznie nie zabrałam - stwierdziłam.
xxx
Poszłam do kuchni w koszuli Nathana. Była duża i sięgała mi do połowy ud pomimo moich dość długich nóg.
Trochę mi było zimno w boję stopy, ale czułam się dobrze.
Chcę jakiś fajny kubek do herbaty.
Nalałam do szklanego, elektrycznego czajnika wody i włączyłam go, aby zagotować wodę.
-Co tam, skarbie? -usłyszałam i zauważyłam bruneta opartego o blat i siedzącego każdy mój ruch.
Wspominałam już, że był w samych bokserkach?
-Nic - uśmiechnęłam się szeroko i wróciłam do szukania herbaty.
Położyłam szczurka na blacie i otworzyłam wiążącą szafkę i stanęłam na palcach, aby dosięgnąć do najwyższych półek.
-Masz jakiś fajny kubek? -powiedziałam wodzą dalej wzrokiem po kubkach.
-Umm...powinnaś coś znaleźć.
- Oo ten jest super. Mogę ten?- pokazałam kubek chłopakowi-mogę, mogę?- zachowuje się jak dziecko które prosi mamę o trzy gałki lodów, a nie dwie.- proszęę.
-Heh- Nath zaśmiał się lekko na moje zachowanie i łapiąc za gumkę od bokserek powiedział - to był kiedyś mój ulubiony kubek, ale kiedy pękł przestałem z niego pić i o nim zapomniałem- powiedział wskazując na kubek- ale proszę, będzie mi miło jak będziesz z niego pić.
-Dzięki- podeszłam do chłopaka i pocałowałam go w policzek. Minęłam go i podreptałam do lekko pogwizdującego czajnika.
xxx
Zalałam ostrożnie herbatę i podeszłam do lodówki.
Wyjęłam z niej ser, szynie, ogórki, sałatę i masło.
Odnalazłam talerz i nóż. Oparłam się brzuchem o blat i zaczęłam smarować kanapki masłem.
Nagle silne ramiona objęły mnie od tyłu i przytuliły do ciepłego ciała. Nagle przy uchu wyczułam oddech Nathana. Nucił!
-Nie miałem czasu by
powiedzieć tego ci,
lecz teraz widzę twój blask
za dużo było chwil,
gdy nie zrobiłem nic
i nie chce dłużej być samoni chcą tej wojny
bo ty jesteś obok
dziś jestem spokojny
bo zostałem z tobą
chce ciebie na zawsze, nie tylko chwilowo...
jesteś tą właściwą która nosi moje logo, logo...Motylkiem w moim brzuchu zawirowały.
Chłopak dokończył wers spoglądając na logo zespołu, którego miałam koszulkę na sobie i złożył pocałunek na mojej szyi.
Uśmiechnęłam się lekko i nałożyłam plasterek sera na kanapkę, a chłopak oparł głowę na moim ramieniu, garbiąc się.
Przyglądał się temu jak robię kanapki.
-Wiesz, że to nie ładnie myszkować w nie swoich rzeczach?- powiedział uwodzicielsko.
-Ukażesz mnie tatusiu?- rzuciłam i chwyciłam za talerz z jedzeniem.
-Wszystko w swoim czasie- rzucił i pocałował mnie w kilku miejscach na szyi.
-Dasz mi usiąść czy będziemy tak stać?
-Opcja numer dwa poproszę...
--------------------------
Hejka!!!
Jak tam moje gołąbeczki, nie za dobrze wam tu?
Next:11.05.2019
_yoursugardaddy_
<3<3<3
CZYTASZ
"without love"
RomancePo kilku zdarzeniach ona dowiaduje się, że on nie jest zwykłym chłopakiem, lecz chłopakiem z masą kłopotów i problemów, czy to dobry pomysł ładować się w związek z chłopakiem spod ciemniej gwiazdy, mając masę własnych demonów. --- Lydia Cross spędzi...