Czekała tam ona.
Niska i cicha dziewczyna.
Stała tam każdego ranka,
Chciała go zobaczyć.
Popatrzeć znów w te szare oczy...
A on?
On jej nie chciał oglądać.
Mimo, że czasami o niej myślał.
Minął ją za każdym razem, a ona uparcie,
W sumie tak jak zawsze
Szła za nim.
Marzyła by znów go przytulić.
By pocałować, złapać za rękę...
A on ją olewał za każdym razem.
Ona cierpiała, on się denerwował.
Ale czy powinni zostać razem
Czy jednak osobno?
CZYTASZ
Wiersze o życiu
PoetryPisać tutaj będę wiersze miłosne. Będą opisywały miłoście dozgonne, szczęśliwe, młodzieńcze. a nawet te, które opisują miłość tragiczną, smutną..