#8 -Dobry plan.

1.6K 103 4
                                    

Czułam swoje mocne bicie serca, zacisnęłam oczy by nie uronić ani jednej łzy. Obudziłam się przepocona, przetarłam swoje czoło i odetchnęłam z ulgą. Byłam szczęśliwa, patrząc na zegar, który wskazywał czwartą nad ranem. Na zewnątrz panował mrok. Nie mogłam uwierzyć, że znowu miałam koszmar senny i to dokładnie taki sam, jaki mnie męczy od lat.

Od pamiętnej imprezy i pocałunku z McLate minęło pięć dni. Unikałam go jak ognia i jak na razie udawało mi się. Wstałam i przygotowałam sobie ubrania na dzisiejszy dzień, firmowa koszulka, spodnie z wysokim stanem i czarne trampki były dobrym wyborem, gdyż pogoda dziś miała nie być zbyt ciekawa. Położyłam wszystko na swoim łóżku i poszłam do łazienki, gdzie wzięłam prysznic, umyłam włosy, podkreśliłam brwi i rzęsy. Ubrałam się w przyszykowane ubrania, na zewnątrz założyłam czarną, jeansową kurtkę i zabrałam czapkę z daszkiem w kolorze koszulki.

Wzięłam torebkę i telefon, po czym wyszłam z mieszkania. Była piąta, co oznaczało, że miałam jeszcze godzinę na dojście do pracy, postanowiłam przejść się piechotą i zahaczyć o jakiś park, który w tych godzinach tętnił pustką.

Usiadłam na ławce i odblokowałam telefon, uśmiechnęłam się czytając wiadomość.

Mama: Dzień dobry Skarbie, zapewne jeszcze śpisz, a ja już muszę wstawać do pracy.. Z Naomi wszystko w porządku, tęskni za Tobą, lekarz mówi, że jej stan się polepsza. Już za parę miesięcy skończy się leczenie i przylecimy do Nowego Yorku na stałe. To dzięki Tobie, kocham Cię.

Ja: Cieszę się bardzo! Ja Ciebie też kocham i nie mogę się doczekać momentu, aż was zobaczę! Miłego dnia ♡

Naomi to moja młodsza o osiem lat siostra, ma dziesięć lat i jest wesołą dziewczynką, której pasją są konie i książki. Od siódmego roku życia choruje na białaczkę, z której powolutku wychodzi. Jest już duża i bardzo dzielna, ale dla mnie zawsze będzie małą siostrzyczką. 

Mama (Merry Elizabeth Black- Johnson) pracuje jako nauczycielka matematyki w jednej ze szkół prywatnych w Manchesterze, ma trzydzieści osiem lat i jest moim światełkiem w tunelu. Od kiedy pamiętam nigdy nie chciała brać pieniędzy od swojej rodziny (chyba, że było to konieczne), od dziecka pragnęła spełniać się w zawodzie, w którym jest i naszym dodatkowym przychodem były pieniądze z akcji, które mama posiada w firmie swojego bliźniaka.

Moim ojcem jest Peter Johnson, czterdziestoletni potomek Robert'a i Zoe Johnson, którzy są bardzo wpływowymi ludźmi w Walii. Obecnie moi rodzice nie są razem, rozwiedli się za porozumieniem stron, oboje twierdzą, że ich miłość wypaliła się, lecz potrafią ze sobą rozmawiać i nie mam do nich żalu.

Z tatą często spotykałam się jeszcze gdy mieszkałam w Anglii, pomaga mi finansowo, choć zbyt wiele nie może dać ze względu na kryzys, który ponoszą jego rodzice w swojej wypożyczalni jachtów. Operacje i leczenie Nao sa bardzo kosztowne i nasi dziadkowie sfinansowali ją po równo, za co będę wdzięczna do końca życia obu stronom.

Brzmi jak życie idealne, lecz takim nie było ze względu na brata. Jak mama mówi, był to błąd młodości mojego ojca. Pojawił się stosunkowo niedawno, krótko po rozpoznaniu choroby Naomi, był wtedy już pełnoletni i zapewnił, że zrobi mojej rodzinie piekło.

-Emily, mówię do Ciebie trzeci raz.- ktoś dotknął mojego ramienia, a ja odskoczyłam jak przerażona. Spojrzałam na wysoką postać i odetchnęłam z ulgą. Wstałam z ławki i schowałam telefon do torebki.

-Cześć Sam.- powiedziałam, przytulając chłopaka.

-Spóźnimy się.- powiedział, a ja przyśpieszyłam kroku. Niestety moje nogi były zbyt krótkie i musiałam prawie biec, żeby za nim nadążyć.

Na StancjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz